''(...) LECZ DLA MASOWEJ PUBLICZNOŚCI REŻYSER JEST POSTACIĄ NIEOMAL MITYCZNĄ I NIE BUDZI ENTUZJAZMU NALEŻNEGO PRZEDE WSZYSTKIM AKTOROM(...)'' -
cytacik mnie zaciekawił - pochodzi z książki HOLLYWOOD, PIEKŁO MARZEŃ autorstwa Vintili Corbul - i jeśli ktoś lubi powieści o świecie filmowym - to jest dla niego - ja lubię a trafiłam na nią przypadkiem w antykwariacie;
reżyser zawsze mnie fascynuje bardziej niż aktor - to kreator - toteż gdybym miała swoją psyche określić jakimś zawodem to padały by dwie nazwy - REŻYSER i KOSMONAUTA (ASTRONAUTA) - jak sami dobrze widzimy to aktorzy poruszają widzami ale reżyser jest jak mit - jak legenda - wielu ludzi zastanawia się co sprawia,że ten niepozorny człowiek kręci takie filmy - a w innym wypadku co sprawia,że jakiś kultowy reżyser kręci kiepskie filmy - ???
osobowość i pasja oraz zdolność kreacji świata widzianego i wyimaginowanego :)
o tyle o ile SPIELBERG jest dla mnie tytanem - SCORSESE geniuszem o SHYAMALAN mistykiem o tyle między nimi JACKSON jest hobbitem - mały a ze swoich filmów uczynił niezwykłe dzieła - taki hobbit - niósł ten ciężar swej pracy na barkach jak Frodo Pierścień i wrzucił go w ogień i stało się.......
''nawet najmniejsza istota może zmienić bieg dziejów'' -
filmowe obrazy sygnowane jego nazwiskiem są obrazami dekady wpisanymi w historię kinematografii na trwałe:)
ps. dla jednych geniusz - z zasady nie definiowalny tak jak chce to masowa wyobraźnia - to Einstein czy inny naukowiec a dla mnie zawsze twórca - a więc i JACKSON:)
Einstein był geniuszem i co do tego nie mam najmniejszych wątpliwości. To był człowiek, który zmienił cały świat.
Jacksona zaś uważam za mistrza kina. Gdy pojawił się "znikąd" w 2001 roku z Drużyną pierścienia to był to szok. Po prostu wybuch supernowej. Jednym ciosem zmienił kino rozrywkowe, podnosząc je o poprzeczkę wyżej. To godny następca Spielberga - ojca współczesnego kina popularnego. Najbardziej imponuje mi ta swego rodzaju lekkość Jacksona. Widać, że tworzenie filmów to dla niego pasja, a dopiero później praca. Przy potężnych produkcjach widać to jeszcze intensywniej. Podobną radość tworzenia miał też niegdyś Hitchcock. Peter zresztą podobnie jak legendarny angielski twórca dreszczowców kontynuuje zabawę w epizodyczne pojawianie się we własnych filmach. Gdyby zrobić obecnie sondę na temat najbardziej lubianego, sympatycznego i niezadufanego w sobie reżysera miałby duże szanse na zwycięstwo.
To prawda - reżyser w przeciwieństwie do aktorów nie jest tak uwielbiany przez publiczność, Należy do osób, których nie widać na ekranie, ale potęga ich pracy obecna jest podczas całego filmu. Oczywiście, bez dobrej gry aktorskiej film, choćby najlepiej wyreżyserowany nie będzie miał takiej siły rażenia. Jednak, w moim mniemaniu reżyseria jest o wiele ciekawsza. Cały film na barkach jednej osoby - musi to być wyczerpujące, trudne zającie. Nie wiem, czy psychicznie wytrzymałabym presję widzów, szczególnie jeśli jest to ekranizacja jednej z najsłynniejszych i najlepszych( to już moja interpretacja) książek takich jak Władca Pierścieni. Z tego Peter wyszedł obronną ręką, zachwycił szczegółami, dokładnością filmu. Nawet jeśli ktoś nie lubi tej trylogii, to musi przyznać, że Peter przyłożył się do filmu, włożył do niego całe serce. Reżyseria to jego pasja, tworząc filmy spełnia swoje marzena. Zawsze będę trzymała kciuki za sukces jego filmów, bo czuję, że są one robione z pasji, a nie z chęci zarobienia kasy.
jak dla mnie naukowiec to badacz i odkrywca - artysta,rzemieślnik i intelektualista (którym może też być naukowiec ) to swego rodzaju geniusze - to KREATORZY - to TWÓRCY - tworzą w umysłach to czego NIE BYŁO lub ukazują to co jest w taki lub inny sposób - ciekawie pisał o genuszostwie Fromm krytykując utarte stereotypy podporządkowujące geniusz TYLKO naukowcom lub ludziom z wielkimi widocznymi osiągnięciami - mistrz może być geniuszem a geniusz mistrzem - właściwie tu chodzi zapewne o charakter - pasje - łączenie pozornie niepołączonego - wnikliwość - wrażliwość - zapał - rozmach - nie tylko czysty intelekt - generalnie wszyscy korzystamy z dorobku nauki ale to działa raczej nienaukowe miały największy wpływ na cywilizację - myśli ludzkie - jednak respektuję KOMPETENTNE KOMENTARZE i się z nimi liczę:)
generalnie na ścisłość mało kto się ze mną zgodzi ale w tej profesjonalnej produkcji filmowej to aktor jest dość słabym ogniwem - wchodzi na gotowy plan - jest charakteryzowany - ubierany - do jego filmu napisano scenariusz - zagrano muzykę - oświetlono - zrobiono efekty - zdjęcia - zmontowano - nauczono go fechtunku - jazdy konnej - ma dublera i kaskadera - ktoś go bacznie obserwuje jak gra i stawia kroki - kiedy on śpi technicy i reżyser jeszcze długo mogą pracować - ktoś kiedyś powiedział,że ŻADEN AKTOR NIE MA PRAWA NARZEKAĆ bo mamy najlepszy zawód na świecie - bardzo opłacalny - jesteśmy sławni - rozpoznawalni - podziwiani i kpiną było by jeszcze kręcić nosem......