to jest 75% dodanej akcji i wątków pobocznych i 25% książki okrojonej do minimum,
nie rozumiem, ksązka która ma 180stron rozciągnieta na 3 filmy a kluczowe momenty i tak sąwycięte by dodać "twórczości reżysera"
i niestety efekty specjalne które są praktycznie co chwila są gorsze niż we władcy pierścieni, cała akcja z beczkami na wodzie to jakbym kreskówkę oglądał,
jak ktoś nie czytał ksiązki to siępogubi w mnustwie wątków które nie trymają się kupy (bo nie czytał nigdy książki wiec nie wie o co chodzi) a jak ktośczytał książkę tak jak ja to będie widział przekozaczenie filmu, skoda
Odkryłeś Amerykę w konserwie ;)
to nie jest ekranizacja " Hobbita ", tylko jego swobodna adaptacja i nie zgodzę się, że aż 75% to wątki dodane, gdyż film / filmy / trzyma się dosyć dobrze głównej fabuły, część wątków dodanych to poszerzenie uniwersum Tolkiena o elementy zawarte z jego innych dziełach a część to wizja reżysera / scenarzysty ( Elfka, walka ze smokiem ) myślę też, że nie czytający klsiążki nie będą mięli z filmem problemu i przyjmą go bez uprzedzeń.
głównej fabuły owszem, bo fabuła to szli szli i doszli do góry, ale dlaczego szli po co co ich spotkało po drodze to juz nie wazne, wazne ze główna fabuła sięzgadza czyli jacys krasnale jakas góra i podróż
Jak już to jest to film na PODSTAWIE książki...
to nie jest żałosny polski wytwór reklamujący się podtekstem "ekranizacja książki"
Ksiażka ma 300 stron jak już coś. A po drugie chyba nie zapoznałes sie z literaturą Tolkiena ani z produkcją filmu. Po trzecie jest coś takiego jak słownik ortograficzny.
Lubię Tolkiena i wgl, ale jak by Peter Jackson zrobił Hobbita tak identyko jak w książce to by zrobił bajkę dla dzieci.
owszem masz rację i z jednej strrony cieszy mnie ze jest to troszkę poważniejszy film (niewiele ale troszkę) ale z drugiej strony no cóż to że ktoś napisał taką bajkę jak muminki nie znaczy że trzeba zrobić z tego krwawy film,
skoro autor książki zrobił bajkę to dlaczego ktoś kto robi film zupełnie inny używa wszystkich wątków postaci itp by zrobić zópełie coś nowego, zastanawia mnie to czy gdyby tolkien żył mógłby i czy by ich pozwał za stworzenie czegoś niezgodnego z obrazem rzeczywistym,
Myślę, że gdyby Tolkien żył to by współpracował z Jacksonem, pomógł stworzyć mu nowe wątki więc to co słabe by wypadło ze scenariusza i może wreszcie zdecydował się na przepisanie Hobbita :)
Bez obrazy, ale chyba bajki nie widziałaś. Może super straszne i takie bardziej dla dorosłych to nie jest, no ale bajka ?! Bez przesady ;)
Przestań mi tłumaczyć takie rzeczy... bo nie mówimy o tym samym. Co innego gatunkowe nazywanie filmu a co innego określanie filmu pod względem własnych odczuć.