Genialny pomysł - odgrywanie kolejnych życiowych ról przez aktora poruszającego się bialą
limuzyną - życie jak film i film o życiu - mnóstwo znakomitych epizodów, dobre aktorstwo, sporo
absurdalnego i irracjonalnego humoru, zabawa gatunkiem, pewne klimaty rodem z filmów Lyncha
- jak dla mnie perełka i nareszcie coś nowego w kinie. Choć z góry uprzedzam nie jest to film dla
każdego - niektórym może się wydać nudny, lub zbyt absurdalny i bezsensowny. Po prostu nie
każdy kupi tę konwencję.