Gdyby to był film tylko angielski to pewnie by był zajebisty, a amerykanie oczywiscie wszystko musieli spieprzeyc... Muzyka nędzna... Jakies melancholiczne watki... i Frodo Bagins w roli angileskiego kibica pilki noznej... Szkoda czasu... FOOTBALL FACTORY byl o wiele lepszy...PZDR