Byłam do tego filmu dość pozytywnie nastawiona, zainteresował mnie trailer. Ale niestety szybko się rozczarowałam. Dennis Quaid jakoś mi nie pasował do roli. Ziyi Zhang nie grała, po prostu recytowała, może nie zna za dobrze angielskiego? Film nie trzyma w napięciu w ogóle, wydarzenia następują po sobie chaotycznie, wszystko jest do bólu wręcz przewidywalne. A końcowa przemowa pana podwieszonego na hakach (próbuję nie spoilerować) dobija ostatecznie. Nie tak wyobrażałam sobie mordercę. Jeśli ktoś jeszcze zastanawia się czy to obejrzeć, to powiem szczerze: moim zdaniem nie warto.