Tematyka jakby żywcem zerżnięta. Mimo to dałam 8 gwiazdek, bo nie nudziłam się podczas projekcji. Dość przewidywalny, zwłaszcza motyw z synem głównego bohatera. Za dużo moralizowania, a w końcowej scenie, kiedy pada apel: "Poświęcajcie więcej uwagi swoim dzieciom, bo inaczej zamienią się w bestie..." - banał i wręcz groteska.
I tak od strony wizualnej: Denis Quaid mógłby się trochę odmłodzić (fryzura, makijaż etc.) Wolałam go w tej przystojniejszej wersji ;)
Zgadzam się z opinią, ja dałam tylko 6, bo motyw z dzieciarnią mordującą ludzi z powodu rodziców to już spora przesada, akcja z synem też była do przewidzenia, film tak do końca niezbyt jasny. Fajnie wypadła Ziyi Zhang no i Quaid też nienajgorzej.
po części się zgadzam, ale nie mogę się zgodzić, że tematyka jest żywcem zerżnięta z "Siedem". Przecież w "7" było grzechach głównych, a "Horsemen" to o Apokalipsie. Oczywiście jest podobnie, ale nie całkowicie zerżnięte. Szkoda, że nie było tak przerażająco jak się spodziewałam i na końcu było zbyt melodramatycznie i właśnie moralizatorsko. Z synem się domyśliłam, ale zaczęłam się śmiać jak Quaid się nie domyślił :D haha :D ja to w sumie domyślałam się od momentu tego synka co kazał bratu patrzeć na swoją śmierć.