Słabo, słabo. Szkoda się rozpisywać bo nie ma o czym Po prostu kolejny film o niczym Nie polecam
"Po prostu kolejny film o niczym"
Rozwaliłeś mnie tym zdaniem. Czyli nie mam co liczyć na sensowne argumenty z Twojej strony, dlaczego film Ci się nie podobał?
Poprostu uważam że film jest tak słaby że nie warto go komentować, oczywiście DLA MNIE <--ważne ale napiszę co mi się w nim nie podobało:
1. Akotzy, ich gra stała co najwyżej na średnim poziomie
2. Strasznie mnie drażnił montaż, te szybkie migawki pokazujące dane sytułacje np. wejścia na komisariat, ubieranie kurtki itd itp było tego mnóstwo aż oczy bolą
3. Nie ścisłości w fabule - oficera policji Angela zabijają, przynajmniej tak myśla mieszkańcy, poczym jak gdyby nigdy nic wraca na posterunek wchodzi do magazynu zabiera całe uzbrojenie i w dodatku wszyscy go widzą i nikt nie jest zdziwiony
4. Koleś jest we wszystkim najlepszy, tak przynajmniej twórcy go przedstawiaja na początku filmu, a byle wieśniak leje go po mordzie (nawet nie dokońca sprawny), w bigach ma rekordy a ma problemy z dogonieniem kogokolwiek
5. Film MNIE <--ważne strasznie nudził, usnołem na nim i kończyłem go na dwa razy
6. Podobno ma to być komedia kryminalna ale ja sie ani razu nie śmiałem, nie jestem zwolenikiem angielskiego humoru ale np. Monty Pythona bardzo lubię a tu tylko ziewałem
7. Finał jest poprostu powalający, całe te strzelaniny, dziadkowie, babcie z karabinami, pościg samochodowy i łabędz zabójca SUPER!!!
8. Film poprostu mi sie nie podobał, nie zainteresował, nudził i strasznie dłużył
Podałem kilka argumentow dlaczego MNIE <--ważne film sie nie podobał. Dokładnie te wszystkie argumenty mogą dzialąć w drugą strone na plus dla osób którym film przypadł do gustu. Więc nie ma co się klocic wszystko zależy od czlowieka i jego upodobań. Wszystkim się nigdy nie dogodzi :) POZDRAWIAM
1. "Akotzy, ich gra stała co najwyżej na średnim poziomie"
Czyli wg Ciebie każdy zagrał w ten sam sposób? Rozumiem gdybyś wymienił tu konkretny przykład np. Simon Pegg, ale w takiej sytuacji tego nie rozumiem.
2. "2. Strasznie mnie drażnił montaż, te szybkie migawki pokazujące dane sytułacje np. wejścia na komisariat, ubieranie kurtki itd itp było tego mnóstwo aż oczy bolą"
Mnie ten efekt się podobał.
3. "3. Nie ścisłości w fabule - oficera policji Angela zabijają, przynajmniej tak myśla mieszkańcy, poczym jak gdyby nigdy nic wraca na posterunek wchodzi do magazynu zabiera całe uzbrojenie i w dodatku wszyscy go widzą i nikt nie jest zdziwiony"
W tej scenie poza bliźniakami (przynajmniej jednym z nich), nikt nie zwrócił na niego uwagi.
4."4. Koleś jest we wszystkim najlepszy, tak przynajmniej twórcy go przedstawiaja na początku filmu, a byle wieśniak leje go po mordzie (nawet nie dokońca sprawny), w bigach ma rekordy a ma problemy z dogonieniem kogokolwiek"
Co do pościgów, to miał problem z dogonieniem tylko jednej osoby jeżeli dobrze pamiętam, a kiedy gonił mordercę, to przecież była ich cała grupa.
5. "Film MNIE <--ważne strasznie nudził, usnołem na nim i kończyłem go na dwa razy"
Dobrze, że chociaż obejrzałeś do końca.
6. "Podobno ma to być komedia kryminalna ale ja sie ani razu nie śmiałem, nie jestem zwolenikiem angielskiego humoru ale np. Monty Pythona bardzo lubię a tu tylko ziewałem"
Ja nazwałbym to raczej pastiszem amerykańskich filmów akcji.
Mnie ten humor się podobał.
7. "Finał jest poprostu powalający, całe te strzelaniny, dziadkowie, babcie z karabinami, pościg samochodowy i łabędz zabójca SUPER!!!"
To mnie już nawet nie dziwi, bo skoro cały film Ci się nie podobał, to dlaczego końcówka miałaby być wyjątkiem.
Tak naprawde nie jest ważne co napisze Tobie film się podobał a mnie nie i trzeba to uszanować. Kazdy argument króry ja napisze że jest słaby zawsze może działac w dwie strony, to jest Tobie sie będzie podobał. Jeszcze nie powstał taki film żeby wszystkim się podobał. Ale fajne jest to że mozna o tym pogadac w kulturalny sposób. Pozdrawiam :)
ty debilem jesteś ? to pastisz filmów akcji i wszelka siara i "nieścisłości" są zamierzone... albo jesteś głupi albo z Ciebie prowokator.
Może to się nazywać pastisz a nawet "srastisz" - cokolwiek to znaczy. Nie zmienia to faktu że film jest cienki jak dupa węża. Dodałbym jeszcze kilka epitetów na Twój temat ale nie ma to najmniejszego sensu. Pzdr
heh tylko mówie o gatunku filmowym, którego chyba zbytnio nie załapałeś... bo ten film ma najlepsze cechy z kategorii pastiszów... no ale jak nie podobają Ci się taki filmy po co temat i po co się wypowiadać jak nie ma się nic ciekawego do powiedzenia... tylko się zaśmieca. No ale spoko. Szanuje innych gust ale takie małe drobiazgi można by zauważyć, bo to tak samo mówić, że to słaby samochód bo ma koła... miłej przejażdżki ;]
Dla ścisłości gatunek tego filmu to komedia w dodatku nieśmieszna.
Najlepsze cechy z kategori pastiszów. Kto tak uważa? Ty? Skąd te wnioski? Jeśli mówimy o dziełach, które świadomie naśladują inne to najlepsze cechy mają filmy Tarrantino, choc też nie wszystkie.
Podoba mi sie Twoje podejście. Jak mi się nie podoba film to po co się wypowiadam. Czyli krytyka zabroniona. A po co Ty o tym piszesz, zachowaj to dla siebie, kogo to obchodzi że Ci się film podobał.
Następne Twoje zdanie mnie rozwaliło szanuje gusta innych ;) (he he)
To tak słaby film jak Twoj przykład o kołach. ;)
szanuje, ale nie idiotyzm... trochę kultury by Ci się przydało;] JAk krytyka to konstruktywna. Tarantino bynajmniej nie robi bynajmniej komedii, a raczej filmy hołdujące innym dziełom. Już lepszym przykładem byłby Rodriguez który w "od zmierzchu do świtu" w niezły sposób zgnił ze schematów o wampirach. Tu mamy groteskowy film o filmach akcji. Chyba potraktowałes ten film na poważnie i stąd te głupkowate docinki pod adresem tego filmu, bo twoje argumenty nie kleją się kupy jeśli gadamy o pastiszu... ja umiem się logicznie wypowiedzieć i w pełni uzasadnić swój punkt widzenia. Tobie troche tego brakuję.
naprawdę lubisz Pythona a najprostszych gagów tego filmu nie łapiesz... chociażby z tym, że nikt go nie zauwazył.. wysil się trochę co... sie po prostu uwizeiłeś na ten film i nie miałeś czego napisać... nie wspomnisz o fajnym motywie dlaczego Ci ludzie zabijali... godne najlepszych komedii. Ale tam komuś nie leży to mu do rozumu nie przemówisz. Szkoda tylko ze twoja wypowiedz moze zmylić fanów gatunku... ale co Cie to obchodzi nie ;>
Może szkopuł tkwi w tym, że ten film naśmiewa się z filmów typu Bad Boys, który np. sam w sobie był słaby. To co jeszcze wpływa negatywnie to na pewno fakt, że ten film jest tak wtóry, że głowa boli.
eee co ? a z jakich ma się naśmiewać z dobrych filmów? trochę nie rozumiem tego. GDZIE TAM JEST WTÓRNOŚĆ powiedz mi proszę. Wiesz co to znaczy w ogóle ;>? Nie wiem czy wy oglądaliście ten film na monitorze komputera i na dodatek używając komunikatora gg, że wam tak się obraz zamazał. TEN FILM WYJE Z WTÓRNOŚCI. Widać to idealnie na rysowanej grubymi kreskami fabule totalnego spisku, który jest popularny w filmach akcji. NA końcu mamy totalną bekę własnie z takiego ułożenia akcji. Innym namacalnym momentem było zerżnięcie w sceny z "na Fali". Wtedy można było spaść z fotela, a sztuczność tego momentu była celowa. Zresztą jak w nie mal całym filmie, a tego nasz kolega się czepiał. Akcje na posterunku gdzie policja olewa wszystko... wyjaśnienie-----> po prostu tak jest...
Podobny szybki montaż mogliśmy już zauważyć w takich brytyjskich perełkach jak PRZEKRĘT i PORACHUNKI, które pewnie tez Ci się nie podobały, bo jak to możliwe, że człowiek jest kuloodporny...
Oceniając ten film na 3 bez godnego uzasadnieniu, czy nawet ZAUWAŻENIA celowych trików i gagów tego filmu jest co najmniej nieznajomością gatunku i pokazem ignorancji. Zakładając temat bądź przygotowany, żeby nie zrobić z siebie idioty, z którego zdaniem raczej nikt liczyć się nie będzie. ;]
Wtórność w powtarzaniu "WTÓRNOŚCI"- powinno to do Ciebie dotrzeć. No, ale co do pastiszu to właśnie cała sztuka tkwi w tym, żeby parodiować dobre filmy, dobre sztuki, dobrą muzykę.
ja się śmieje ze szmir... masz dziwne poczucie humoru. To nie Tarantino, że składa hołd. On miał ośmieszyć i na dodatek w dość ciekawy sposób, bynajmniej nie wtórny jak u braci Zuckerów... Nie można tego filmu nazwac jak u nich parodią, bo jednak nie ma tu kompletnego absurdu. To jest coś pomiędzy pastiszem, a kinem prześmiewczym. No ale kto co lubi. Zrobiony w kązdym razie świetnie tak jak miał być. Jakbym chciał nakręcić dyskretną parodię filmów akcji to tak by ona wyglądała.
Dla mnie śmianie się ze szmir za pomocom filmów jest słabe:/ Jak oglądałem np. Transportera to uśmiałem się do łez i uważam, że nie potrzeba robić pastiszu tego filmu. Co do tego "kompletnego absurdu" to jak dla mnie jest go mnóstwo w tym filmie i to takiego taniego. Co innego skecz Python'a pt. bodajże "Czy istnieje życie po śmierci", a co innego gagi zawarte w tym filmie.
kompletnie cie nie rozumiem. Chyba trochę nie wiesz o czym mówisz. Wiesz kto to są Zuckerowie? Monthy Python robił w innej dziedzinie. Tu mamy pastisz słabych(choć nie koniecznie w swoim gatunku...) filmów. Trzeba byc naprawde opornym by tego nie zauważyć. TEN typ pastiszu wyje raczej z pełnych patosu scen "Na fali" (strzelanie w powietrze), czy efektownej, ale nierealistycznej akcji z Bad Boys 2. Jak dopiero co przybyły Pegg był pytany przez posterunkowego czy kiedykolwiek strzelał w powietrzu, czy jakieś inne bajery robił, on powiedział, że nie! Mimo, że był najlepszym policjantem w Londynie i miał setki aresztowań nigdy nie było w jego życiu akcji rodem z BAD BOYS 2, bo jest to nieprawdopodobne... a tej wiosce, co naglę wszystkie tanie chwyty z filmów akcji są wykorzystane ;p i to jest dyskretny wylec, a nie perfidny jak parodiach. Film jest zrobiony dobrze i taki ma być, bo TAKI JEST TEN GATUNEK. nie dam rady więcej... eh
no ok ale zrobili to p mistrzowsku i można to zauważyć ;> to jest obiektywna ocena, bo oprucz wyrażania swojego gustu trzeba zauważyć ogólną klasę filmu i warto by coś o tym napisać, a nie ludzie takimi tematami w błąd wprowadzać... kolega co go załozył ma tylko takie tematy, gdzie kometuje w kilku zdaniach swoją ocene... właściewie mógłby robić kopiuj wklej do konkretnej oceny. I kogo to obchodzi niech mi powiem. JAk ktos bedzie chciał jego oceny przejrzeć to to zrobi... a tak ? politowania.
Chyba mylisz pojecia kolego. Każdy na forum pisze obiektywnie ze swojego punktu widzenia i nie mozesz nikomu tego zarzucić. Każdy pisze o swoich odczuciach i wrazeniach po oglądnięciu filmu. Jesli chcesz się dowiedziec czegoś więcej o filmie to sobie przeczytaj recenzje, opinie krytyków i wtedy bedziesz mógł się rozwodzic nad mistrzostwem tego czy innego filmu. Forum to są luzne rozmowe pomiędzy "zwyczjnymi" ludzmi którzy lubia kino i chca się podzielić swoimi odczuciami a nie krytyka. Jednemu sie coś podoba drugiemu nie, życie. Ale każdy ma prawo o tym powiedzieć. Dla mnie nie są ważne oceny na forum bo każdy filmy postrzega inaczej, od skrajności w skrajność. Od szmiry po wybitne dzieło. Ilu ludzi tyle opini. Piszesz że moich tematy mozna kopiować chyba ichy zbyt wielu nie widziałeś. Piszesz że kogo to obchodzi, to co tu robisz jak cię to nie obchodzi? Z krótkiego posta zrodziła się dyskusja i chyba o to chodzi w forum. Jesli ktoś jest zainteresowany wymianą zdań (tak jak w tym przypadku ;) to jestem zawsze otwrty.
luźna ale potem takimi durnymi postami ktoś sugeruje czy oberzeć film. tylko zasmiecasz i tyle. ale zawsz eznajdzie się paru co będą przytakiwac na takie debilne posty.... zlitujcie sie
Przeglądnąłem Twoje oglądnięte filmy i ich oceny i wszystko zrozumiałem. Nie mamy o czym dyskutować. Oceny są piorunujące ale to Twoje oceny i to szanuje choć dziwi mnie to że niektóre ulubione filmy oceniasz tylko na 5. To w końcu je lubisz czy są tylko OK?
Jeśli twierdzisz że filmy Tarrantino nie są pastiszami to sam się kompromitujesz ;)
A co do kultury to nie ja zaczynam posty od obrażania osób tylko dlatego że mają inne zdanie niz Ty ale być może w Twoim słowniku słowo kultura ma inne znaczenie.
ja napisałem gdzieś że Tarantino nie robi pastiszów ;> Niektóre.... chłopie mam ponad 1000 ocenionych filmów, a te w ulubionych są tam dlatego bo np. chciałbym je obejrzeć w telewizji jeszcze, mimo ze to kompletne szmiry po prostu je lubię, trochę jest z filmami, których nie biorę na poważnie a są idiotyczne, np. takie Zabójcze ryjówki, to kompletna katastrofa, ale uśmiałem się na nich jak nigdy. ...;> i nie wiem jaki masz problem z moimi ocenami. Jak możesz zauważyć jestem fanem każdego horroru, temu niektóre Ci kicze, dla mnie są czymś bosskim, bo świetnymi przedstawicielami gatunku (podobny mas zproblem przecież z Hot Fuzz). Ja szanuję twój gust, póki o nim mówisz, a nie o tym, że ten film jest źle zrobiony... bo kurwicy można dostać jak ktoś wypowiada w tak nieprofesjonalny sposób, a na dodatek temat zakłada w takim wątku, co go bynajmniej nie interesuje. Bladź... co za ludzie
Hmm.. To ile masz ocenionych filmów jak dla mnie jest mało ważne.
Masz ciekawe podejście do filmu. Oglądać po raz kolejny szmiry jak dla mnie to masochizm. ;)
Nie bardzo rozumiem czego Ty oczekujesz od filmów? Z jednej strony piszesz że szmiry Cię bawią tandetne horrory są boskie z drugiej naskakujesz na mnie że śmiałem napisać że Hot Fuzz to słaby film.
Dla mnie wyznacznikiem filmu nie jest to jaki on prezentuje gatunek czy to że reżyser osiągnoł to co zamierzał czy że film dostał setki nagród czy ze film ma wszystkie elementy i najlepsze cechy(według kogoś) np. pastiszu. Dla mnie kino to przede wszystkim rozrywka. W ogóle nie interesuje mnie to z jakiego gatunku jest. Mnie film ma przede wszystkim zainteresować, bawić, straszyć, wzruszać itd. Oceniam film kiedy ujrzę napisy końcowe i to jakie emocje we mnie wzbudził. Hot Fuzz mnie nudził, irytował. Dla mnie to jest szmira (z całym szacunkem dla odmienych zdań) którą wiem że już nigdy nie oglądnę.
Pisanie takich tekstów że to jest film zawierający najlepsze elementy pastiszu i że jest zajebiście śmieszny, a ja jestem chyba głupi że tego nie rozumiem bawi mnie bardziej niz ten film.
A gdzie mialem założyc temat do tego filmu? Odkąd jest zarejestrowany na Filmweb po oglądnięciu każdego filmu zakładam temat czy film jest dobry czy słaby (jak ten ;)
PS
Co do piorunów to nie będę ich wymieniał bo doprowadzi to do kolejnej wymiany zdań prowadzącej do niczego. To są Twoje filmy Ty je lubisz i jak dla mnie ok.
Na temat gustów podobno się nie dyskutuje.
Gust sie ma albo się go nie ma ;)
he ty tu się wozisz od niespełna roku... no ok masz jeszcze czas by zobaczyć do czego forum słuzy i jakie idiotyzmy na nim czasem wyrabiamy. Chwaleniem się czymś co nas znudziło nie jest zbyt wyrafinowaną wypowiedzią i może zdenerwować. Wal o co chodzi z tym piorunem bo mnie ciekawi ;p
Recenzje - Hot Fuzz - Ostre psy
[2007-05-31] Akcja pełna śmiechu (kino)
header.review.users - Hot Fuzz - Ostre psy
zgłoś poprawkę [2008-01-02] Ostra jazda! (kino)
[2007-08-26] Policjanci i złodzieje (kino)
Akcja pełna śmiechu (kino)
Nie ma to jak dobry, absurdalny i momentami makabryczny brytyjski humor!
Jeżeli znacie i lubicie "Wysyp żywych trupów", to najnowszy obraz duetu Pegg i Wright nie muszę wam zachwalać. "Hot Fuzz - Ostre psy" ma w sobie wszystko to, co czyniło "Wysyp" zabawnym, a jednocześnie twórcy nauczyli się na swoich błędach i ich nowe dzieło jest po prostu o klasę lepsze!
"Hot Fuzz - Ostre psy" jest bezlitosnym naigrywaniem się z hollywoodzkiego kina akcji. Twórcy wyśmiewają się z idei dwóch niedopasowanych partnerów. Bezlitośnie obnażają nielogiczności i poddają ostrej ocenie klasyczne scenariuszowe chwyty. W przeciwieństwie jednak do amerykańskich produkcji parodystycznych, film nie bazuje na cytowaniu znanych obrazów (choć i to się zdarza - przykład: "Na fali"). Pegg i Wright po prostu zrobili kino akcji, doprowadzając standardowe klisze do ekstremum.
macie z recenzji. O to mi mniej więcej chodziło. przeczytajcie całość, a może zauważycie o co w tym filmie chodziło...
bladx
"3/10
Słabo, słabo. Szkoda się rozpisywać bo nie ma o czym Po prostu kolejny film o niczym Nie polecam "
to ześ zalozył temat. I po co ludzi w błąd wprowadzasz. To jedynie mówi o twoim guście a nie o filmie!!! zrozum to cżłowieku wreszcie. Jak jedziesz film to bądź gotowy coś o nim powiedzieć. Tylko tu problem na forum robisz. Jak chcesz pokazać swoj gust to postaw ocene i nie komentuj jak nie masz nic ciekawego do powiedzenia. Co za człowiek, ciężko to pojąc?
a 6, czy 5 to szmira ;>? czasem po prostu miło mi się to ogląda choć to nie fajerwerki i temu chce to obejrzeć w tv znów, a w ulubionych łatwo to sprawdzić kiedy w tv będzie. Co do kompletnych gniotów to lubie ich za ich urok, a sa to przede wszystkim filmy z lat 50'. M.in. takie hiciory jak ZABÓJCZE RYJÓWKI, CZY ATAK ZMUTOWANYCH KRABÓW. Co innego jak gadamy o zwyczajnych nudnych filmach. Wiec znów leżysz i kwiczysz. Zacznij myśleć, czytać recenzję, w ogóle się edukowac, bo dużo Ci brakuje.
Po rozmowie z toba doszedłem do wniosku że mama cie nie kochała. Zbluzgaj sobie mnie jeszcze w rewanzu i skończ juz te twoje przemyslenia wedukowany kolego.
P.S
Czasami warto zajrzeć do słownika ortograficznego to nie boli
Pzdr
chłopie nie mam czasu by patrzeć na ortografie ;p zreszta to nic do rzeczy nie ma. Mówie tylko, że dla takiego pana jak ty cięzko jest powiedzieć jaki film był naprawdę. Można napisać, ze w gatunku swoim jest dobry, a liczne gagi były przemyślane, ale mnie nie zachwyciły? prawda ze łatwe? ale no po co lepiej ludzi w błąd wprowadzać, ze to "film o niczym" ja Ci udowodniłem, że jednak o czymś, a sam byś w życiu tak złożonej fabuły nie wymyślił. CZytałem wiekszośc twoich tematów i kazdy nie mal taki sam ocena i krótko opis swojego gustu. Zero czegokolwiek o filmie tylko nudny, ciekawy itp. od tego sa oceny, a wypowiadać się to trzeba umiec. ;/
Zgadzam się z oceną 3/10. Lubię brytyjski humor, ale ten w hot fuzzy niby groteskowy, ale w taki żenujący sposób.
Ludzie, on "Casino Royale" postawil 6/10, a "Kill Bill" ma u niego 5/10. Nie dziwcie sie, ze mu sie ten film nie podobal...
PS: A mi podobal sie bardzo, usmialem sie jak cholera.
Pozdro.
Co ma wspólnego Casino Royale czy tez Kill Bill z tym filmem? Widzisz Ty się usmiałeś a ja się wynudziłem. Pozdro.
Kill Bill oceniłem na 6/10 czyli niezły. Wiec nie wiem czy według Cibie za nisko czy za wysoko ;)
Gdzies napisales, ze "Kill Bill vol.1" oceniles na 6, a "Kill Bill vol.2" na 4, co w sumie daje srednia 5/10. Wedlug mnie zdecydowanie za nisko. Jak chcesz zobaczyc na jakiej podstawie tak uwazam - zerknij na moj blog.
Mi film również nie przypadł do gustu, na początku nasłuchałam się że film jest REWELACYJNY i zawiodłam się. W czasie filmu może 2 razy udało mi się niewymuszenie zaśmiać, a po godzinie zaczęłam ziewać. Nie pociągnęła mnie za sobą fabuła, ani gra aktorów czy choćby muzyka skomponowana z obrazem.