Szerokim łukiem omijam filmy tego typu.Denerwują mnie posty dzieci (bezmózgich dorosłych) zachwycających się tym filmem.Beznadziejne, głupkowate, żenujące kino akcji.Mam nadzieję, że ten post uchroni kogoś przed obejrzeniem tego filmu.
No to dalej polegaj na "FW"...szczególnie jeśli chodzi o gatunki filmów...
Naga Broń to może też jest "Akcja"??
Bo sie strzelają i itd...
Jeszcze do niedawna film "Brother" był określony mianem Thrillera (mogę powiedzieć nie trzymał mnie w napięciu, więc to słaby film, a w ręcz przeciwnie filmik jest wypasiony, ale na pewno nie jest to thriller...już to pisałem pod tamtym filmem) :\... dobrze, że już to zmienili (również pisałem żeby zmienili gatunek)
Następny przykład: "Zabójcza Kolacja" - typowa czarna komedia...a na filmwebie opatrzona mianem komedii kryminalnej (mogę powiedzieć słaby kryminał...)
Albo polski film "Job" wg.filmwebu to czarna komedia <HAHA>, a dla mnie jest to po prostu zwykła kiepska komedyjka...choć tak mało smieszna, że ja bym to określił jako marny film obyczajowy...ale co tam...
Jest wiele przykładów...ale nie chce mi się teraz latać po filmwebie...
To, że było w nim trochę akcji to od razu musi być 'film akcji'?
Może powinienem uznać "Hot Fuzz" za kryminał, bądź thriller bo mnie trohe potrzymał w napięciu no i były zabójstwa itd.
A to że było kilka motywów że się strzalali, czy walczyli...
Np.popatrz sobie na "Nagą Broń" 1 i 3 część to 'komedia, kryminał', natomiast 2 część to już tylko 'komedia'...
To jest niestety cały "Filmweb".
Widocznie nie łapiesz brytyjskiego humoru. Każdy może mieć swoje zdanie. Mnie film baaardzo się podobał.
Bardzo lubię angielski humor, jak również angielskie filmy.Ten film wybitnie nie przypadł mi do gustu.
A ja mam nadzieje, że nikt nie będzie posiłkował się Twoim postem i jednak obejrzy ten film, i wtedy oceni czy mu się podobał czy nie. Fanów tego filmu określasz mianem "dzieci (bezmózgich dorosłych?)", a ja zapytam-kto Ci daje prawo do takiego oceniania ludzi?
Zachowujesz się jak zwykły gówniarz.
I tym masz zamiar się tłumaczyć?> Tak, oczywiście wolny kraj, wolność słowa, ale co z szacunkiem do drugiego człowieka???
Druga, po "Autostopem przez galaktykę" komedia która szczerze mnie rozbawiła. Na prawde miałam już dość kolejnych super-ekstra-zejebistych polskich produkcji o pięknych kobietach i gangsterach, gdzie ktoś chyba wpadł na jakże "wybitny" pomysł umieszczenia jak największej ilości przekleństw w celu - no sama nie wiem - rozbawienia publiczności?
Dlatego nie rozumie, czemu mamy omijać ten film szerokim łukiem.
O tych komedyjkach made in USA nawet nie wspomne, bo tam chyba wszyscy produkują komedie z myślą "im durniejsze rzeczy i im więcej o sexie tym śmieszniejszy film". I niestety, takie pierdoły się wielu ludziom podobają. O czymś to świadczy...
Ciekawa jestem, co Ci się nie podobało? Za mało faków i hujów etc? Czy za mało gołych cycków i głupich Polek na ekranie?
Jakbyś przeczytała uważnie cały temat to znalazłabyś odpowiedź.
- Ale to wymaga trochę wysiłku, wiec Ci się nie dziwie -
<OMG>
"Beznadziejne, głupkowate, żenujące kino akcji"
Rozwiń swoją wypowiedź, ta jakoś mnie nie przekonuje.
A skąd wiesz, znasz mnie??? A swoją drogą to dziwne, nie potrafisz zrobić prostej rzeczy lub też nie chcesz. Myślałem, że stać Cię na więcej inwencji twórczej, no ale cóż, nikt nie jest doskonały..a z głupotą nie wygrasz.
Jak widać wielu ludziom odpowiada ten poziom filmów.Na szczęście są jeszcze ludzie, którzy umieją odróżnić film zrobiony dla czystego zysku od porządnego filmu.
Przykro słyszeć taka opinię...śmiem domniemywać , że albo jest Pan/Pani d1wid" ...... albo jest ........ Film ten to jedyna komedia, która mnie ubawiła od dłuzszego czasu i proszę mi wierzyć, że nie mam nastu lat, jestem wykształconą osobą i nie jestem ograniczona w przeciwieństwie do niektórych.
myśle że "Hott Fuzz" prezentuje wyższy poziom niż "13 posterunek"...mój błąd...nie ma co porównywać nawet...
Infantylne zachowanie wszystkich postaci w nim występujących...mierny Pazura, mierna Włodarczyk, aktorstwo na poziomie podwórkowym...scenariusz i reżyseria również nie lepsza...
Zawsze ten sam motyw - ktoś przychodzi na komistariat(jakaś mniej lub badziej znana "osobistość"), a Pazura lata od jednej strony do prawej i wymachuje łapami...wchodzi "szef" Perepeczko i rzuca jakims "poważnym" tekściorem, a "Erni'ego" to już zostawie bez komentarza...
I najlepsza Włodarczyk: -wchodzi do komisariatu i tekscior Kto to jest, Co to jest itd. a w tle słyszymy "śmichy-hihy"...
I pytam się Ciebie z czego mam tu się śmiać??? Jak ktoś wejdzie do sklepu i się spyta co to jest pokazujac na jakiegoś żulka co wychodzi z winem w ręku to też mam się śmiać??? Dla mnie to nie jest śmieszne...Nie śmieszą mnie rzeczy które ukazywane są w sposób debilny (wszyscy aktorzy zachowują się jak debile i nie tylko w "13 posterunku", ale tak jest chyba w 100% polskich seriali (nowych seriali, nie mam namyśli tych z przed 90 roku).
Nie chce mi juz się pisać...
***sprostowanie***
...czasem śmieszą mnie rzeczy ukazywane w sposób debilny...ale widzisz kolesie od 13 posterunku nawet debili grać nie potrafią...
Niech wezmą przykład z "Bubbelsa" z "Chłopaków z Baraków" - prosty motyw prosta gra i pomijajac to że przypomina mi kumpla z czasów dziecka (wyraz twarzy, okularki, fryzura i miłość do kotów, oraz poniekąd styl ubierania i masa ciała) to mam taką polewke z niego nawet jak mówi coś poważnego, albo przejdzie się gdzieś na drugim planie...
Pazura ma dobre role(tak jak większość z obsady 13 posterunku), ale to co pokazują w serialu to...brak słów...
Wspomniałem o 13 posterunku bo znienacka zauważyłem ocene 10 z Twojej strony...
Pewnie tą ocenę wystawił inny użytkownik mojego komputera.Po zalogowaniu sie na stronie nie tracę czasu na wylogowanie.
Co do 13 posterunku to z całą pewnością ten wg Ciebie prosty motyw i prosta gra jest śmieszniejsze niż pogoń za kaczką czy "prześmieszna" strzelanina pod koniec filmu.
"Trudno mówić, że osoba po podstawówce jest wykształcona (może Tobie to wystarczy)."
Powiem wprost, ale Ty głupi jesteś. Ten tekst był taki lotny, normalnie szok. I po co porównywać 13 posterunek do Hot Fuzz-nie rozumiem tego. Jedyne co łączy te produkcje to, że bohaterowie są policjantami. A poziom humoru jest zupełnie inny.
Jestes zwyklym idiota dawid. Jedziesz po filmie bez zadnych argumentow, a potem zalosnie po ludziach bezpodstawnie. Jestes zwyklym prostakiem. I mam nadzieje, ze kiedys ktos cie zrowna z blotem i bedziesz wtedy wiedzial jakim blaznem jestes. Pozdrawiam.
Wiesz, ja myślę, że chyba nie ma sensu już dłużej ciągnąć tego tematu, zwłaszcza, że "szanowny" założyciel i tak nic więcej tu nie napiszę.
"pogoń za kaczką czy "prześmieszna" strzelanina pod koniec filmu"
mnie te motywy akurat nie bardzo śmieszyły...strzelanine można byłoby rozwiązać lepiej bo wyszła troszke kiepsko...ale było kila wypasionych motywów - z dziennikarzem i jego firmowym pytaniem "jak wygląda 'Twoja' wymarzona niedziela", czy motyw w barze "oj! widze, że ktoś tu wypił za dużo" - mam nadzieje, że kojarzysz motyw...było jeszcze kilka dobrych motywów, a reszta to już rzecz gustu (właśnie strzlanina w markecie, bo wg mnie była kiepska, kiedy jedni rzucali owocami, a policjanci nawalali do nich z karabinów) nie wiem czy zrobili to specjalnie, ale wg mnie mogli rozwiazac to lepiej, bo jak juz "gangsterka" to pełną gębą, a nie owocami...
A mi jakoś broń kontra owoce przypadły do gustu, pewnie dlatego, że przywodzą na myśl ?Lekcje Samoobrony? by Monty Python?s
Słuchaj no, cwaniaczku! Szesnastotonowy odważnik to tylko jeden, tylko jeden sposób na załatwienie malinowego mordercy! Istnieje milion innych! :D
Ale z doświadczenia wiem, że nie wszystkim podoba się angielski humor a nawet jeśli to jedni lubią Pytonów a inni Benny Hilla, że pozwolę sobie na takie porównanie.
Jak dla mnie świetna komedia, polecam.
Monthy Pythona nie ruszaj. :)
Monthy Python to jeden wielki absurd:), tak jak to z "królikiem zabijakom" w "świętym gralu".
W "hot fuzz" wyglądało to dziwnie. chodzi mi o to ze "wiesniacy zabijaja ludzi (nożami, nożyczkami, zrzucaja na nich kamienne posągi itd.) a gdy przychodzi co do czego to rzucaja w policjantow (ktorzy sa obladowani po zaby bronia) owocami. (dla mnie motyw ten byl słaby, a jesli zapozyczony z Monthy Pythona - choc ja tego tak nie odebralem - to tym bardziej jeszcze gorszy)...
dlatego, jeszcze raz powtrarzam...Monthy Pythona nie ruszaj...:)
owoce to nic staaary. mnie spodobał sie tekst o siekaczach mięsa zza lady:
- jak sytuacja?
+ dwóch gości i od huja sztućców
pomijając to jak wyglądał Andy z sosem bolońskim na ryju, który to mówił
Autor tego tematu obrazil sporo ludzi, ponarzekal bez uzasadnienia i na tym skonczyl. Jak juz jedziesz po jakims filmie (oraz po ludziach ktorym sie podobal) to moze podaj jakies uzasadnienie, bo twoja wypowiedz narazie nie ma zadnej wartosci.
Uzasadnienie? Chyba w snach. Prędzej mi kaktus wyrośnie na czole, niż taka osoba uzasadni dlaczego dany film jej się nie podobał.
Szerokim łukiem, to trzeba omijac takie Dzieci neostrady jak TY, który nie wychodzi z domu, tylko wyzywa sie na innych ludzich przez neta, bo tak naprawede to 140 ma w butach na obcasie i kapeluszu. Cwaniak jestes przez neta i tyle. Morda leszczu. Nikt tu nie pisze co kto ma robic, tylko wyraza swoja opinie. Wystarczyło napisac ze nie film Ci sie nie podobał i ngo nie obejrzysz i tyle, a nie jeszcze pajac sie bulwersuje i wrzuca ludzia... Gdzie rodzice tego mnałolata !!!!
A co do filmu, to bardzo fajna komedia :) polecam
A mnie jeszcze bardziej denerwują kretyni, którzy nie potrafią rozróżnić komedii od akcji. niestety nikogo nie uchroniłeś od tego filmu i nikogo nie obchodzi fakt czy Ci sie film podobał czy nie. Zachowaj debilne teksty dla takich prostaków jak Ty!!!
Napisze tylko tyle... Kolega "szerokim łukiem omijający tego typu filmy" ocenia na 10 punktów "13 posterunek"... jakiej lepszej wizytówki tego pana chcieć można??? Proste jak 2+2.
Po pierwsze - nie jestem Twoim kolegom.
Po drugie - wnioskując po Twoim poście jesteś leniem, bo nie chciało Ci się przeczytać wszystkich postów w temacie.
Jesteś tylko kolejnym potwierdzeniem mojej opinii o fanach tego filmu wyrażonej w pierwszym poście.
Nie wiem, skąd te pozytywne opinie w rodzaju "wspaniały brytyjski humor, świetna komedia w najlepszym angielskim stylu". Bardzo lubię brytyjskie poczucie humoru, ale "Hot Fuzz" jest strasznie wysilony i prawdę mówiąc, nudny. Miała to być zapewne parodia amerykańskich filmów sensacyjnych. Pomysł dobry, ale wykonanie słabe. Tu praktycznie nie ma nic zabawnego. Kolejne "dowcipy" są okrutnie naciągane i w ogóle nieśmieszne, zakończenie niedorzeczne. Aktorzy cienko dają radę - chyba nie trafiono z castingiem. Główny bohater bez wyrazu, bez charyzmy, jego gruby kolega - nudny i męczący. Widać, że stara się ze wszystkich sił być "zabawnym gościem", tylko że po trzech jego wypowiedziach miałam go dość. Sama nie wiem co gorsze - banalne kwestie "made in hollywood" czy nieudana parodia tegoż hollywoodu.
Słabizna.
A porównania do Monty Pythona to już chyba objaw jakiejś dziwacznej potrzeby niektórych osób. Jak coś angielskie i (w założeniu) śmieszne, to zaraz musi być "w stylu Monty Pythona". Bez przesady. "Hot Fuzz" nie dość, że nie ma nic wspólnego ze wspaniałym MP, to chyba nawet o nim nie słyszał;))