Początek filmu nie zapowiada odjechanego zakończenia. Po pierwszych 30 minutach można odnieść wrażenie, że będzie to kolejna komedia familijna o dobrym policjancie, który trafia na prowincję i dzięki swojemu uporowi rozwiązuje banalną zagadkę, wikłając się w całą masę głupich zdarzeń ... ale nie tym razem, w drugiej połowie filmu mamy sceny z filmu "Kobra" (S. Stallone), "Jurajski Park" (atak łabędzia w samochodzie) i całą masę "makabrycznych" zbrodni, miliony wystrzelonych pocisków i hektolitry krwi - oczywiście wszystko w komediowej konwencji. Film warty polecenia.