Pierwszy raz kiedy przeczytałem "Hrabiego..." miałem dziesięć lat i od tego czasu ta historia nie postarzała się ani trochę. Sam film jest świetny - doskonała gra aktorów - tych pierwszoplanowych, jak i drugoplanowych (rewelacyjny Luis Guzman!). Szkoda trochę zakończenia, ale i tak w porównaniu do wszystkich filmów kostiumowych zrobionych w Ameryce ten jest bardzo dobry