Mam pytanie do tych, którzy czytali książkę (ponieważ jestem molem książkowym):
- po obejrzeniu tego filmu zapragnęłam przeczytać książkę i mam pytanie czy jest ona tak dobra jak film?
Ksiazka jest zaczepista i calkiem inna niz film. Warto przeczytac ksiazke, zobaczysz jak rozni sie ona od filmu. A film swietny ze wzgledu na glownego bohatera, w ktorego wciela sie naprawde przystojny aktor
Dzięki za odpowiedź:-)
Noo Caviezel i jego "słynne oczy, w któych można utonąć" (tak kiedyś określono jego oczy w którymś magazynie;D)
Nie pozostaje nic innego jak przeczytać. Bo film zarąbisty
Myślę, że książka spodoba Ci się bardziej. Film może i jest ciekawy, ale kiepsko oddaje specyfikę powieści :) W oryginalnym "Hrabi" jest chociażby więcej fajnych wątków, no i oczywiście intryga :D
Poszukuję cytatu ,w którym ktoś(chyba ksiądz) mówi,ze można uciec z więzienia będąc tylko trupem, ktoś pomoże?
http://www.filmweb.pl/film/Hrabia+Monte+Christo-2002-32229/discussion/Kto+czytał +ksiażkę...,1897191
Poszukuję cytatu ,w którym ktoś(chyba ksiądz) mówi,ze można uciec z więzienia będąc tylko trupem, ktoś pomoże?
Książka jest zdecydowanie lepsza od filmu. Sam zainteresowałem się tą lekturą po obejrzeniu tego filmu i uważam, że ten film znacznie pomaga przy wyobrażeniu sobie postaci i świata wykreowanego, choć w filmie występują pewne nieścisłości ;)
Dziewczyno skoro jeszcze nie czytalas to nie masz na co czekac!!! ksiazka jest fantastyczna... o film pomimo iz jest dobry to sie wcale do niej nie umywa :P Polecam ci ksiazke z calego serca!
Skorzystam z rady:-) Choć obecnie mam sporo różnych zaczętych, że juz nie wspomnę o tych, które chce przeczytać. Widzę, że i hrabiego wciągnę na tą listę:-)
No właśnie, napisz, czy Ci sie spodobało. Ja właśnie dziś skończyłam czytać. Mimo, że liczy około 1700 stron to ani sie spostrzegłam a już przeczytałam. Książka jest ZNACZNIE lepsza od filmu. Oczywiście siłą rzeczy sporo wątków zostało uciętych w filmie - m.in. dlatego powieść czyta się jakby się przeglądało skrytkę z klejnotami. Co rusz odkrywasz nowy i zaskakujący, a wszystkie składają się na fascynującą kolekcję. Przynajmniej ja miałam takie wrażenie. Dumas stworzył prawdziwe arcydzieło. Co prawda czytałam po francusku, jak jest z przekładem nie ręczę.
Mam tylko jedną radę. Jeśli film bardzo Ci się spodobał to trochę odczekaj zanim przeczytasz powieść, żeby właśnie przez pryzmat filmu na nią nie patrzeć. Możesz się trochę zawieść, gdyż adaptacja różni sie pod pewnymi względami diametralnie. Do tego, film to fajny akcyjniak trochę jakby z gatunku plaszcza i szpady, książka jest o wiele głębsza i bardziej wysublimowana.
Poszukuję cytatu ,w którym ktoś(chyba ksiądz) mówi,ze można uciec z więzienia będąc tylko trupem, ktoś pomoże?
Przeczytania w oryginale to Ci zazdroszczę.
Niestety język francuski jest dla mnie nie do opanowania. ;-):-)
No i jak?;)
Czytałam książkę, oglądałam też film. Bardzo lubię film, oglądałam go już z 4 razy. Mimo wszystko jednak książka jest według mnie o wiele lepsza- jest tyle wątków, a wszystkie bardzo dobrze opisane. Czytając książkę o wiele lepiej wczujesz się w sytuację bohatera, zobaczysz jego przemianę, odczucia. Polacam;)
Sam aktualnie czytam książkę Hrabia Monte Christo autorstwa Aleksandra Dumasa (ojca) na podstawie której został nakręcony ten film i muszę przyznać, że książka różni się od filmu.
W filmie zanim Hrabia poznaje księdza Farię jest w swojej celi torturowany, a konkretnie chłostany batem.
W książce czegoś takiego nie ma, przynajmniej do str. 152 w pierwszym tomie, gdzie Dantes poznaje już Farię i dowiaduje się od niego ważnych rzeczy (są trzy tomy po ponad 300 stron każdy).
Doczytam do końca tą książkę - wtedy będę wiedział dokładnie czym się różni książka od filmu.
Jak rozumiem zostało to dodane do filmu aby film był ciekawszy.
I pewnie żeby bardziej uwypuklić cierpienia Dantesa dla widza. Czytając książkę bardziej rozumiemy przez jakie stany emocjonalne przechodził Edmond, jak dużo upłynęło czasu. W filmie muszą to zmieścić góra w kilkanaście minut.
Nie będę tu spoilerować (chociaż może już przeczytałeś/-aś ;), ale zemsta książkowego Edmonda przebiega zupełnie inaczej i jest prawdziwą wirtuozerią. Film to przy tym jakby odcinek "The Closer" lub jakiegoś innego serialu kryminalnego. ;)
Jeszcze nie przeczytałam:) To są 3 grube tomy:-) ALe mam ją w planach. Po waszych opiniach na pewno nie przejdę obojętnie obok niej.
Właśnie to co w ksiazkach lubie najbardziej to możliwośc "zobaczenia" ich stanów emocjonalnych. Poprzez przeczytanie o nich:-)
Coś, czego w filmie nie zawsze da radę pokazać:)
Przeczytaj tą książkę, bo na prawdę warto - sam jestem już na stronie 262 tomu pierwszego.
Polecam książkę. Sam należę do tych osób, które w znaczący sposób wyrabiają tą średnią krajową 0,5 książki na rok i mogę 100% stwierdzić, że jest to najlepsza książka jaką miałem w rękach. Mimo iż "kilka" latek upłynęło od czasu jej napisania to czyta się ją nadzwyczaj lekko, sam tak zainteresowałem się nią, że na 3 tygodnie jakie przeznaczyłem na jej przeczytanie wykorzystałem ledwie tydzień i przez resztę czasu musiałem poszukać sobie innego zajęcia niż czytanie. W znakomity sposób zostały w niej ujęte mechanizmy jakimi kierują się ludzie. Jeśli interesuje Cię motyw zemsty to nie ma lepszego dzieła.
Poszukuję cytatu ,w którym ktoś(chyba ksiądz) mówi,ze można uciec z więzienia będąc tylko trupem, ktoś pomoże?
Jeśli mam zamiar przeczytać tę książkę to czy jest sens wcześniej obejrzeć film? Nie popsuję sobie zabawy z czytania, znając fabułę filmu?
Film to nieporozumienie. Spokojnie możesz obejrzeć najpierw film, gdyż z książką nie ma on praktycznie nic wspólnego. Dumas tak znakomicie skonstruował fabułę, bohaterów, wszystko do siebie pasuję i zgadza się ze sobą, ciężko ten klimat przenieść na ekran. Ale na miłość boska, PO CO, pytam!, po co zmieniać na potrzeby filmy coś, co jest doskonałe, co jest arcydziełem!, czego poprawić się już nie da, a i nie ma po co. Wiem, że w dwugodzinnej projekcji żaden reżyser czy scenarzysta nie zmieści 1700 wspaniale napisanej powieść, że musi pewne rzeczy pominąć (choć pominięcie czegokolwiek zakłóca nam już wymowę utworu), ale PO CO zmieniać pierwowzór. Dodawać sceny, zmieniać zakończenie! Jak dla mnie n i e p o r o z u m i e n i e. Filmu nie oceniam. Nie potrafię zrobić tego obiektywnie. Obym jak najszybciej o nim zapomniała.
Najlepszy przykład bezsensownego dodawania wątków w filmie to "Władca Pierścieni"
W książce jest o wiele wiecej szczegołów, jest po prostu lepsza, a w filmie nie wszystko jest ukazane jak w książce.
Jeśli nadal potrzebujesz tego cytatu (mówi Edmund Dantes), to brzmi on:
"- Umrzeć! O nie! - zawołał. - Po cóż było tak długo żyć i tak wiele wycierpieć, skoro miałbym teraz umrzeć! To było dobre kiedyś, gdym kilka lat temu powziął tę decyzję; ale teraz dopomógłbym tylko mojemu nędznemu losowi. Nie! Chcę żyć i walczyć do końca; chcę odzyskać szczęście, które mi skradziono. Zapomniałem, że przed śmiercią muszę jeszcze pokarać moich prześladowców, a kto wie, czy i nie nagrodzić kilku przyjaciół? Tylko że zapomniany przez wszystkich, wydostanę się z lochu jedynie tym sposobem co Faria.
Powiedziawszy to Edmund znieruchomiał nagle i wytrzeszczył oczy; wyglądał jak człowiek, którego raziła jakaś okropna myśl; zerwał się z miejsca, powiódł ręką po czole, jakby doznał zawrotu głowy, a okrążywszy kilkakrotnie celę zatrzymał się znów przed posłaniem Farii.
- Och! Och! - szepnął. - A któż mi zesłał tę myśl? Czy to ty, o Boże? Skoro tylko zmarli mogą się stąd wydostać, zajmijmy tedy miejsce zmarłego. "
Aleksander Dumas
Hrabia Monte Christo
tom 1
rozdział 20. Cmentarz twierdzy If