Film, za nieścisłości i kulejącą logikę oceniam na 5/10. Jednakże za końcówkę podnoszę do 6,3/10 (silne 6pkt).
Dokładnie wow mogą razić nieścisłości ale nic lepszego 2020 nam nie dał . Jest klimat i mocny finał. 7/10
Mocny to chyba musiałby by brany towar , żeby ten film mógł zrobić na mnie wrażenie. Bohaterowie są płytcy jak przekop mierzei., ich zachowanie zbyt często jest pozbawione logiki (np. scena kiedy bohaterka okrąża dom, aby antagonista miał czas do przygotowanie się do ataku ). Kilka wątków pozostaje niewyjaśnionych (najpewniej jest to celowy zabieg, aby zmusić widza do refleksji i sprawić wrażanie "głębokiego" kina). Do tego film ciągnie się niemiłosiernie, a finałowe sceny, choć próbują ratować co się jeszcze bardziej pogrążają całość i pozostawiają niesmak. Wbrew pozorom nie jest on powodowany brutalnością, lecz poczuciem pustki. Mimo prób przekazania ciekawej historii (notabene w ciekawej scenerii) "Hunter" jest jednym z tych filmów które szybka ewaporują z pamięci Morał tego filmu (że prawdziwą bestią jest człowiek), choć niestety prawdziwy, został wielokrotnie w historii kina rozwinięty, ze znacząco lepszymi rezultatami. Dużo lepszym morałem jest jednak: "Nie ufaj nikomu, kto twierdzi że jest fotografem, nie posiadając jednocześnie aparatu"