Pamietam, ze jak pierwszy raz ogladalem Hydrozagadke to przy scenie kiedy tancerka nadaje przekaz "Uważaj - doktor Plama i Maharadża są pod Złotym Leszczem" tak sie zakrztusilem kompotem, ze mi agrest wylecial nosem.
Film ciagle smieszy ale przede wszystkim zwraca uwage fakt, ze przy produkcji wszyscy swietnie sie bawili o czym zreszta niejednokrotnie wspominal sam rezyser. W tym upatruje sily filmu. Dosc mialki scenariuszowo nadrabia jednak surrealistycznym poczuciem humoru, psychodeliczna pracą operatora i dobrym zmyslem obserwacyjnym rezysera. Bądź co bądź znalazlo sie tu miejsce na sparodiowanie niejednej produkcji.
Piekna Ewa Szykulska no i ta czołówka z Cembrzynską...