Jak wyżej. Czy doczekamy się premiery w naszym kraju? A jeśli tak - to kiedy?
28 listopada będzie projekcja tego filmu na festiwalu Camerimage.
Dokładnie 28 listopada tj. środa o godzinie 19:45 w Silver Screen w Łodzi.
pierwsza projekcja miala miejsce w Teatrze Wielkim wczoraj (tj. 25-ego) natomiast bedzie rowniez wyswietlany w Silver'ze jak juz pisal moj poprzednik, w środe o 22 ;) gdybym wtedy nie pracowal to poszedlbym na niego drugi raz... swietny film! polecam.
a premiera w polskich kinach bedzie w lutym z tego co slyszalem
"Za serwisem stopklatka.pl: polska premiera filmu I?m Not There odbędzie się 22 lutego 2008. Dystrybutorem będzie ITI Cinema."
Nie mam pojęcia czy info aktualne, film widziałem na Camerimage, wiem że jest genialny ale język - te amerykańskie akcenty!!(nie było tłumaczenia) - w większości dla mnie niezrozumiały. Z tego co widziałem i załapałem :P CATE BLANCHETT z pewnością na statuetkę zasługuje, a i zdjęcia baaardzo fajne.
Oczywiście musimy być kilka miesięcy do tyłu, myślałam, że Polska powoli wychodzi na prostą. :/
Skoro nie w lutym, to kiedy...?
no i pewnie jeszcze będzie 10 kopii na cały kraj z czego 5 tafi do Warszawy... suuper
O tym filmie jest za dużo szumu w mediach, żeby został zignorowany przez dystrybutora (ktokolwiek to będzie). Gdyby jednak do takiej sytuacji doszło, to znaczy, że z polskimi kinami już gorzej być nie może...
Mam nadzieje, ze bedzie, bo chce isc na to do kina i jakos sie doczekac nie moge :(
Mówili w marcu, że muszą przesunąć z jakiegoś bliżej niewyjaśnionego powodu (ale ponoć nie z ich -dystrybutorów -winy). A tutaj połowa maja i wciąż ani widu ani słychu. :| Chcę to wreszcie obejrzeć! Raz -bo się zapowiada film niebanalny, dwa -bo Blanchet w roli faceta (i nominowana do Oscara), trzy -bo to przedostatnia ukończona rola Ledgera. No a dystrybutor ma mnie gdzieś. :| Jeśli wkrótce nie ustalą daty premiery, będę musiał obejrzeć w inny sposób. :|
Śmiech na sali i kpiny z widza... Brawo Polska!!!!!!!!!!!!!!!!!! Tak jest! Tak trzymać! Żyjemy w pojebanym kraju...
Co takiego musi się stać, żeby tak miesiąc (góra!) po premierze światowej film trafił do Polski???