a może do hołd dla kina lat 90 ? wiele jest świetnych filmów niskobudżetowych a raczej nie powinno się oceniać "książki po okładce"
w to akurat wątpie... poza tym nie mam nic przeciw niskobudżetowym produkcjom. Chodzi o jakość wykonania. Na niskim budżecie też da się zrobić dobre kino, ale potrzeba wyczucia smaku i podejścia ala "nie będziemy robić tej sceny "komputerowo", bo nie mamy na to kasy i wyjdzie słabo. Zrobimy to inaczej". Jeśli chodzi o "ocenianie po okładce"- robię to b.rzadko- tylko w skrajnych przypadkach. Ten trailer dał mi na tyle pojęcie o jakości, że nie potzebuje nawet oglądać by uznać go za słaby. Tak samo byłoby w przypadku np dennej komedii romantycznej- trailer wystarczy
ja jednak z oceną się wstrzymam do momentu aż zobaczę ( o ile zobaczę) i pewnie podzielę się opinią :)
pozdrawiam