W wielu wątkach jest niezły flamewar o to czy ten motyl mógł zmienić aż tak rzeczywistość. Nie chciał bym, żeby moja wypowiedź zginęła w tym odmęcie więc po to nowy wątek, ale najpierw o filmie. Tragedii nie ma, ot takie patrzydło. Jak ktoś lubi pośmiać się i lubi bajeczki z gatunku s-f (nie mylić z dobrym dojrzałym sf) a ja akurat lubię to to nawet ujdzie.
Co zaś się tyczy samego motyla. Ludzie narzekają, że jeden motyl nie dokonał by aż takich zmian. Sama teoria chaosu przeczy temu stwierdzeniu, według niej zdecydowanie dokonał by. Co mnie dręczyło przez cały film to sposób tych zmian. Czy przetrwały by rośliny z epoki? Czy powstały gady naczelne (te małpiszonki miały łuski i ogony jak u jaszczura)? I czy przy takiej kolei rzeczy jak przetrwanie i ewolucja dinozaurów powstał by człowiek? Na pewno nie!!! Jeden motyl nie wymaże zdarzenia jakim było walnięcie asteroidy w Ziemie, a to przecież ten fakt w głównej mierze wybił dinozaury. Dalsze rozważania nad tym jakich zmian może dokonać taki motyl to czysta gdybanina. Może przecież stać się pokarmem dla ssaka który bez niego umiera i już bum! Tamten czas to początek ssaków jako takich więc niewielkie zmiany wpływają na całą wielką ssaczą rodziną z nami włącznie. Natomiast wątpię też by jeden motylek spowodował takie zdziczenie organizmów. Zubożenie ssaczej puli genetycznej mogło by jedynie doprowadzić do raczej odwrotnej sytuacji. Tej opcji jednak nie mogło być w scenariuszu, bo co to za film gdzie zamiast z dzikimi bestiami przychodzi nam się zmierzyć z wszechobecnym usielankowieniem. ;)
Jasne że tak ! Ale moja cierpliwość okazała się słabsza od tego filmu, padła wraz z bohaterami i telewizorem na to drzewo co na nie spadli ;). Mimo wszystko jestem ciekawy, jaki motyl ?
"Jeden motyl nie wymaże zdarzenia jakim było walnięcie asteroidy w Ziemie, a to przecież ten fakt w głównej mierze wybił dinozaury."
Faktem jest że teoria o uderzeniu asteroidy w Ziemię to tylko jedna z kilku teoria na wyginięcie dinozaurów, a nie fakt jak próbujesz wszystkim wmówić. Dalszą część wypowiedzi zbudowałeś na "fakcie" asteroidy, więc stracił on całkowicie na wymowie którą próbowałeś mu przypisać kreując asteroidę.
Jest to najbardziej prawdopodobna przyczyna ze wszystkich możliwych. Znaleziono nawet krater na Jukatanie który datuje się na okres wymierania dinozaurów. Naukowcy zgodnie twierdzą, że większość wielkich wymierań była efektem uderzenia jakiejś asteroidy. Nie rozumiem więc o co się ciskasz człowieku, chcesz zaprzeczać oficjalnej wiedzy naukowej? Masz do tego podstawy, jesteś jakimś paleontologiem czy coś? Wątpię.
Jakiej wiedzy naukowej? Uderzenie z meteorytów jest jednym z hipotez wyginięcia dinozaurów, ty natomiast napisałeś że to FAKT. Czy odróżniasz hipotezę od faktu? Twierdzisz że jest to jedna z najbardziej prawdopodobnych hipotez ale nadal jest to tylko hipoteza a nie fakt!
Czytanie ze zrozumieniem się kłania. Faktem jest uderzenie asteroidy. Faktem potwierdzonym przez znaleziony krater. Dziękuję za uwagę i zapraszam jeszcze raz na lekcje języka Polskiego. ;)
"a to przecież ten fakt w głównej mierze wybił dinozaury."
Kto to napisał panie polonisto?
Teoria o wybiciu dinozaurów przez uderzenie asteroidy to tylko hipoteza a nie fakt ja próbujesz wmówić.
Ten fakt. Ten fakt czyli fakt uderzenia asteroidy. Faktem zostało nazwane uderzenie asteroidy. Nie napisałem że faktem jest że asteroida wybiła dinozaury. Napisałem tylko że w głównej mierze ona się do tego przyczyniła co jest zgodne z obecnym stanem wiedzy. Faktem nazwałem jedynie jej uderzenie. Ileż można Ci to tłumaczyć? Zresztą po co tak się uparłeś na podważanie najpowszechniejszej i zapewne prawdziwej hipotezy? Przestań mnie trollować i idź zajmij się czymś pożytecznym.
A od razu odnosząc się do drugiego. Wikipedia? Proszę Cię. Jak wyżej, po co chcesz na siłę podważać coś na co wskazuje większość dowodów? Jesteś paleontologiem, którego ktoś nie docenił czy może po prostu bardziej Ci się spodobała inna wersja wymierania? Zresztą nie odpowiadaj, nie ma potrzeby. Tylko się przypieprzasz i nic pożytecznego z tego jeszcze nie wynikło. Na samym starcie źle zinterpretowałeś jedno zdanie i bronisz tego z wysiłkiem godnym większej sprawy. Za chwile powiesz mi że żadnej asteroidy nie było a dinozaury umarły bo znudziło im się na Ziemi.
Nie trzeba byc paleontologiem, żeby znać znaczenie słowa fakt i hipoteza.
A teraz do rzeczy skoro twierdzisz (wydaje ci się) że "walnięcie asteroidy w Ziemie, a to przecież ten fakt w głównej mierze wybił dinozaury" to proszę o wskazanie książek lub opracowań naukowców które świadczyłyby o tym że fakt uderzenia asteroidy przyczyniłby się w głównej mierze do wybicia dinozaurów. Lubię czytać więc skoro znasz takie opracowania lub książki mówiące o tym fakcie a nie hipotezie asteroidy to chętnie je przeczytam!
Ile razy mam Ci powtarzać co? Rozbije to tak jak się tylko da. Faktem nazywam uderzenie asteroidy, chcesz zaprzeczać, że takowe miało miejsce? Jest spory ślad po nim więc droga wolna ośmieszaj się dalej. Potem w tym samym zdaniu (więc dziw bierze, że się już pogubiłeś, ale cóż...) mówię iż ten fakt (powtarzam fakt walnięcia asteroidy) w głównej mierze przyczynił się do wymarcia dinozaurów. Wiem że nie było to ówcześnie jedyny czynnik, występowała wtedy też znacząca aktywność wulkaniczna i klimat się zmieniał. Czego tu można nie zrozumieć człowieku? To ostatnia odpowiedź, n-ty raz powtarzać się nie zamierzam. Mam kilka hipotez na Twój temat.
1. Jesteś za głupi, żeby mnie kiedykolwiek zrozumieć.
2. Trollujesz bo jesteś żałosną jednostkę nie mającą nic lepszego w życiu do roboty.
3. Oba powyższe.
Dobrze że przedstawiasz tylko hipotezy na mój temat a nie potrafisz na szczęście ich udowodnić ;)
Ponawiam czy potrafisz wskazać fachową literaturę w której zapoznam się z "faktem uderzenia asteroidy, która w głównej mierze wybiła dinozaury"? Lubię czytać, więc chętnie poczytam o tym fakcie, o którym usilnie wciąż piszesz. Literatura może być w języku angielskim, nie stanowi on dla mnie większych trudności. I przypominam, że nie interesują mnie hipotezy o asteroidzie tylko suche dowody.
Leniuch. Masz http://www.passc.net/EarthImpactDatabase/chicxulub.html w linku masz też literaturę. To wyszukałem teraz na szybko, ale internet aż kwitnie od informacji o tej asteroidzie wraz z odniesieniami do naukowych artykułów. Dziwie się czemu dalej próbujesz mi wmawiać, że tej asteroidy nie było skoro jest po niej wielki krater. Czy to za mało by nazwać ją faktem? Skoro jej uderzenie zbiega się z wymieraniem trudno też bagatelizować jej wpływ na życie w tamtym okresie.
A dowodem na moje hipotezy o Tobie dość mocnym choć niestety nie niezbitym jest każda Twoja wypowiedź w której starasz mi się wmówić, że asteroida to teoria a nie fakt pomimo iż jest krater. Krater!!! Ile więcej trzeba żeby stwierdzić, że walnęło w Ziemie? No i sam fakt, że nie umiałeś przeczytać ze zrozumieniem zdania, które napisałem. Przez co myślałeś, że faktem nazywam teorie, że ta asteroida wybiła dinozaury, podczas gdy ja faktem nazywałem jedynie wystąpienie asteroidy. Co nie zmienia faktu iż asteroida wystąpiła i trudno bagatelizować jej wpływ a zatem teoria jakoby ona wybiła dinozaury lub przynajmniej była istotnym czynnikiem przyspieszającym owo wymieranie jest bardzo mocna i aktualnie wiodąca. I tak wiem, że się powtarzam, chyba dziesiąty raz, ale widać do Ciebie tak trzeba co po raz kolejny utwierdza mnie w przekonaniu, że jesteś głupi. Dziękuję za uwagę i nie pisz już więcej dopóki nie skończysz gimnazjum.
"dowodem na moje hipotezy"?!
WTF?! Pytam, o hipotezy a ty nawet nie znasz znaczenie tego słowa! Hipoteza nie zawiera dowodów! Hipotetycznie wydaje mi się że jesteś w takim razie głupcem nie znającym znaczenia słów które próbujesz używać.
Podałeś link do strony z danymi nt. kraterów różnych asteroidów, wyraźnie prosiłem o wskazanie literatury łączącej związek asteroidy z wyginięciem dinozaurów. Twoje domysły i hipotezy mnie nie interesują. Nie znam takiej literatury która jednoznacznie podawała by taki związek (a nie hipotezy), dlatego pytam o to ciebie. Choć hipotetycznie wydaje mi się ze żadnej fachowej literatury nie przeczytałeś. Zacytuje siebie ponownie:
Ponawiam czy potrafisz wskazać fachową literaturę w której zapoznam się z "faktem uderzenia asteroidy, która w głównej mierze wybiła dinozaury"? Lubię czytać, więc chętnie poczytam o tym fakcie, o którym usilnie wciąż piszesz. Literatura może być w języku angielskim, nie stanowi on dla mnie większych trudności. I przypominam, że nie interesują mnie hipotezy o asteroidzie tylko suche dowody.
Dziękuję za propozycję ukończenia gimnazjum, ale owszem nigdy go nie ukończyłem i nie zamierzam go ukończyć, gdyż przeszedłem stary tryb szkolnictwa i na końcu dający mi wykształcenie wyższe, a ty jak widac nowy system szkolny obejmujący gimnazjum. Niestety ukończenie lub nie gimnazjum nie pozwoliło ci dowiedzieć się co to jest hipoteza. Wysuwam hipotezę że jeszcze może nawet gimnazjum nie ukończyłeś, ale hipoteza ta nie jest w żaden sposób zweryfikowana.
*Próba uzycia słowa hipoteza w konkretnych zdaniach, ukazująca znaczenie tego słowa dla nieuków ;)
Wpisy takie jak twój przywracają mi wiarę w ludzi , najlepsze jest to że naukowcy nadal sie sprzeczają co do przyczyny , bądź przyczyn wielkiego wymierania :)
Co do samego filmu to dobry pomysł z gównianym wykonaniem, przepraszam za swój kolokwializm.
Pozdrawiam.
Zgadzam się z teorią kolizji z ciałem niebieskim, nie sądzę by potwierdzone odkryciem krateru uderzenie nie miało żadnego wpływu na wymieranie kredowe. Z tego co mi wiadomo do wcześniejszych masowych wymierań nie przyłożyły "skały" podobne asteroidy, raczej procesy wewnątrzjądrowe i zmiany klimatu. Też sądzę że ubytek 1,3 grama motyla nie mógł zapobiec upadkowi asteroidy , jednak kto może sprawdzić i jednoznacznie z całą pewnością określić jak przebiegnie ewolucja gdy zabraknie jednego małego czynnika? Wszystko zależy przecież od mutacji, które niejako są drobnymi błędami genetycznymi. Myślę że w takim przypadku fantazja twórców nie zaszła za daleko. Stworzone gatunki trzymały się "norm ziemskiej ewolucji" :)
Trochę źle Ci wiadomo. ;) Praktycznie przy każdym wymieraniu jakiś wpływ miały skały z kosmosu. Przynajmniej w teorii, bo istnieją kratery potwierdzające duże kolizje w każdym okresie wymierania. Te większe po prostu zmiatały sporo życia z powierzchni planety, te nieco mniejsze ale wciąż duże doregulowały klimat. Jedynym wymieraniem co do którego sądzi się, nie brała w nim udziału asteroida jest wymieranie permskie, jednocześnie największe znane. Niemniej i tu ostatnie odkrycia karzą sądzić, że być może jakaś skałka walnęła. ;)
Wypowiedź oparłem o informacje z cyklu programów o masowych wymieraniach emitowanych niedawno na tvp2, gdzie naukowcy skłaniali się ku teoriom że tak powiem z naszego podwórka i bez kosmicznych interwencji. Najbardziej kojarzone z asteroidą są wydarzenia w kredzie, kratery z dewonu i permu są mniej znane. Ale w ordowiku najprawdopodobniej chodziło o promieniowanie kosmiczne (twórcy programu opisali je jako skutki wybuchu supernowej). Co nadal nie zmienia faktu że motyl nie ma wpływu na krążenie ciał niebieskich w kosmosie.
Zajrzyj do słownika jezyka polskiego i wyszukaj w nim znaczenie słów fakt, hipoteza i teoria. Wszystkie te słowa mieszają Ci się, bardzo. Wtedy możemy kontynuować dyskusję nt. hipotez przedstawianych przez naukowców. To 1.
A 2. przeczytaj chocby na wikipedii hipotezy wyginięcia dinozaurów, naukowcy nawet nie wiedzą czy wymarcie dinozaurów miało miejsce na przestrzeni tysięcy lat czy kilkuset, a Ty o jakiś FAKTACH wymarciu dinozaurów przez asteroidy bredzisz, kolejny raz mylisz hipotezy z faktami.
czy motyl zmienil by cos to raczej nie, ale film pokazuje to ze jak coś w przeszlosci zrobimy moze miec wplyw na przyszlosc