Takim bon motem jedna z naszych bohaterek kasuje dwóch konusów, chcących posłuchać sobie ,,Makareny'' z szafy grającej... Tak w skrócie można by było podsumować twórców tej filmowej chały.
Wycieczka rowerowa dwóch panien po argentyńskiej prowincji, posłużyła jako oś scenariusza filmu któremu brak odrobiny stylu, ikry, dystansu....ot, po prostu dwie lalunie( fenomenalnie źle prowadzone aktoreczki, których losy nie były w stanie mnie zaciekawić nawet przez chwile) jeżdżą sobie na rowerkach aż do czasu gdy jedna z nich nie zostaje porwana, a druga stara się ją odbić.
Film posiadał jakiś budżet, lecz efektem jest film klasy C, z wszystkimi z tym związanymi konsekwencjami.
Ocena 1 to totalna ignorancją. Proponuję mentalnie dorosnąć do takich tytułów, a później bawić się w ocenianie.
Mateuszku, ja proponuje Tobie, abyś nie skakał do ludzi w obronie filmu, nie prezentując kontrargumentów.
Szkoda czasu na przekonywanie ignorantów, że 1 dla tego tytułu to pomyłka. Wystarczy spojrzeć na Twoje ocenianie, no, ale to kwestia indywidualna, każdy ma do niej prawo - dlatego nie hejtuję, tylko wyrażam sprzeciw i przyjmij to do wiadomości bez wymagania jakichkolwiek argumentów. Na pohybel zaściankowej ignorancji.
Czyli nie potrafisz przypisać temu filmowi żadnej zalety, a jednocześnie uważasz mnie za ignoranta ponieważ opisałem film bezwartościowy?
Nie, potrafię, ale to byłaby bezproduktywna dyskusja, gdyż przypuszczam po Twoim sposoby bycia (wpisach w tym portalu), że na nic polemika, bo lubisz mieć zawsze swoje zdanie. Dlatego oszczędzę sobie czasu na tłumaczeniu Tobie dlaczego 'And Soon the Darkness' na imb i filmwebie otrzymało 5.
Witam, bez przesady Jeti, lekko przesadziłeś z tą oceną 1. Film jest całkiem w porządku, ja tam nie jestem żadnym wielkim krytykiem filmowym, ale chyba kolega nie widział jeszcze porządnych filmów klasy C, wystarczy obejrzeć sobie kilka ostatnich filmów z Segalem, to dopiero jest... :). Co do samego filmu o dwóch panienkach z których nagle jedna z nich zostaje porwana przez okrutnych i nieprzewidywalnych handlarzy żywym towarem, to może sama historia nie zachwyca oryginalnością, ale szczerze mówiąc która z dzisiejszych produkcji, nawet z tych super, mega produkcji wprost z hoolywood jest na tyle oryginalna aby człowiek usiadł i do samego końca nie wiedział co będzie dalej, sorry ale mało która. Muzyka, myślę ze była całkiem w porządku, może się mylę, dawno nie widziałem tego filmu, ale chyba była taka regionalna, więc fajnie można było się wczuć w te klimaty. Jeśli natomiast chodzi o umiejętności aktorskie osób występujących, to głównym bohaterom niczego chyba nie można zarzucić, denerwował mnie natomiast ten facet co poszukiwał swojej żony, w ogóle nie rozumiem co on robił i jaki był tego wszystkiego cel.
Nie martw się, mam przerobionych sporo filmów od klasy b do z, a to filmidło jest zdecydowanie gorsze od najsłabszych wyczynów Segala. Dlaczego? Ponieważ według mnie jest to obraz bezlitośnie nudny i wtórny. Pomijając fakt że jest to kolejny remake, to ileż to można oglądać ślicznych, wypucowanych amerykańskich turystów, którzy wpadają w łapska złowieszczych tubylców w obcym kraju, ile? ,,Hostele'', ,,Turistas'' , ,,Ruiny''...nie polecam tych dzieł, lecz niech posłużą jako przykład. Skąpany w jaskrawych kiczowatych zdjęciach, zagrany w telewizyjnej manierze chłam.
I co z tego że mało powstaje oryginalnych produkcji? Trzeba w takim razie przyklaskiwać byle słabemu filmowi bo miał budżet i efekty, przymrużając oko na to że był głupi? Ja dziękuję, wolę cierpliwie czekać na coś wartościowego.
hmm no nie powiedziałbym ze gorsze od Segalowskich filmów, ale ok to twoja opinia. Nie porównuj Hostel do takiego filmu jak I zapadła ciemność, bo to dwa różne rodzaje filmów. Tutaj masz thiller opowiadający o historii która rzeczywiście mogłaby wydarzyć się naprawdę (chodzi mi o porwania ludzi). A historia opowiedziana w Hostelu to typowy slasher który nie ma za grosz fabuły a liczy się wyłącznie jatka. Następny film jaki wymieniłeś to... no dobra tutaj jest dokładnie to samo, tylko ze chodzi o handel organami, a ostatni film nic w ogóle nie ma związanego z powyższym filmem, no może poza tylko tym ze grupka amerykanów wyrusza w wycieczkę gdzieś tam, po coś tam. Zgadzam się z tobą ze "I zapadła ciemność" nie jest żadnym rewelacyjnym filmem i akcja jest doszyć powolna, ale wydaje mi się że i tak film jest dobry. Nie żaden rewelacyjny ale dobry, przynajmniej porusza problem który rzeczywiście ma miejsce, a nie tak jak we wspomnianym wcześniej hostelu, beznadziejnie głupi film o nie wiadomo o czym. Poza tym trzeba przyznać ze thillery czy (przede wszystkim) horrory to mało kiedy filmy genialne, dobrze oceniane, z fajną fabułą i do końca wciągające.
"Cienka jest linia między dorośniętym człowiekiem a niedorostkiem nie rozumiejącym nic".
Powtórzę po haturi Ocena 1 to totalne frajerstwo i ignorancja. Proponuję ci mentalnie dorosnąć do takich tytułów, a później bawić się w ocenianie.
Do kogo i z czym startujesz ,,dorośnięty'' człowieku? Jak Ci wystarczy że w filmie pokażą kilka plastikowych panienek, do tego dorzucą pocztówkowe fotki. Jako wystarczające dla Ciebie jest biegania psycholi za rozdartymi panienkami w akompaniamencie pomruków udających muzykę, to ja proponuje Ci przerzucić się na oglądanie teledysków.
Emocje jak na porzeczkach. Nie martw się jeti są jeszcze ludzie którzy po thrillerze oczekują akcji i napięcia ;)
A skąd tak prymitywny organizm jak twój który żywi się tylko horrorami może posiadać wiedzę o aktorstwie ?
I tu skacze do mnie facet z pokolorowaną gębą Cage'a w awatarze:-D hahaha !
Paradą zdjęć jakiś laluń po photoshopie na profilu i z idiotycznym ,,Ostatnim zleceniem'' ocenionym na 8/10 hihihi:-)
Odezwał się koleś który w avatarze ma zamazany pysk jakiegoś zwierza, jesteś eunuchem albo pedziem skoro nie odróżniasz laluń od aktorek i kobiet które dokonały wielkich rzeczy w życiu.
Nie rozmawiam z cynicznym, prymitywnym, ignorantem dla którego liczy się tylko jeden gatunek filmowy !
Ten zwierz lepiej zagrał w jednym filmie niż Cage w pięciu ostatnich jego kiczach.
Z całej watahy tych ,,Aktoreczek'' to ewentualnie Winslet zagrała w czymś przyzwoitym. Reszta to ewentualnie nadaje się na bilbord z reklamą majtek albo na plastikowe tapety na pulpit, dla onanistów.
Przeczytaj sobie jeszcze raz Twoje pyskówki do mnie, stuknij piąstką sobie w czółko, powiedz do siebie ,,myśl, myśl'' i wtedy może Ciebie olśni kto jest na prawdę ,,prymitywnym ignorantem''
Gwoli ścisłości nie dosyć że jesteś eunuchem lub pedziem to jeszcze masz problemy z rozumowaniem "ta pokolorowana gęba" o której wspominasz jest zrobiona na wzór nagrody która zwie się Oscar !
Oscara dostał w 1995 za jeden film, a maliny za 8 gniotów w przeciągu ostatnich lat. W sumie to pasuje Ci ten awatar, łatwo można wywnioskować że jesteś entuzjastą tandety.
Sam fakt że dostał te nominacje, za tyle jego ról jest wystarczająco wymowne.'
PS- Wyklinasz mnie od ,,pedziów'' a sam masz lewicowy komentarz pod jednym z filmów Cage'a-,,Minus za długie, ufarbowane włosy Cage'a'' , Może jakby wystąpił w pończochach i miniówie to wystawiłbyś filmowi 10/10?
Dlatego napisałem te ",Minus za długie, ufarbowane włosy Cage'a'' ... bo biją one sztucznością po oczach ! dasz radę to pojąć ?
A w jakim uczesaniu preferujesz oglądać Nicolausa? A lubisz jak jest ogolony czy jak ma dwudniowy zarost?
hihihi:-)
Taa jasne! Wystarczy że jeszcze raz spojrzę na Twój blog z naturalnymi fotkami ciź z serialików i komedii romantycznych, tak to są naturalne dziołchy i włosów też nie mają farbowanych.
Masz mózg człowieku ? znajomy moderator powinien blokować tylko twoje posty a blokuje również i moje ! myśl człowieku !
A ty jednak nie masz, co pokazujesz, każdym postem. Twoje posty blokuje zapewne inny moderator, bo jesteś zgłaszany, a moje posty blokuje twój kolega. No tak, bo istnieje tylko jeden moderator. Właśnie potwierdziłeś, że nie masz mózgu. I kto kogo, obraża? Nie tylko mnie i nie pierwszy raz.
Ja nigdy nie prezentowałem sprzeczności, to ty tak twierdzisz. Może podaj, jakiś tekst, gdzie się pogubiłem, bo to, że ty ruczasz jakimś hasłem, to śmiech.
No obrażaj dalej, tyle potrafisz.
widze ze nie za bardzo rozumiesz angielski. a zatem ten koleś mówi (w wolnym tłumaczeniu) : "wciąż używasz tego słowa. nie sądzę że to słowo oznacza to, co myślisz że ono oznacza"