I ZAPADŁA CIEMNOSĆ Marcosa Efrona to przeróbka mało znanego thrilelra (pod tym samym tytułem) z roku 1970. Nowy film przedstawia historie dwóch amerykańskich turystek, które na rowerach błąkają się po bezdrożach i małych mieścinach Argentyny. Wszystko przebiega spokojnie do chwili zniknięcia jednej z ponętnych piękności...
Dzieło Efrona wpisuje się w długą listę obrazów przestrzegających amerykańską publikę przed "egzotycznymi i dzikimi krajami" (Nie tylko w Ameryce Południowej, ale i w EUROPIE!!!). I ZAPADŁA CIEMNOŚĆ to kolejna produkcja , która śmaiło można stawiać obok HOSTELU czy TURISTAS.
Nie jest to jednak jeszcze nie tak dawno popularne "torture porn", ale dość niemrawy thriller pozbawiony aury tajemnicy i choćby odrobiny suspensu. Rozwiajjąca się w ślmimacyzm empie fabuła jest dość przewidywalna, a twórcy nie robią absolutnei nic by czymś nas zaskoczyć. Co więcej postępowanie niektórych z bohaterów jest na bakier z żelazną logiką co znacznie obniża wartość tego dzieła.
Obok wytartych fabularnych klisz, oczywistych przekłamiań i nieprawdpoddobieństw I ZAPADŁA CIEMNOŚĆ wyróżnia się jeszcze jednym - najbardziej niewykorzystanym aktorskim potencjałem na milimetr taśmy filmowej.
Znany z wielu hitów Karl Urban panoszy się na ekranie bez celu co sprawia, że widz ma wrażenie, iż popularny aktor przyjechał sobie na wakacje , a na planie filmu znalazł się uzpełnie przypadkiem. nominowana do Oskara Adriana Barraza (BABEL, AMORES PERROS) nie ma tu specjalnie nic do zagrania. Obsadzone w roalch głównych Amber Heard i Odette Anabele poza niezaprzeczalną urodą aktorsko nie mają zbyt wiele do zaooferowania.
Przypuszcaam, iż w trakcie niedzielnego zwiedzania galerii handlowej towarzyszyć wam mogą znacznie intensywniejsze emocje niż podczas seansu dzieła Marcosa Efrona.