czułam się po seansie zdruzgotana... Każde słowo wypowiedziane przez tego pedofila budziło we mnie wstręt i obrzydzenie... I te szczegółowe opowieści gwałtów, miałam wrażenie, że opowiada o tym bez emocji i poczucia winy... Nie wierzyłam w jego żal. Dla mnie instytucja kościoła powinna podlegać jakimś specjalnie stworzyonym inspekcjom i sądom, bo dzieje się coraz gorzej.
mi się autentycznie chciało płakać na tym filmie i po zakończeniu... nie mam pojęcia jak osoby, księża, hierarchowie kościelni odpowiedzialni za tuszowanie tych krzywd wyrządzonym dzieciom są w ogóle w stanie spoglądać na siebie w lustrze bez pogardy i dalej piąć się na szczeblach władzy, jak można nie mieć współczucia, empatii wobec cierpiących ludzi, a jednocześnie pouczać świeckich na temat moralności i rzucać z Watykanu pełne patosu farmazony o pokoju na świecie...
Każdy powinien obejrzeć ten film, szczególnie w naszym kraju, u nas każde słowo krytyki wobec Instytucji jest przekręcane w atak na religię i nie ma żadnej dyskusji, jak tylko z pozycji klęczącej...