Film miejscami tendencyjny,zwlaszcza przy koncowce,troche wybrzmiewa jako lewacka agitacja przeciwko Kosciolowi-ale przy drobnych minusach i nie zachowania do konca obiektywizmu,mocna rzecz-bardzo dobrze zrealizowana.Porazajaca skala przedstawianego tematu-warto ten film obejrzec aby uswiadomic sobie jak duzym problemem jest problem pedofilii w KK.
Hm, nie wiem czy się zgodzić co do tendencyjności i lewackiej agitacji (w sumie dawno to widziałam, niewiele szczegółów pamiętam, jednak o żadnej z tych rzeczy nie pomyślałam). Przy tym całym nagłośnieniu przez wszelkiego rodzaju media, zrównywaniu wszystkich księży z wielbicielami małych dzieci i ogólnego przerostu, skrajności w jakie temat popadł, samo sedno problemu zdaje się umykać i ginąć pod naporem radykalnych krzykaczy. Z obu stron. "Deliever Us From Evil" na tym tle broni się tym, że jest jakby kameralny. Nie ma tu (znowu zastrzegam sobie, że mogło mi wiele rzeczy umknąć) wielkich uogólnień, a dominuje chęć ukazania tematu z perspektywy ofiary pedofilii. Bez potępień, osądów i wytoczenia dział przeciwko całej instytucji, a jakby głos poszkodowanych, o których kościół nie chce mówić, a jego przeciwnicy jedynie pozornie dbają, skupiając się na samym temacie. Bo to jest problem. Nie wiem o jak szerokim zakresie, bo nie wierzę w podawane mi statystycznie informacje (statystycznie najbardziej niebezpiecznym miejscem na świecie jest łóżko). Celem powinno być jego wyeliminowanie, co jest niemożliwe, więc przynajmniej ograniczenie do minimalnych rozmiarów, a nie przykrywanie, ukrywanie, czy też używanie w jakiejś bezsensownej wojnie na wyniszczenie. A może znowu postrzegam rzeczywistość w utopijnych realiach.
Nie pamiętam filmu, być może to co o nim myślę obecnie, to już wynik przekształceń jakich mi pamięć dokonała.