Nie, żeby inne polskie filmy w tym roku były lepsze.
Polska kinematografia to jakaś totalna porażka. Wujowy dźwięk i wujowe scenariusze. Dlaczego?
Oczywiście że nie oglądałem. Oglądałem "Essential Killing", i nie oczarował mnie. Oglądałem "Ediego" i "Pokot" i też mnie nie oczarowały. Oglądanie polskich kandydatów do Oscara to zbyt duże ryzyko.
Mój post jest natury ogólnej. Po 1990 polskie kino zeszło na psy. Nie wiem - brak cenzury czy brak talentów. Nawet filmy Wajdy po 1990 to cień jego wcześniejszych dzieł.
Zdarzają się dobre filmy - "Dzień świra", "Ostatnia rodzina", ale nie za często.
Jak można coś krytykować, nie oglądając? I nie zgadzam się co do upadku polskiego kina. Są produkowane bardzo dobre filmy jak chociażby Powrót do tamtych dni, Wszystkie nasze strachy, Wesele, czy Żeby nie było śladów. Świetny jest też Film balkonowy
"Wszystkie nasze strachy"? Strasznie przeciętny film. "Wesele"? Które, to ostatnie? Totalne gówno na poziomie Vegi. "Powrót do tamtych dni" jest niezły, ale nic wielkiego. Reszty nie widziałem, ale marne te Twoje przykłady.
Jak dla kogoś ostatnie "Wesele" było dobre, które gdyby podpisać, że robił je Vega, to nikt by nie odróżnił, to już wykluczam cię z osób rozumnych z automatu. Ale wiadomo, popluli na Polskę, więcej ci nie trzeba! :D Nie myślałaś, żeby wyjechać z Polski? Bo co tu się tak męczyć skoro taka ojkofobka jesteś
No cóż, po słownictwie, którego używasz już wiem, kto jest twoim wzorem do naśladowania. Nie dziwią więc twoje poglądy, które nic a nic mnie nie obchodzą.
No oświeć mnie, mnie Agatko, kto jest moim wzorem do naśladowania. Agatko teraz się w Freud'a będzie bawić! :D No to jak, czemu siedzisz jeszcze w tej strasznej Polsce, jest jakiś powód?
Bo to mój kraj. Niestety niszczony i ośmieszany przez złych i głupich ludzi. Ale mam nadzieję, że niedługo odejdą.