uczta dla oczu i uszu. Fabularnie, jest zgryz, bo to jakaś taka historia rwana, nie idzie ładnym jednym cięgiem , a tak jakoś skacze na boki i wprowadza dezorientację. Niektóre sceny totalnie niepotrzebne. Paweł Mykietyn i ta muzyka w odpowiednich momentach super, zdjęcia również zapierają dech.