Mówisz chyba o pochodzeniu? Był Amerykaninem z polskimi korzeniami.

odnosiłem się do tego, że na każdym kroku nazywali go Polakiem i to w takim nieciekawym kontekście

Aaaaa filmu jeszcze nie widziałam, myślałam raczej o dokumencie i nie przypominam sobie tam takiej informacji. Wiesz to wizja reżyserska więc tak na prawdę wszystko tam mogli powiedzieć.

Tak gwoli ścisłości - nie nazywali go Polakiem, bo to by było Pole. Mówili do niego pogardliwie - Polack, co należałoby przetłumaczyć jako Polaczek. Generalnie niezbyt przyjemne określenie.

Praktycznie w każdym filmie kryminalnym /sensacyjnym jest jakiś zły Kubańczyk,Portorykańczyk,Irlandczyk ,Rosjanin,Żyd itd. ale jak już od święta pojawi się Polak to wielkie oburzenie.

ja się wcale nie oburzam, napisałem tylko, że chluby ten film naszemu krajowi nie przyniesie, szczególnie w takich Stanach, gdzie jak jeden Polaczek będzie mordercą to już cały naród jest bee

Chyba demonizujesz albo nawet konfabulujesz. Sprawa Icemana jest z lat 70 teraz zrobiono film.Czegoś się teraz spodziewasz? Że w Chicago dojdzie do pogromów Polaków. Kukliński mógłby się nazywać Rosenthal albo Pieroni i nawet byś na to nie zwrócił uwagi.

niczego się nie spodziewam, to było bardziej napisane jako luźne spostrzeżenie, nie oburzenie czy strach przed, jak to napisałeś pogromem Polaków :)
odnosiłem się do dzisiejszego społeczeństwa, które sobie obejrzy film i zobaczy "o Polak", niekoniecznie każdy musiał słyszeć o historii Kuklińskiego wcześniej... ale jak już napisałem wyżej to była lużna uwaga, nie na całkiem serio

Ja myślę, że to celowe zamierzenie amerykanów produkujących ten film. Jak wiadomo gdzie wojska amerykańskie tam też i polskie. Jestem zdania, że chcą w ten sposób zastraszyć świat, w szczególności ten islamski.

Powtarzasz to samo już w drugim temacie, jesteś pod aż takim wrażeniem swojego własnego tekstu?

a więc pogadajmy przyjacielu, od czego chcesz zacząć? :) może od tego, że nieładnie jest obrażać innych ludzi na publicznym forum, bo pokazuje się tym samym swoją niedojrzałość emocjonalną?

Widzę, że jednak trafiłem w sedno. Ja swoją wypowiedzią wniosłem coś do tematu. Ty tylko naskoczyłeś na osobę, która wypowiedziała się na temat. Nie pisz już tutaj jeśli nie zamierzasz odnosić się do pierwszego posta, lub którejś kolejnej wypowiedzi.