zastąpienie Michaela Wincotta Chrisem Evansem to jakaś parodia. zrozumiem jedynie, jesli fakty sa takie, ze Wincott mial inne zobowiązania albo cos mu sie nie podobało.
a tu nie ma co ogladac. to tak jakby dali Małaszynskiego za Fronczewskiego czy cos takiego :P
http://www.youtube.com/watch?v=ArrcnjJgy88
no dobra, moze masz rację i charakteryzacja przykryje wszystkie niedoskonalosci tego aktora :P