Całkiem niedawno pisałem pracę Magisterską o przestępczości zorganizowanej, Richardowi Kuklińskiemu poświęciłem jeden podrozdział, przygotowując się do pisania pracy, dość skrupulatnie badałem jego życiorys. Powiem tyle ten film powinien trwać co najmniej dwie i pół godziny. W filmie brakowało mi przede wszystkim młodych lat Kuklińskiego, powinni pokazać jak rodzicie się nad nim znęcali szczególnie ojciec (było tylko jedno krótkie ujęcie), ale i matka nie była tu bez winy, ponieważ te wydarzenia ukształtowały jego socjopatyczny charakter. Sposób w jaki mafia odnalazła Kuklińskiego to też radosna twórczość scenarzysty. W rzeczywistości Kukliński zabijał bezdomnych, na terenie należącym do rodziny Gambino co zwróciło uwagę policji, która to potroiła ilość patroli na tym terenie, co było nie w smak rodzinie Gambino ponieważ utrudniało im to popełnianie przestępstw. Mafia sama postanowiła rozwiązać ten problem i znalazła Kulińskiego przed policją, uznano jednak że człowiek z takimi skłonnościami może się przydać, więc postanowiono go nie zabijać lecz wskazywać mu ludzi do zlikwidowania za pieniądze oczywiście. Tak Kukliński został zwerbowany, w filmie postać grana przez Raya Liottę zobaczyła "coś" w jego oczach... tu moim zdaniem przegięli powinni to pokazać tak jak naprawdę było, jest w tym filmie również dużo więcej przeinaczeń, ale ogólnie przyjemnie się to oglądało. Dałem filmowi 7/10 ponieważ był zbyt pobieżny, scenarzysta się tu nie wykazał, brakowało również kilku ujęć z celi, już po zatrzymaniu i z samego procesu, a nie samo ogłoszenie wyroku... Takie jest moje zdanie