6,7 34 tys. ocen
6,7 10 1 33615
5,7 12 krytyków
Iceman: Historia mordercy
powrót do forum filmu Iceman: Historia mordercy

Film taki sobie

ocenił(a) film na 5

Cala historia fajna ale sam film malo wciagajacy , gra aktorska dobra zwlaszcza Liotty (uwielbiam
go w kazdym filmie) ogolnie film mozna obejrzes ale rewelacji nie ma .Michael Shannon troche
niedoceniony aktor ma potecjal , widzialam go dopiero w dwuch moze trzech filmach ale koles
jest dobry.Pozdrawiam wszystkich

sarax100

W całej historii Richarda Kuklinskiego najbardziej interesuje mnie TAJEMNICA. Jak było naprawdę ? Ilu ludzi zabił ? W każdym źródle: wywiady/ książki/ artykuły / film jest to przedstawione inaczej... Podobno nie dostał kary śmierci, żeby pozostała możliwość wyjaśnienia morderstw, które popełnił. P. Carlo pisze w sumie o 3 krotnym dożywociu za 6 morderstw, a gdzie reszta ? Nic nie jest do końca pewne i to jest bardzo ciekawe.

ocenił(a) film na 5
sarax100

Michael Shannon świetny bardzo charakterystyczny aktor i to chyba jedyny plus tego filmu.
Jednak film rzeczywiście taki sobie dodam że dla mnie za bardzo chaotyczny
oraz brak szerszego kontekstu
jak to ma być film biograficzny to ja nic się nie dowiedziałem o głównym bohaterze poza tym że był mordercą.
Ale to jest problem z filmami biograficznymi łatwo je zepsuć.

ocenił(a) film na 5
Rafal_film_web

No wlasnie , zgadzam sie z Toba dlugo zastanawialam sie nad tym co jest z tym filmem nie tak i masz racje nic nie wiemy o glownym bohaterze . Prawie nic z jego dziecinstwa , w zasadzie w filmach biograficznych sa jakies glepsze przemyslenia glownego bochatera , typu jak sie czul odbierajac zycie .... itp zreszta wiesz o co mi chodzi .jak dla mnie ten film wogole nie byl biografia a bardziej filmem sensacyjnym jak ich teraz pelno. Pozdrawiam

sarax100

Z tego co sam mówił to nic nie czuł... Tylko po pierwszym zabójstwie, kiedy zabił prześladującego go chłopaka bał się, że skończy w więzieniu. Trwało to jednak bardzo krótko, szybko się opanował i pozbył się zwłok tak skutecznie, że nikt ich nigdy nie odnalazł. Miał wtedy 14 lat... Co do filmu, szkoda, że nie zrobili jak np. w przypadku "Carlosa" - miniserial, który przedstawiałby (w tym przypadku) życie Icemana od dzieciństwa aż do śmierci, oraz wersję kinową z najważniejszymi wydarzeniami :)