Michael Shannon jest kotem po 5 minutach widac jak dobrze gra kuklinskiego mimika rychy
wszystko , kto widział dokument ten rozkmini.
Na początku mnie nie przekonywał dopiero po pół godzinie filmu zobaczyłem w nim Kuklińskiego a na samym końcu gdy się wypowiada w więzieniu to rewelacyjna gra.
Rewelacyjny Shannon! Oglądam wywiad z prawdziwym Kuklinskim i dopiero teraz widzę jak świetnie to zrobił.
Wg mnie zagrał ok, ale mógłby lepiej. Wywiady z Kuklińskim znam prawie na pamięć i cały czas widziałam jak aktor próbuje go naśladować. No właśnie, próbuje. Kukliński bardzo specyficznie ruszał szczęką w przerwach między mówieniem (co on tam żuł, sztuczną szczękę?), natomiast w filmie aktor jakoś tak na siłę starał się do niego upodobnić. W sumie przyznaję, że rola była trudna. Film średnio mi się podobał, ale to raczej zasługa twórców, a nie aktora.
tez sie zgadza, a rola trudna montaz troszke mógłbyc lepszy a film o 30 min wzbogacony o inne wątki z życia polaczka
Wg. mnie mogli lepiej dobrać aktora, w Shannonie Kuklinskiego widać i to nieźle jedynie na końcu, gdy już jest w więzieniu.
Po tym filmie wreszcie tego aktora polubiłem no i z tymi wąsami dobrze wyglądał,bardzo przekonywująco.
Shannon zawsze byl swietny - po prostu jako psychopata jest rewelacyjny - ale wlasnie to są role, ktore są z reguly niewdzieczne - i dlatego nie wszyscy go tak od razu lubią... Ciesze sie bo z dobrego drugoplanowego aktora, ktory jak dla mnie juz zawsze byl poznawalny jak np. juz w "Dead Birds" (Martwe ptaki), powoli stal sie np. przez chyba jego pierwszą glowną role jaką zagral w independent filmie "Bug" (Robak) - juz przez pierwszą lige Hollywoodu zauwazony - no i vuala, popatrzmy - nagle kreci blockbustery jak Take Shelter, The Iceman czy w koncu The Man of Steel! Jak to mowią - dobre wino wychodzi nawierzch dopiero po latach, czy jakos... ;D