z psychologiem faktycznie facet byl z lodu nie mial zadnych uczuc. Zarzynal ludzi jak ja kroje warzywa na obiad. Wracajac do filmu rezyser podszedl do przedstawienia zycia Kuklinskiego w sposob swobodny i ubarwil troche jego osobe, a nawet wyczuwam, ze zrobil z tego mordercy malego bohatera, ktoremu sie nawet współczuje. Jezeli to bylo zamierzone to w porzadku, film jako kino gangsterskie najwyzszych lotow z niezla gra aktorska. Jezeli jednak rezyser chcial pokazac faktyczne zycie Kuklinskiego to troche sie rozjechal. Facet nie mial uczuc rodzine mial ale tez ja traktowal zle jak to sam mowi w wywiadach "w domu byla szeroko pojeta przemoc domowa" tlukl zone a na filmie pokazany jest jak kochajacy maz i ojciec. Jezeli wiec film oceniamy w kategorii "na podstawie zycia Kuklinskiego" to wszystko OK, ale jezeli ma to byc typowo biografia to juz jest gorzej. Ja obejrzalem film znajac zycie Ryska i Jego wyczyny, dlatego mam takie a nie inne odczucia. Dam wiec dwie oceny jako film 8/10 jako biografia Kuklinskiego 4/10