Wystarczylo nakrecic film zgodnie z tym co mowil sam Rysio. Ale po co?? Po pierwsze Koles ktory ginie jako pierwszy zostal spalony koktajlem nie podernal mu gardla , po 2 pierwsze zabojstwo na zlecenie roya- prypadkowy Koles z pieskiem , w filmie bezdomny, po 3 iceman mial 2 corki i syna w filmie tylko 2 corki, czlowiek ktory umarl w dyskotece nie byl znajomym icemana i nie rozpylil mu w twarz cjanku tylko mu go wstrzyknal, zabojstwo w Boze narodzenie - w nocy nie w dzien pod mostem nie na cmentarzu nie na wysoko postawionym czlonku mafii. kolejne- Mr. Frezzy?? po co zmieniac ksywe nazywal sie naprawde mr. Frosty co bardziej dzwii bo nazwisko ma zgodne z prawda. zostal zastrzelony w swoim wozie z lodami i skad wzieli to ze chcial abic rodzine Kuklinskiego w zamian za zabojstwo swojej?? brednie . i ostatnia rzecz zupelnie smieszna jednak- Kuklinski byl chudy jak byl mlody i wtedy tez mial bujne wlosy. W filmie wygladawcia jakby mial e 20 lat. Miec taki scenariusz mocny i prawdiwy napisane pre zycie i pomieszac wsystkie fakty laczyc rozne zabojswta w jedno . Tyle czekałem na ten film a tu lipa. Polecam wywiady a pozniej film na zasadie najdz 100 ronic. Ale jaki rezyser taki film.
Dokładnie Andrzeju zgadzam się z Tobą... Miałem nadzieje że film pokaże brutalny świat wyznany z taśm wywiadu prowadzonego z Ryśkiem a okazało się co innego... Do Twoich spostrzeżeń dodam też że Rynio miał "killera" w sobie od dzieciństwa (zatłukł nastolatka który z niego się nabijał co prawda było to wspomniane ale ale), także w rzeczywistości Ryszardem wówczas "Makaroniarze" byli dziko zachwyceni tym jak eliminował dla nich dłużników i niewygodnych ludzi... W filmie jakoś Kukliński zostaje zabójcą z takiego o to przypadku zastrzelił "menela" i został cynglem dla mafii... Trochę mnie film również rozczarował bo miałem nadzieję że ujrzę mniej więcej znaną z wywiadu scenę gdzie to Rysiu z wspólnikiem założyli się jak długo będzie facet umierał po strzale w krtań... Liczyłem na więcej a zobaczyłem dramat o Polaku który musiał zabijać by rodzina miała godny byt...
P.S. Rysio przegrał zakład... ;-)
:) Ciesze się ze nie tylko ja to tak widzę (Chociaż opisałem to z biegu lekko chaotycznie z błędami:D). Masz racje a gdzie np. historia z wrzuceniem żywego związanego kolesia do jaskini pełnej szczurów i nagrywania tego na kamerę dla zleceniodawcy?? Gdzie zabójstwo Jego Dobrego Kolegi - Georgie Boy'a który to właśnie zagroził zabiciem rodziny Icemana i został za ta groźbę rozwalony mimo ze był jego najlepszym przyjacielem:). Albo Motyw - jak jechał sobie jakaś droga przy górach i 4 kolesi samochodzie typu Hipis volgswagen go spychało z drogi, których zresztą zastrzelił bez namysłu. Gdzie zbrodnie popełnione na wspólnikach w interesach których jedynym błędem było spotkanie Ryska??? Gdzie zbrodnie popełnione w napadach gniewu?? zabity policjant, człowiek ze strzała w czole zabity z kuszy...Postać spłycona niesamowicie, właściwie nie wiadomo czy chciał zrobić z niego potwora czy go usprawiedliwić czy zrobić z niego zwykłego hit-mena. Zimny inteligentny doskonalący się zabójca, psychopata i socjopata , nie znający strachu drągal . Nie zabijał dzieci ani kobiet , zarobione pieniądze przeznaczał głownie na rodzinę. Osobiście uważam go za postać na równi ciekawa jak Vlad Tepes:)
Palownik vel Palenik wiele innych miał określeń przyznam postać ciekawa jaki i przypisywane mu wampirze cechy ( ostatnio doczytałem się informacji iż była to pewna anomalia organizmu polegająca na łaknieniu krwi odnotowano przypadek w Chile gdzie kobieta wyssała całą krew ze zwierząt hodowlanych dokładnie dwóch krów i kozy)... Widzę tutaj kolega przypomniał bardziej fascynujące "momenty" z życiorysu Richarda... :-) Wszak mi też zabrakło tych motywów... Cóż rzec film nakręcony bez przygotowania i choć te scenki nawiązujące z obszernego wywiadu miały jakoś umocnić autentyczność to błędy w scenariuszu robią swoje... Rysio nie byłby dumny z filmu...
P.S John Dillinger także ciekawy gość był... ;-)
Zgadzam się z Wami. film co prawda jest na "oparty na autentycznych wydarzeniach", a nie biograficzny, ale mogli uwzględnić jedno z największych "osiągnięć" Kuklinskiego - zabicie Carmine Galante, Castellana no i oczywiście wykończenie jego arcywroga Demeo. W filmie jest taki troszkę momentami nieporadny, załamany, wkurza mnie to:) Poza tym w książce Carlo "Człowiek z lodu" opisuje jak Kuklinski wściekł się i potwornie przeżywał jak policjanci podczas obławy potraktowali jego chorą żonę, wywlekli ją z samochodu i rzucili na ziemie, szalał ze wściekłości i jeszcze w areszcie groził policjantom, ze ich pozabija za żonę. To mogłoby być ciekawe w filmie. Ogólnie film ma swój klimat, Shannon udźwignął postać, ale film jest strasznie spłycony i dla tych, którzy czytali książkę, oglądali wywiady i dokumenty dostępne w sieci i ogólnie zainteresowali się tematem jest to denerwujące, pozostaje taki niedosyt.
zgadzam się z przedmówcami. sama postać żony Kuklińskiego nie jest dobrze odwzorowana, w filmie pokazują ją jako kochającą żonę i tylko taką ją widzimy, w książce wielokrotnie pojawiają się słowa Barbary, że go nienawidzi, że cieszy się gdy nie ma go w domu. kolejne błędy jakie wyłapałam to fakt, że córki Kuklinskiego w momencie skazania miały ponad 20 lat, i chłopaków, w filmie z kolei na sali rozpraw wyglądają na góra 15, i jeszcze jedno: nie ma nic o jego wylotach do Europy i ogłupiałej policji w tym momencie. gdyby film nie miał się nijak do prawdziwej historii powiedziałabym, że był na prawdę dobry. niestety znając historię Kuklinskiego z książki Carlo mogę powiedzieć, że nie jest zbyt dopracowany, łącznie z postacią Kuklinskiego. na prawdę szkoda, że nie udało twórcom tego filmu udźwignąć tej historii.
Jeszce tak wrzucę interesujące postacie i organizacje - Jacques Mesrine - Mistrz, Bractwo Aryjskie i ich wyczyny, Pagans mc - dokument z serii gangland przegonic HA i pokazac srodkowy palec mafii, Frank Lucas jak sie tworzyli pierwsi czarni Bossowie, Anthony the Ant Spilotro-Maly kozak , Harry Riccobene maly garbaty szef mafii a i na koniec Netas i Mexican Mafia.