Sama nominacja do Oscarów tak słabego filmu jak „Ida” była dla mnie sporym zaskoczeniem. Jednak nagrodzenie Oscarem już nie budzi zdziwienia, bo skoro taka miernota znalazła się wśród nominowanych, walory artystyczne nie miały tutaj żadnego znaczenia, ważniejsze było potwierdzenie przez ten film określonej tezy. Ta teza jest w gruncie rzeczy banalna i sprowadza się do twierdzenia, że „Polacy są wynaturzonymi antysemitami i to oni zorganizowali holocaust, żeby zagarnąć majątki Żydów”.
Spróbujmy przeanalizować, dlaczego „Ida” ma tak istotne znaczenie w walce z polskością. Paradoksalnie jest znacznie skuteczniejsza w niszczeniu Polaków niż odpowiedzialne za śmierć milionów organizacje typu SS, czy NKWD. Ktoś zapyta: dlaczego? Otóż dlatego, że „Ida” to nowy sposób walki. Uderzenie, które wpisujące się w strategię marksizmu kulturowego. Fizyczna eliminacja, jak dowiodła tego historia, nie jest skuteczna, ponieważ rodzi chęć odwetu, podtrzymuje pamięć, budzi gniew i bardzo często zmusza do oporu, do walki. Dużo bardziej skuteczna jest anihilacja dokonywana za pomocą oddziaływania kulturowego. I właśnie ten drugi sposób niszczenia polskości reprezentuje „Ida” i cały nurt antypolskiej kinematografii.
Za sprawą filmu „Ida” w świat poszedł jasny przekaz: „Polacy w bestialski sposób mordowali Żydów, żeby przejąć ich majątki. Czasami oszczędzali malutkie dzieci, ale tylko po to, by „zatruć” je bakcylem chrześcijaństwa. Biedni Żydzi, którzy widzieli te niezliczone zbrodnie, wstępowali do organizacji wrogich wolnej Polsce i Polakom. Udział znacznego odsetka ludzi pochodzenia żydowskiego w stalinowskim aparacie zbrodni był formą odreagowania i wynikał z traumy, w którą wpędzili ich Polacy”. Utwierdzanie w takim przekonaniu opinii światowej ma oczywiście doprowadzić w rezultacie do wypłacenia przez Polskę odszkodowań za zorganizowanie holocaustu. Nikt na zachodzie nie będzie się dziwił żądaniom pod adresem Polski i Polaków, co więcej, wszyscy będą szczęśliwi, jeżeli Polacy te odszkodowania wypłacą, bo uznają to za sprawiedliwość dziejową. W końcu zasłużyli sobie na to, mordując i okradając swoich sąsiadów. Mało tego, władze rządzące nad Wisłą jeszcze pokornie przeproszą kogo trzeba w imieniu prymitywnego, antysemickiego ludu.
Taki to jest właśnie mechanizm. Pora w końcu zrozumieć, że zagrożeniem dla Polski nie jest żaden Putin ze swoimi dywizjami. Nawet jeżeli Rosjanie weszliby do Polski, nie zabiliby nas wszystkich. Jestem o tym przekonany, że Polacy stanęliby do walki, a wielu otworzyłyby się oczy, naród mógłby się zjednoczyć. Dlatego możemy być spokojni, nic nam nie grozi, no chyba, że nadwiślańskie władze dadzą się podpuścić możnym tego świata i same wciągną nas w awanturę.
Dla Polski i Polaków faktycznym zagrożeniem jest marksizm kulturowy. Film „Ida” pokazuje, dlaczego taki sposób niszczenia polskości stanowi znacznie skuteczniejszą broń niż czołgi i samoloty. Antypolskie lobby realizuje swój plan według koncepcji Antonio Grmasciego, który w końcowym rezultacie ma doprowadzić do tego, że sami znienawidzimy i wyprzemy się własnej historii, tradycji i wiary. To się dzieje na naszych oczach. Dziś każą nam cieszyć się z sukcesu antypolskiego filmu, filmu, który opluwa nas i naszą historię. Wojna już się zaczęła, tylko mało kto rozumie, co się tak naprawdę dzieje.
Jak się wkleja cudze teksty to jednak wypada o tym poinformować i załączyć źródło, nie sądzisz? To tak abstrahując od meritum...
W takim razie proszę odesłać mnie do autora tego tekstu, skoro zarzucasz mi, że nie jest mój.
Niejaki Rodimus z Salonu24, tyle że z jakiegoś powodu usunął ten tekst... No chyba że to ty.
Swoją drogą, widzę, że obrońca "przedsiębiorstwa holocaust" znów na stanowisku. Od czasów "Listy Schindlera" minęło już trochę czasu, a tu widzę, że znów dyszka dla filmu opluwającego Polaków. Najwidoczniej pewne rzeczy się nie zmieniają;-)
Też cię pamiętam z tamtego forum :) Ale mylisz się: nie mam już tyle ochoty na jałowe dyskusje, co kiedyś. Ot, raz na czas coś skrobnę, jak mnie zainteresuje, ale to nie to co kiedyś...
A dyszka, wyobraź sobie, dlatego, że ja zwracam uwagę na cokolwiek poza samą wymową, która zresztą też jest mocno dyskusyjna. Np. na sposób narracji, aktorstwo, zdjęcia, scenografię... Takie tam lewackie wymysły, zupełnie nieważne dla wzmożonych patriotycznie ;)
Ida to film siermiężny, nudny, konwencją ściągnięty z Bergmana, z koszmarną muzyką i nieznośnymi dłużyznami, w dodatku kiepsko zagrany. Czarne soczewki głównej bohaterki, nawet w tej czarno-białej konwencji są sztuczne i zdradzają, że dziewczyna ma naprawdę inny kolor oczu. Scenografia też pozostawia wiele do życzenia.
Cóż, nie zgadzam się, acz mam pewne niewielkie zastrzeżenia, kilka razy Pawlikowski się potknął. Przede wszystkim dla mnie to film niespotykanie jak na polskie kino subtelny i cichy; od Kieślowskiego nie mieliśmy czegoś takiego, może tylko "Las" Dumały, ale to już kino na poły eksperymentalne. Aktorsko - Kulesza wręcz miażdży, Trzebuchowska jest OK, ale... Nie jest Kuleszą, przez co film nieco siada, gdy tej ostatniej brakuje. Scenografia - taka jaka powinna być, nie wiem do czego masz zastrzeżenia. A jeśli o konwencję chodzi, to najbliżej tu, w moim odczuciu, do Bressona. Bergmana tu widzę zdecydowanie mniej... A dłużyzn nie ma, bo film jest na tyle krótki, że nie ma na nie miejsca :) Tyle mojej opinii.
Rozumiem Twój punkt widzenia, chociaż mam inne zdanie. Dla mnie aktorsko, poza Kuleszą, film po prostu nie istnieje. Koszmarna dykcja aktorów drugoplanowych sprawia, że niektórych ciężko w ogóle zrozumieć.
Ja tam ze zrozumieniem nie miałem problemu, za wyjątkiem barmana (czy raczej karczmarza?) z rodzinnej wsi Idy. On faktycznie strasznie mamrotał, na szczęście miał chyba tylko dwie czy trzy kwestie. Reszta była OK. Podkreślę, że widziałem w kinie, może w telewizorni było gorzej, ale dlaczego by miało?
10 dla "Transformersów" i 1 dla "Idy". To mówi o tobie wszystko. Bzdurz dalej o "antypolskości", zagrożeniu "marksizmem kulturowym"(?!), ale od jakości filmu się odwal...
Gwoli prawdy "debil" to nie wyzwisko, tylko psychiatryczne określenie człowieka lekko niedorozwiniętego umysłowo. Podobnie jak imbecyl to człowiek średnio niedorozwinięty, a idiota to człowiek mocno niedorozwinięty umysłowo.
To że są to określenia lekarskie nie zmienia faktu, że traktowane są jako wyzwiska i taką rolę pełnią.
Dobra i solidna wypowiedź poparta logicznymi argumentami. Pamiętajmy, że nikt tu nie stara się być jakimś oszołomem, niszczycielem Żydów czy odbierać im tego, co się z nimi działo podczas 2 WŚ, co usilnie jacyś filmwebowi ''krytycy'' starają się wmówić. Prawdą jest, że reżyser, który już jest wiekowy, postanowił walnąć z grubej rury i poruszyć ''trudny'' temat ale z jedynej właściwej strony dodatkowo stosując słabe zagrywki artystyczne poruszające tylko ww. ''krytyków''.
Ludzie trąbią na lewo i prawo i walą w tamtamy z powodu sukcesu ''polskiego'' filmu na gali, ale co to tak naprawdę nam daje? Komuś poprawi sytuację materialną? Będzie nam się żyło lepiej dzięki p. Pawlikowskiemu i jego statuetce? Odpowiadam: NIE.
''CAŁY ŚWIAT'' chwali a my tutaj krytykujemy, ponieważ reszta świata to nie Naród Polski, nie mają tego ciężaru historycznego na barkach więc leją na to z góry na dół podziwiając smętne czarno-białe obrazki i smutną Kuleszę.
Jedyne co jest trochę niepotrzebne to ta ocena e-kolego, bo oddaje emocje niekoniecznie obiektywne po owym seansie, 3/10 to optimum tak sądzę, chociaż ja oceny nie wystawiam żadnej.
Każdemu zakłamanemu, nieuczciwemu filmowi opluwającemu mój naród i moją Ojczyznę wystawiam 1. Choćby od strony technicznej był arcydziełem. Pamiętaj, że nawet najpiękniejsza istota, gdy nazwie Ci matkę ku...ą, a braci sku...synami, zasługuje na potężny cios w zęby.
nie traktuj tego personalnie (chyba, ze masz podstawy) moj blad, powinienem byl napisac "chyba, ze jest sie..." Nie nadymaj sie tak prosze.
Nie obsikuj innym nogawek, bo to się mija z celem i jest godne politowania. Jak chcesz, powiedz coś konstruktywnego, pokazałeś w jednym wpisie, że potrafisz. Daruj sobie natomiast te wszystkie teksty rodem spod budki z piwem.
tak zaabsorbowala Cie ta wojna, ktoras sobie rozpetal na forum, ze nawet jak strzelaja kapiszony ewidentnie dla jaj Ty stroszysz sie jakbym Ci Krym bombardowal... wiecej luzu
A ty, rycerzu, czemu nie możesz sobie darować wypowiedzi w absolutnie każdym wątku poruszanym na tym forum? Dlaczego, powiedz mi, nazywasz Idę: "zakłamanym, nieuczciwym filmem, opluwającym mój naród i ojczyznę" - chociaż sam autor zapewnia, że jego film taki nie jest? Nie masz argumentów na podparcie tej tezy, ale krzyczysz w niebogłosy, że biją.
Przecież wszem i wobec wiadomo, że Pawlikowski jest żydowskim agentem usiłującym w ten sposób doprowadzić Polskę do ruiny. Notabene podobnie jak 87,3% polskich reżyserów, którzy spowodowali, że w naszym kraju rządzi prożydowskie PO.
Jakby co, to nie moje zdanie tylko wnioski wyciągnięte z różnych wypowiedzi nie tylko na tym forum.
Jeżeli powstaje film zachwalający polaka lub Polskę to sikamy po gaciach, bo to wybitne historycznie i dziejowo sprawiedliwe. Bo zawsze Polacy to ofiary i zawsze byli kryształowi, tylko PRL tak wypaczył naród że polak polakowi wilkiem. Cokolwiek pokazuje że świat nie jest czarno-biały to jawna propaganda (każda informacja bez dowodów to propaganda). Historia jest bardzo skomplikowana, i każdy historyk to powie. Powiem, Polacy też donosili, zabijaki i represjonowali żydów (oczywiście kilkanaście razy więcej robiło coś odwrotnego) to źle, kłamstwo, Krzyknie ktoś, to antypolskie, czy po prostu określi mnie żydem czy Niemcem. Gdy powiem o rzezi wołyńskiej (i dodam że ukraincy mordowali polaków) to znaczy że mówię prawdę, jestem patriotą itp. Tylko że w tych określeniach jest tyle samo prawdy, ilość winnych polaków w przypadku pierwszym jest podobna, co ukrainców w drugim przypadku.
Wypieranie się jednej lub drugiej zbrodni to jawne kłamstwo.
Mamy prawo pokazywać historię z każdej strony (o ile to prawda) bo duma powinna iść z pokorą.
Sam film źle zmontowany dźwiękowo (strasznie ciche dialogi), zbyt ekstrawagancka praca kamery i do tego nadęty jak ryba wydmuszka.
"Jeżeli powstaje film zachwalający polaka lub Polskę to sikamy po gaciach, bo to wybitne historycznie i dziejowo sprawiedliwe" - bez przesady. Jakoś nie słyszałem zachwytów po Bitwie Warszawskiej ani Ogniem i Mieczem. Generał Nil też był słaby, choć miał dobrą obsadę, która dała z siebie wszystko.
Popieram post napisany przez 'loduwqa'. Fajnie, że ktoś stara się podsumować "Idę" na spokojnie, wyliczając niedopowiedzenia i 'podtekst', który idzie za tym filmem. Bardzo nie podoba mi się nazywanie wszystkich krytykujących ten film oszołomami, walka na wyzwiska i nazywanie wszystkich dookoła antysemitami. Nie jestem i nigdy nie będę antysemitą, sam film oceniłem jako "niezły", ponieważ podobały mi się niektóre jego elementy, np. oryginalne podejście do zdjęć.
Natomiast nie sposób nie zauważyć tego, że w filmie tym jest bardzo dużo niedopowiedzeń. Polacy znają tło historyczne i np. co ktoś, kto zabił wspomnianych w filmie Żydów ma na myśli mówiąc "oni by poznali, że to Żydzi".
Tymczasem cudzoziemiec, który obejrzy "idę", nie zrozumie tych niedopowiedzeń.
Przykład? Właśnie rozmawiałem z kolegą z zagranicy ( tak swoją drogą sam film mu się podobał jeśli chodzi o sprawy "techniczne" ). Nie zrozumiał natomiast pewnych "drobnych" kwesti... pytał mnie : "czy pani prokurator sądziła Żydów? Nie zrozumiałem w ogóle co ona tam robi zawodowo w tym filmie...." Opowiedziałem mu o tym kto był inspiracją dla tej postaci. Spytał mnie też o to czego bała się tamta rodzina pomagająca rodzinie żydowskiej. Również mu to wytłumaczyłem, wtedy stwierdził, że rozumie mój lekki sceptycyzm do tego filmu i dlaczego niektórych Polaków mogą trochę denerwować te niedopowiedzenia.
Tak więc: Apeluję o wzajemny szacunek na tym forum. Każdy ma prawo ocenić dany film, ma też prawo wytknąć mu pewne niedopowiedzenia (jeśli twierdzi, że takowe istnieją). Mam nadzieję, że powstaną niedługo filmy mówiące o wielu nadzwyczajnych historiach dotyczących np. polskiego podziemia i naszych zapomnianych żołnierzy. Cieszyłbym się też gdyby filmy takie jak "Ida" miały jakąś notkę dot. tła historycznego.... tak aby więcej osób mogło zrozumieć te filmy, a nie oceniać świat czarno-biało ( i nie mówię tu o zdjęciach). Pozdrawiam.
Cały czas piszę o tych manipulacjach. Zawsze staram się postawić na miejscu zagranicznego widza. Dla niego przekaz filmu jest jasny i prosty: Polacy są wynaturzonymi antysemitami i to oni zorganizowali holocaust, żeby zagarnąć majątki Żydów. Natomiast postać pani prokurator przez te wszystkie niedopowiedzenia nie jest w tym filmie katem tylko budzącą współczucie ofiarą.
Powiedziałbym, że w tym przypadku przekaz jest tak zamazany i pełen niedopowiedzeń, że widz jest skłonny dojść do wniosku przytoczonego przez Ciebie. Kwestii z majątkiem nie będę komentował, to aż smutne,że film może sugerować chęć mordowania kogoś dla zagarnięcia domu/majątku.Tym bardziej, że mowa o kimś, kto wcześniej pomagał rodzinie żydowskiej, natomiast jego postępki były motywowane strachem. Nikt nie jest czarno-biały, w świecie jest dużo szarości. Nie ma nic gorszego niż generalizowanie i zerojedynkowa ocena czyjegoś postępowania xxxx lat po danych wydarzeniach.
Co do wniosku dot. pani prokurator to zgadzam się w pełni. Nie dość, że jej postać ma budzić współczucie, to jeszcze jej działalność jest ukazana tak niejasno, że osoba nieznająca naszej historii nie ma zielonego pojęcia co ta pani robi.
Tylko skąd założenie, że polski film o Polakach z Polakami w obsadzie i w języku polskim jest kierowany do zagranicznego widza? Jeśli Polak potrzebuje nachalnego wytłumaczenia z offu, że to Niemcy zaatakowali Polskę i zbudowali obozy, to znaczy że nasze szkolnictwo jest niewiele warte. Zagraniczny widz z kolei nie był "targetem". To się oczywiście zmieni, po tych wszystkich nagrodach, ale nie do nas należy nauczanie go historii, tylko do jego własnego systemu szkolnictwa. Pamiętaj, że Ida to film artystyczny, a nie dydaktyczny i naprawdę nie musi tabliczkami na wstępie informować o pełnej, tysiącletniej historii Polski.
I tak nasze szkolnictwo jest niewiele warte ;-)
Słuszna uwaga o "targecie". Natomiast z chwilą kiedy ten film trafił na rozmaite festiwale można było chyba dodać do niego jakąkolwiek notkę... przecież nie mowie tu o władowaniu do filmu wykładu o historii Polski.
Nie chodzi o target, tylko o skutek. Gdyby ten film dogorywał sobie na lokalnych festiwalach, nie byłoby tej dyskusji. Jednakże twórca filmu zabiegał usilnie i skutecznie o uznanie międzynarodowe. Moje postrzeganie tego filmu i tego, co się dzieje w Polsce, zmieniło się w momencie zdobycia Oscara. Mamy, szczególnie w USA, opinię idiotów, złodziei i żydożerców. Mało co może tak umocnić te stereotypy, jak ten film. Myślę, że rycerz1984 niepotrzebnie sili się na dyskusję o artystycznych walorach tej produkcji. Właściwe stanowisko zajmuje pisząc, że jeśli ktoś nazwie twoją matkę k...wą, to walisz w zęby nie patrząc kto zacz. O to w tym wątku chodzi. Niestety, Polacy potrafią zachowywać się jak lemingi. Cieszą się ze statuetki, której ceną jest umocnienie mocno niesprawiedliwie negatywnego wizerunku Polski i Polaków. Ta dyskusja będzie uczciwsza, jeśli zostawicie na boku aktorstwo, obraz i dźwięk, a zajmiecie się scenariuszem i skutkami jego przekazu na świecie, z wyszczególnieniem USA. Ten film może przydał by się Polakom, ale w zagranicznych kinach, w których widzowie nie mający prawie żadnej wiedzy o naszej historii i kulturze, wybiorą stereotypy, wyrządzi nam wielką krzywdę. (do Adzam_2: żadna notka tu nic nie zmieni, bo z jednej strony masz ocean skomplikowanych relacji polsko - żydowskich, a z drugiej proste jak cep stereotypy: Polak to złodziej, idiota i antysemita współodpowiedzialny za holocaust - to ostatnie niedawno padło z ust bodajże szefa FBI)
" plan według koncepcji Antonio Grmasciego, który w końcowym rezultacie ma doprowadzić do tego, że sami znienawidzimy i wyprzemy się własnej historii, tradycji i wiary."
Przecież Polacy wyparli się i znienawidzili już swoją wiarę - czego Twoja wypowiedź jest doskonałym przykładem. Polacy wyparli się swojej wiary, obyczajów i przodków przyjmując obcą wiarę, chrześcijaństwo.
Nie bredź. Polska zaczyna się w momencie przyjęcia chrztu. Można być ateistą, buddystą, czy muzułmanem, ale każdy kto zaprzeczy nierozerwalnemu związkowi Polski z Kościołem Katolickim, po prostu kłamie. Rola Kościoła w historii Polski jest niepodważalna, szczególnie widać to, analizując historię XIX wieku. Polska i Polacy przetrwali w dużej mierze dzięki Kościołowi i duchowieństwu katolickiemu.
Ten rocznik 1984 ciekawie uczony byl historii... raptem 13 lat do przodu i prosze takie roznice. A przed 966 to o bylo - Ciemnosc?
Przed 966 roku nie było państwa polskiego. Były plemiona polskie stanowiące część Słowiańszczyzny, które okresowo próbowali jednoczyć różni władcy plemienni. Jednemu z nich to się udało, przyjął chrzest i narodziło się państwo zwane Polską. Dopiero po przyjęciu chrześcijaństwa księstwo Mieszka I zaczęło przybierać ramy średniowiecznego państwa.
Faktycznie bardzo dużo zmieniło się przez te 13 lat.
Z punktu widzenia osoby nie mającej odpowiedniej wiedzy historyczej (bądź co bądź jest to większość świata),po obejrzeniu tego filmu nasunie mu się jeden wniosek nie trudno domyślić się jaki. Więc jeżeli Polacy chcą mieć opinię jeszcze większych antysemitów na zachodzie to mozemy uznawać ten film za wielki sukces...
Ja nie chce mieć takiej opinii., z szacunku do Polaków,którzy potrafili narażać swoje życie aby pomóc Żydom.
Potrafili ich tez mordowac z zimna krwia... niestety. "Najsmieszniejsze" z tego wszystkiego jest to, ze wiekszosc tutaj piszacych antysemitow i jawnych wrecz wrogow Zydow, nigdy w zyciu zadnego Zyda nie spotkala nie mowiac o doswiadczeniu czegos nieprzyjemnego od nich...
A kto powiedzial, ze jest? Oczywiscie w kazdej nacji znajdzie sie kanalia jak i dobry czlowiek. Tylko po co robic teraz z tego teorie spiskowa...
Nie wspominają o tym w szkołach, nie kręcą filmów, w stosunków do Żydów nie używa się określenia "antypoloniści", podczas gdy każda krytyczna uwaga Polaka wobec Żyda jest nazywana "antysemityzmem". Chyba raczej jest i nikt nie musiał tego mówić.
Zuzanna nie wspominali tez za moich czasow o Jedwabnem,o mordowaniu Mazurow przez Polakowi innych wstydliwych sprawach. Za gazetke o 17 wrzesnia dyrektorka wypieprzyla mnie ze szkoly. Za pazurami mamy wszyscy niezle nazbierane - tak Niemcy jak Polacy i Rosjanie ale i Zydzi rowniez...Nie da sie zamiesc wszystkiego pod dywan bo w pewnym momencie Ci zamiatajacy tez sie zaczna o to potykac. Dobrze, ze sa ludzie ktorzy tak jak w Poklosiu tak i Idzie rozliczajaja sie z niechlubnymi kartami naszej historii. Tylko tacy ludzie od razu maja status zdrajcow, antypolakow i wichrzycieli.
Jak to nie mówią. Przecież nawet na temat Idy wyczytałem, że pani prokurator mordowała Polaków (nie osobiście wprawdzie i pod osłoną ówczesnego prawa, ale jednak to czyniła). I może nie jest to powiedziane wprost, ale polscy widzowie doskonale wiedzą, kto z tych wyroków ginął.
Polacy praktykowali pogaństwo przez całe średniowiecze (po cichu oczywiście), szczególnie na wsi. Poza tym rola kościoła katolickiego w okresie od reformacji po kontrreformacje i początek rozbiorów, też był znacznie mniejsza ( przejęły głownie kościoły protestanckie). Rozbiory i komunizm to jak najbardziej okres kościoła katolickiego. Dwudziestolecie międzywojenne już nie tak bardzo
No i co wynika z Twojego tekstu? Czy on zmienia istotę problemu? Przyjęcie przez Mieszka I chrztu sprawiło, że jego państwo zostało uznane za kraj cywilizowany. Pismo, administracja, szkolnictwo, to wszystko zawdzięczamy duchowieństwu. Ówczesny podział administracyjny był zbieżny z podziałem na diecezje. Oczywiście, że ludność polska nie przyjęła chrześcijaństwa z dnia na dzień, to trwało kilka wieków. Powiedz tak szczerze, co próbujesz udowodnić swoim wpisem?
Co do chrztu, to było zagranie czysto polityczne. Po prostu Mieszko miał dość lokalnych wojenek i najazdów z zachodu. Wytrącił z ręki Krzyżaków pretekst do "świętej" wojny z poganami, gdyż Polska nie podlegała już pod biskupstwo w Magdeburgu tylko w Gnieźnie.
A więc doszukiwanie roli kościoła w zjednoczeniu państwa polskiego jest nadinterpretacją.
Nie zjednoczeniu, nigdzie tego nie napisałem. Oczywiście, że Mieszko z czysto politycznego punktu widzenia przyjął chrzest. Jednak dopiero ta decyzja sprawiła, że jego kraj był uznawany za średniowieczne państwo. Wcześniej postrzegano Mieszka i jego ziemie, jako dzicz pogańską.
Ja napisałem, że przyjęcie chrztu sprawiło ucywilizowanie ziem, którymi władał Mieszko. Jego ziemie stały się średniowiecznym państwem.
Pierwszy akapit - zgoda. Drugi - zależy co rozumiesz przez ucywilizowanie. Ogólnie rzecz biorąc to ucywilizowanie społeczeństwa nastąpiło wiele wieków później.
Tu tylko taki drobiazg, który pewnie jest przejęzyczeniem. Niemców, a nie Krzyżaków.
To że równanie Polak = katolik, jest błędne. Poza tym w kwestii Religi się zgadzam, doceniam również olbrzymią rolę narodotwórczą (wtórną) w okresie zaborów i PRL-u. To że polska powstała po chrzcie (jako twór polityczny) to też prawda. Ale jak ktoś próbuje udowodnić że polak to katolik, to tak samo głupie jak francuz to ateista. Cała wypowiedz nie jest związana bezpośrednio z filmem).