Wita licealistka, lat osiemnaście, z zerową wiedza historyczną. Przed chwilą obejrzała Idę i szczerze przyznaje, że filmu nie zrozumiała. Ładnie prosi o UPRZEJME i sensowne wytłumaczenie co ten film miał przekazać.
Moje odczucia jako przeciętnego zjadacza chleba po obejrzeniu Idy:
-wooo, czarno-biało, fajnieee, (pierwszy monochromatyczny film jaki w życiu widziałam),
-ładne kadry, naprawdę ładnie to wygląda,
-kim jest ta babka, kogo skazała na śmierć, czy jest jej przykro, nie jest taka zła
-ładny saksofonista
-obraz jest dziwnie wąski, o co chodzi.
Nigdzie nie było napisane ze to film biograficzny. Może coś przeoczyłam.
Dziękuję za odpowiedź. Przeczytam.
Fakt, to tylko inspiracja, w rzeczywistości takie bestie jak Fajga Mindla nie były zdolne do samobójstwa, bo nie miały żadnych wyrzutów sumienia i nie wykazywały żadnej skruchy.
I rozumiem, że masz na to niepodważalne dowody, posiadasz informację o tym kim były osoby podobne do przedstawionej w filmie, Wandy?
Jest sporo książek na temat okresu stalinowskiego w Polsce, zachęcam do lektury. Kto czyta, ten wie.
Co jest bzdurą? Brak skruchy ludzi, takich jak Fajga Mindla vel Helena Wolińska?
Bzdurą jest mieszanie prawdziwych ludzi z filmem, który nie ma aspiracji dokumentalnych. Filmowa Wanda popełnia samobójstwo. I tego nie możecie jej darować? Bo ktoś w rzeczywistości tego samobójstwa NIE popełnił? A według was powinien?
Ale o czym Ty teraz do mnie rozmawiasz? Potwierdziłem, że postać była tylko inspirowana, sama ciągniesz wątek, żeby teraz opowiadać jakieś bzdury, jakieś zwroty: "A według was", co Ty? Rusycyzmy tu wprowadzasz?
Ależ nikt nie twierdzi, że ktoś powinien był popełnić samobójstwo.... faktem jest natomiast, że Wolińska była tutaj inspiracją, a w rzeczywistości do końca nie odczuwała żadnej skruchy z powodu swoich postępków.
A co do generalizowania to oczywiście nie wiemy jakie były inne osoby "podobne" do Wandy. Kazdy jest inny, natomiast nie widzę powodu dla którego nie można napisać kilku słów prawdy o kimś, kto przyczynił się do mordów na AK-owcach... a kto jest inspiracją dla filmowej postaci, co przyznaje zresztą sam reżyser.
Oczywiście, że można napisać prawdę o tych osobach. Nie będzie to jednak prawdą o postaciach przedstawionych w filmie.
Nie warto z nią rozmawiać, typowy leming. Dziwne że na zdjęciu nie zrobiła dzióbka.
Dziewczynko do książek wzbogacać wiedzę, a nie pisać bzdury. Jak nie masz zielonego pojęcia o faktach historycznych to po co w ogóle zabierasz głos !?!?!?!
Czego oczekujesz od leminga? W TVN wysłuchała prawdy. Ona jest typowym efektem masy, która spaja się z tłumem jej podobnych.
A ja nie mam zamiaru nikogo nazywać "lemingiem". Dajcie spokój z wzajemnymi wyzwiskami. To prawda, że postać filmowa jest inspirowana postacią historyczną. Moim zdaniem nawiązanie mogłoby być bardziej jasne i szersze, dzięki czemu film dawałby widzowi (zwłaszcza zagranicznemu) o wiele więcej refleksji - wielowymiarowych.
Natomiast każdy twórca ma prawo przedstawić postać fabularną jak chce. Szkoda, że na podstawie "Idy" można wyciągnąć daleko idące wnioski jeśli nie zna się naszej historii... moim zdaniem takie filmy powinny historię przybliżać, a nie czynić ją jeszcze bardziej niejasną. Ale to tylko moja opinia, a nie próba zagarniania "prawdy" itd.
Gdyby autobiografizm był szerszy wymagałby znajomości biografii tej osoby. Wątpię, żeby widzowi spoza europy chciało się zdobywać informację kim była akurat ta Wanda. Poza tym, dzięki temu, że jest to TYLKO inspiracja, film staje się bardziej uniwersalny i skupia się na konflikcie jakie przeżywają bohaterki. Bo to o tym jest historia, a nie o narodzie polskim i żydowskim jako takim i w całości... Chociaż niektórzy dokładnie tak pojmują ten film.
Nie przesadzałbym ze stwierdzeniami, że ten film jest uniwersalny...tragiczny los wielu bohaterów tego filmu , wielowymiarowość sytuacji można by moim zdaniem ukazać o wiele lepiej. Trudno zrozumieć motywy niektórych postaci nie znając tła historycznego, zwłaszcza jeśli dana osoba nie zna dobrze naszej historii. Ale każdy ma prawo do swego zdania, pozdrawiam.
Szkoda, że postać jest jedynie wzorowana.
Gdyby zaserwowano widzowi biografie Heleny W. zamiast wybielania agentki UBecji (której żydzi w tamtych latach stanowili rdzeń) to nie było by teraz żadnego oburzenia... choć Oskara zapewne też nie.
Wtedy to byłby naprawdę taki film, jakim widzą go osoby dyskutujące tutaj ze mną. Teraz jest on jedynie samodzielną historią, która przedstawia pewną interpretację rzeczywistości.
Tjaaa... i ktoś zapłaci "pewną realną kwotę" za dystrybucję tej "pewnej interpretacji rzeczywistości" w USA
Nie.
Zakładam, że zapoznałaś się z życiorysem Heleny Wolińskiej ( i inni też). Film nie byłby absolutnie takim "jakim go widzą".
Nie byłoby korzystnego światła dla żydów z Ubecji, ale wręcz przeciwnie - brutalna prawda o młodej, gorliwej karierowiczce budującego swą pozycję na wale z trupów np. gen. Augusta Emila Fieldorfa ps. "Nil". O człowieku, którego wyrzekł się nawet PRL, który schronił się w UK, który nigdy nie czuł skruchy, żył w dostatku i był broniony przez brytyjskie władze przed ekstradycją do Polski.
Nie byłby też antypolski bo nie ma tam materiału na "żydożerców". Ba, byłby wręcz propolski dzięki sympatii dla ofiar.
Tylko widz świadomy dostrzeże, że to "tylko" interpretacja historii (w ramach której otrzymujemy fałszywy jej obraz). Większość Polaków ma taką świadomość, potrafi odczytać podteksty ale co z widzem zagranicznym? Wszystkim przeciwnikom tego filmu chodzi właśnie o odbiór tego filmu przez obcokrajowców i to, że "interpretacje rzeczywistości" przyjmie jako jedyną słuszną rzeczywistość.
Oprócz niewątpliwych walorów artystycznych, motywu egzystencjalnego co statystyczny obcokrajowiec o rzeczywistości lat 40/50 wyniesie?
- Film jest polski więc najpewniej w większości aspektów ma racje i można mu zawierzyć.
- Brak Polaków ratujących żydów. Jest jeden ich mordujących z niskich pobudek, reszta wystraszona = Polacy nie kochają żydów i przykładali ręce do Holokaustu. Jest jedynie postawa ciemiężyciela, nie wybawiciela.
- Może żydzi służyli w aparacie bezpieczeństwa i mordowali Polaków ale głównie w ramach zemsty toteż są usprawiedliwieni. Należy im współczuć bo polskie zbrodnie zniszczyły im życie i doprowadziły do destrukcji.
Żeby nie być gołosłownym i pokazać, że nie wyolbrzymiam - Ilu widzów oglądających amerykańską/europejską produkcję o Wojnie na Bałkanach, gdzie Serb zawsze jest zły, a Albańczyk dobry, cichy muzułmanin zamiast zadowolić się taką "prawdą" zgłębiło temat? Jakoś nie widziałem masowych protestów przeciwko utworzeniu Kosowa...
Na naszych oczach, "polskimi" (choć patrząc na reżysera jest to nadużywanie terminu) rękami robi się z narodu polskiego takiego "złego Serba".
Film ma na celu obszczekać Polaków, przedstawić ich jako morderców, by żydy naziści - mordujący palestyńskie dzieci - mogli wyciągać kasę jak żebraki, którymi zawsze byli. Ludzie bez kraju okupujący ziemię narodu Palestyńskiego. Zero moralności, tylko kasa i zawiść.
Ja pytam Cię o Twoje przekonania, nie o filmiki na youtubie. Chyba, że to jedyne źródło Twoich przekonań...
Tak, tak uważam. A filmik wart obejrzenia, kiedy w reżimowych mediach jedyne co usłyszysz to zachwyt nad żydami i pokutne bicie się w pierś za "zbrodnie" na tym "narodzie". To są mordercy w białych rękawiczkach.
Aha. Tak Ci powiedział alternatywny youtubie? Bo ludzie, którzy tam zamieszczają filmiki to są ludzie naprawdę "wiedzący" o wszystkim? I pewnie Hitler nie zabił 6 milionów Żydów z uwagi na ich przekonania?
No to już widzę z jakiego typu człowiekiem mam do czynienia. Od razu Hitler, czekam na nazwanie mnie "antysemitą" i faszystą, pewnie według ciebie żydki to bez skazy, nie zabijają, a Palestyńczycy im oddają swój kraj, bo taki mają kaprys. Lemingu czytaj!
Czytam, zwłaszcza ludzi takich jak Ty. Od razu Hitler- a dlaczego nie? Zginęli i nie można tego wypierać, podważać, bo tak będzie mi łatwiej. Proszę znajdź mi naród, który nigdy nie dopuścił się mordowania innego narodu.
Och. Och. Och.
Niebywałe to jest, doprawdy, niebywałe. Jakże ja byłam nie uświadomiona do tej pory! Cóż za zaszczyt żyć pośród tak wielkodusznych i prawych ludzi :)
A ile Polaków zginęło?
Pojedyncze przypadki zabójstw są wszędzie. Zorganizowanych masowych mordów nie dopuścił się np nasz naród
Zostałaś wtłoczona w pewną szufladkę - „leminga”. Twoja dobra wola podjęcia dyskusji z Dasotem rozbija się właśnie o tę kategorię. Skoro jesteś „lemingiem” to NA PEWNO oglądasz TVN (chociaż – jak sama napisałaś – nie masz telewizora) NA PEWNO glosujesz na PO, NA PEWNO jesteś głupia, NA PEWNO podobała Ci się „Ida” dlatego że została nagrodzona Oscarem.
Przyznaję, że nie poczułam sympatii do tamtego polaka Feliksa. Nie zostali pokazani w przychylnym świetle. Natomiast z panią sędzią w jednym momencie zaczęłam sympatyzować.
Trudny temat. Chyba nie jestem w stanie ocenić Idy.
Sędzina to próba wybielenia, niby żydówka, zła, ale miała rozterki moralne i ze sobą skończyła, a Polak od początku do końca samo zło. Typowy Amerykanin wyniesie z filmu tyle Polak zabija żydów, Polacy muszą płacić odszkodowanie.
Czy ja wiem, czy do końca same zło. Feliks po kopaniu też miał rozterki. To go trochę rozgrzeszyło w moich oczach. Nie boję się tego co wyniesie z filmu typowy Amerykanin, tylko co wyniesie typowy Polak.
To sprawdź statystyki, głównie poszli Francuzi i Amerykanie. Polacy zbojkotowali film i powiedzieli mu nie, i dobrze. Może teraz dzięki temu nędznemu Oscarowi coś podskoczy, ale niewiele. Większość rodaków wie kiedy ktoś im pluje w twarz.
Doskonale znam statystki i nie sądzę, że Polacy zbojkotowali ten film, po prostu nawet o nim nie wiedzieli. Dopiero kiedy zaczął zdobywać nagrody, kiedy powiedziano o nim w telewizji, to ludzie sobie uświadomi, że taki film powstał. Również ludzie Twojego pokroju. Co do Francuzów, to oczywiste, że poszli, oni akurat lubią kino europejskie.