Jak dla mnie film totalnie bezpłciowy, oczywiscie, ma parę bardzo dobrych momentów jak ten z
piosenką Katniss w tle. Przyznaję, parę razy poczułem dreszcze, ale reszta... Cały czas wiało nudą,
wiele scen wyglądało bardzo sztucznie, np. Przemowa prezydent Coin, całkowite wymuszenie
atmosfery podekscytowania, taka nieudolna próba wykreowania wzruszającej sceny. Nie potrafiłem
wczuć się w historię, a szkoda...