dwie koleżanki, które siedziały na seansie o 18tej w Cinema City Manufaktura, w rzędzie, bodajże, jedenastym. Wychodzi na
to, że w kinie tylko Wy dwie, dziewczyny, i ja podnosiłyśmy trzy palce na scenie w szpitalu, ale cieszę się, że nie byłam sama
:)
Wcześniej na forum pojawił się temat, aby jakoś zaakcentować bycie fanem, np. broszką, gestem na scenie w szpitalu. Na pewno pierwsza nie zrobiłabym tego gestu, ale jak Je zobaczyłam, to się dołączyłam :)
Nie przesadzaj z tą śmiałością - po pierwszej zwrotce (jak podchwyciłam melodię) śpiewałam "Hanging Tree" razem z Katniss; to dopiero była śmiałość :D
Też podniosłam palce do góry i śpiewałam The Hanging Tree. Nigdy nie zapomnę miny kobiety, która siedziała obok ;D Najfajniejsze było to, że poznałam innych trybutów, już nie mówiąc o takim wydarzeniu: leci moment, gdy Katniss całuje się z Gale'em, dziewczyna niedaleko mnie zrobiła słodkie"Oooo...", a nastolatek za nią "ekhem...". Cała sala płakała ze śmiechu ^.^
To dobrze, że u mnie obyło się bez takich "akcji", bo ja od razu uciszyłabym taką fankę. Proszę, ja sama miałam bransoletkę kosogłosa, na dodatek zrobiłam sobie warkocz a'la Katniss ale uważam, że samo przyjście na nocną premierę wystarczająco podkreśla, że jest się fanem książek... nie trzeba przeszkadzać nikomu np. śpiewem :O
Matko kochana, nuciłam cicho pod nosem, nie wyłam na całe gardło :D Nie martw się, nie przeszkadzałam nikomu.
A w ogóle cie nie obchodzi,że mogłaś komuś tym przeszkadzać? Ludzie przyszli do kina po to by obejrzeć w spokoju film i śpiewającą Jennifer a nie jakąś fankę, która zakłóca oglądanie filmu i rujnuje atmosferę, bo wiele osób czekało na tą scenę. Angażujesz się w ten film jakby był rzeczywistością...jeśli jesteś tak chętna do takiego zaangażowania to bez urazy, ale rusz się i przenieś swój zapał na sytuacje w naszym kraju. Bez urazy, ale ja bym ci zwróciła uwagę w kinie.
Niestety, nie zauważyłabyś mnie.
Nie jestem aż tak utalentowaną śpiewaczką, aby zabawiać współfanów własnym śpiewem -nuciłam sobie cicho pod nosem, więc ze zwracania mi uwagi nici :)
Co do śmiałości wycia z Jennifer - mój tekst był żartem. Jak rozumiem, nieudanym.
"Angażujesz się w ten film jakby był rzeczywistością"
A to skąd Ci przyszło do głowy? Owszem, zdarza mi się tak zaangażować w książkę, w film jeszcze nigdy.
"jeśli jesteś tak chętna do takiego zaangażowania to bez urazy, ale rusz się i przenieś swój zapał na sytuacje w naszym kraju"
Skąd wiesz, że tego nie robię? :)
Pozdrawiam i jeszcze raz uspokajam - nie było opcji, abym komuś przeszkadzała szeptaniem słów piosenki :)
Napisz jeszcze raz jak bardzo nie podobał ci się film, bo nikt jeszcze tego nie zauważył.
Weź się ogarnij! Film może przynudzał na początku, ale potem akcja się rozkręciła i było fajnie. Mojej mamie też się spodobało, a nie przebada za Igrzyskami Śmierci. O gustach się nie dyskutuje, ale bez przesady...
To było do @nowakmaciej_filmweb, @frankachu nie mam nic do zarzucenia. Wyrażenie opinii, że komuś coś się nie podoba-ok, ale pisać takie bzdety(@nowakmaciej_filmweb)?
Źle przepisałam nick wybacz. Co nie zmienia faktu, że @nowakmaciej_filmweb też wyraził swoją opinie. Film mu sie nie podobał i od razu pisze bzdety? Każdy ma swój gust i nie wszystkim musiała spodobać się nowa część Igrzysk śmierci.
No, ale jest różnica między zdaniem "Nie podoba mi się ten film, 1/10.", a "Ja tez podnosiłem ale po filmie opuscilem w DÓŁ !!! PORAŻKA !". Każdy ma inne zdanie, rozumiem to ;)
Ty pomyśl lepiej co zrobić, gdy wypuszczą Greya do kin... jak tam zaakcentować, że jest się fanem ^^
Niemniej jednak akcja ciekawa...