Czy Wy też nie uważacie, że postać Coin została przedstawiona odrobinę zbyt ciepło i przyjaźnie w
stosunku do tego jak była ukazana w książce i do tego, co będzie w 2 części ?
Hmm dziwię się, że odebrałaś to w ten sposób. Spostrzegawcze osoby zauważały sygnały świadczące o jej prawdziwej naturze. Chociażby moment, gdy wygłaszała przed wszystkimi warunki Katniss. Takie niuansiki dało się zauważyć. W filmie delikatnie moim zdaniem Coin została przedstawiona w taki sposób, że oglądają mam głęboko w sobie przeczucie, że z nią jest coś nie tak, że nie jest do końca "dobra". Myślę, że zrobili to specjalnie. W drugiej części będzie większy efekt zaskoczenia, szczególnie dla sezonowców.
To była chyba jedyna scena, po której było widać, że coś jest z nią nie tak. Poza tym odniosłam jednak takie wrażenie, jak Nyks20 - póki co Coin wydaje się zupełnie w porządku, trochę może chłodna i oschła, ale wszystko można usprawiedliwić ciężkimi warunkami, które to na niej wymusiły. Mam nadzieję, że to nie oznacza, że scenarzyści postanowili tę postać zmienić...
Francis Lawrence idealnie ukazał postać Coin. Najpierw wykreują w filmie ciepłą postać, która świetnie rozumie Katniss i chce bardzo pomóc, a potem pokażą jej prawdziwe ja. W sumie ukazano ją, tak jak w książce. Manipulantka, po której trzeba spodziewać się wszystkiego.
Zgadzam się, poza tym zostało to w ten sposób przedstawione, żeby na końcu zadziwić osoby, które nie czytały książek, coś jak z przywitaniem Katniss i Peety na końcu tej części ;)
SPOILER
sugerujesz, że Coin będzie miła, aż Kat ją nie wiadomo czemu zastrzeli? ;)
SPOILER
Coin nigdy nie była, nie jest i nie będzie miał. Będzie po prostu udawać taką, by wszyscy jej zaufali, a za ich plecami Alma zorganizuje działania, które wszyscy od razu ustawiliby na półce "z winy Kapitolu".
SPOILER
To Coin wysłała Peetę, aby towarzyszył Drużynie Gwiazd 451. Wtedy Katniss zaczęła się domyślać, że przyszłej prezydent bardziej przyda się martwa, niż żywa. Po ostatecznej rozmowie ze Snowem Everdeen zaczyna rozumieć kim naprawdę była Coin. Katniss tuż przed śmiercią Almy patrzy na Snowa i uświadamia sobie, że był on okropnym, ale szczerym człowiekiem. Natomiast Coin w końcu zaczyna być przez nią postrzegana jako osoba, której nigdy nie wolno ufać. Do Katniss dociera, że to Coin wysłała poduszkowce, które zrzuciły spadochrony z bombami, które zabiły Prim. I wtedy Kosogłos decyduje, że woli ukarać osobę, okrutną, ale zakłamaną i zatajającą różne fakty, zamiast osoby okrutnej, jednakże wykładającej od razu wszystkie karty na stół.
Wg mnie Coin nie jest zbyt ciepła. Została wykreowana, co było widoczne w scenach kiedy Plutarch mówi jej, że w celach marketingowych powinna inaczej prowadzić przemówienia, lub wtedy kiedy ona wygłasza tą ciepłą i żywą przemowę po odbiciu zwycięzców, gdzie Plutarch mamrocze pod nosem dokładnie ten sam tekst.
Celna uwaga Hut_Law_He.
Prezydent Coin to zakłamana żmija. Plutarch nawet się nie domysłił? Sam był zdrajcą Snowa.