Pytam sie DLACZEGO??? Przez to pierwsza czesc nie miala zadnego momentu kulminacyjnego,
przeciagala sie w nieskonczonosc... Praktycznie nie wydarzylo sie tu nic waznego, polowe scen
moznaby wyciac i nie wplynelo by to w zaden sposob na fabule. W stosunku do ksiazki dolozyli
sporo scen, co moim zdaniem nie bylo dobrym posunieciem... Na druga czesc zostalo malo
materialu, gdyby sie ktos uparl to mogliby to zmiescic w jqkies 30-40 min. Wg mnie podzielenie
Kosoglosa na dwa filmy bylo pomyslem zupelnie nietrafionym, zwyczajny skok na kase. Za rok
wszyscy pozapominaja o tych wszystkich skomplikowanych zaleznosciach pomiedzy bohaterami...
ehhh...