Jak to coś można nazywać w ogóle filmem. Przecież to coś w ogóle nie powinno powstać. Jaki jest sens powstania takiego czegoś? Począwszy od aktorów, po muzykę, scenografię to wszystko ze sobą się nie klei. Zero jakichkolwiek emocji... Musieli by mi zapłacić żebym obejrzał ten film? do końca. Starałem się wytrzymać do końca na każdej z części, i jak na razie na żadnej nie wytrzymałem dłużej jak 25-30minut - według mnie to i tak chwalebny wynik.
Czy obejrzę kiedyś którąś część do końca? Jak wygram w multilotka, to obejrzę.
Moja ocena: 0,1/10 - czarna lista.