Wskoczyły Ci dwa tematy ;)
125 minut to dość mało, ale tylko w pierwszej chwili. W pierścieniu ognia trwało 2 godziny 26 minut, ale w Kosogłosie mamy do czynienia tylko z połową (powiedzmy) książki, i to z tą o mniejszej akcji. Nie oszukujmy się, początek książki nie miał aż tyle wydarzeń by trzeba było dawać więcej czasu na ekranizację ;)