Moim zdaniem film był dobry, nie był fenomenalny, ale bardzo dobrze mi się go oglądało, fakt, że nie było prawie w ogóle akcji mi nie przeszkadzał, ponieważ była to część przygotowująca nie tylko bohaterów, ale i widzów do wielkiego finału. Z jednej strony szkoda, że nie zrobili w całości, ponieważ będzie trzeba teraz znowu czekać.... ale z drugiej może dzięki temu będzie więcej szczegółów z książki.....
Co do samej Jennifer wypadła świetnie, jeżeli ktoś uważa, że film był bez akcji, to warto iść dla samej Jennifer, która tak dobrze potrafi pokazać emocje, swój ból... Była odrobina humoru, co było plusem filmu oraz bardzo duży plus za piosenkę Katniss.
Też uważam, że Jennifer jest wspaniałą aktorką... Idealnie pokazuje emocje Katniss, które były opisane w książce. Kompletnie nie rozumiem o co chodzi tym wszystkim osobom, które tak bardzo jej nie lubią...
dokładnie tak, Jennifer była niesamowita, jej głos jak śpiewała był piękny, co do filmu mam takie same odczucia, film należy przeanalizować i przemyśleć, a nie odrzucić i stwierdzić, że był nudny z powodu małej liczby akcji. Moim zdaniem 8/10 bez wyrzutów sumienia można dać:)
Film jest jak dla mnie ok. Tylko ok. Wydaje mi się, że gdyby dołożyli sceny z drugiego dystryktu to całość byłaby bardziej dynamiczna. Przerwanie książki w tym momencie to tak jak w poprzednich częściach przerwanie przed igrzyskami. Mamy część przygotowawczą a zabrakło akcji i większych emocji. Choć może gdy pójdę na inny seans to zmienię zdanie. Na premierze niestety niska średnia wieku skutkowała wybuchami śmiechu przy każdym ujęciu z Peetą, również przy końcowych scenach. Naprawdę żenujące... :/