głupio mi - ale jestem trochę zawiedziona. Z góry mówię, przeczytałam trylogię dość dawno a na
film długo oczekiwałam. Lecz w fotel mnie nie wbił, nie tak jak druga część igrzysk.
Choć trzeba uwzględnić to, że pierwsza połowa książki również była dość... nudnawa.
Duży plus za sceny, które dodali.
no niestety... mam dokładnie te same odczucia. był zwyczajnie miernie i nudno. brakowało mi w tym wszystkim sceny z drzewem wisielców, toż to skandal. niby pośpiewała, ale wyobrażałem sobie tę scenę z większą pompą.
to samo odczucie. Oglądnełam głównie z obowiązku i ciekawości, film nudnawy, tak jak i główna bohaterka - myśle, ze przy lepszym scenariuszy Jen Lawrence stać byłoby na więcej.