Niby tak, ale trudno byłoby zamieścić wszystko, co działo się w 3 części w jednym filmie.
Właśnie jak dzielą tak filmy to nie ma co oglądać. Przykład to najnowszy Potter, gdzie 1/3 filmu to ujęcia krajobrazu, czyli sztuczne wydłużenia:).
Słyszałam, że twórcy chcą po prostu wprowadzić i bardziej rozwinąć niektóre wątki, teraz już nie pamiętam, ale wiem, że było coś o rozwinięciu "związku" Haymitcha i Effie w filmie. Ja tam się bardzo cieszę, że będą dwie części, więcej istotnych szczegółów można będzie uwzględnić. Mogą nawet bombardować mnie scenerią Kapitolu, byle reszta roboty była dobrze wykonana :)
Gdyby to chodziło o twój hajs też byś to ciągnął. Ja nie mam nic przeciwko temu. Jestem za wydłużeniem niektórych wątków, bo w książce jest ich dużo.