Film jak dla mnie,naprawdę nudny.Oczekiwałem czegoś w stylu części pierwszej(oceniłem na
7),a otrzymałem 3/4 gadania,5 minut walk oraz "wspaniałe" zakończenie,które nic mi nie
wytłumaczyło.Nie,nie czytałem książki,bo ja do kina idę na film który ma mnie zaciekawić samym
sobą,a nie muszę porównywać sobie z książką.To on ma mi tłumaczyć o co w nim chodzi!!!Daje
5/10 bo nie był taki zły,ale dobry też nie.
Po pierwsze zakończenia,rozwalili niby ten poprzedni dystrykt,i co dalej?Tych 3 gości pod koniec filmu było zamieszanych w spisek,a i tak nie wiem o co im chodziło,urwać film kiedy zaczęło się robić ciekawie.Odpowiedz mi posługując się filmem,nie książką.Bo jeśli ona ma mi tłumaczyć o co chodzi to wole już nic nie wiedzieć.Po drugie ten film w opisie jako film "akcji",normalnie nie wiem czy się śmiać czy płakać.Akcji były tyle ile w "Familiadzie" ze Strasburgerem.Znam pełno ekranizacji książek które potrafiły wciągnąć bez ich czytania.
No właśnie - co dalej? Czekaj na trzecią część, tam się wszystko na pewno wyjaśni
Hehe,nie będę rozdawał moich ciężko zarobionych pieniędzy,na marnej jakości rozrywkę.Mam nadzieję,że jest więcej takich osób które nie dają się robić w balona.Płacę wymagam,a nie dostaje okrojony film tylko po to żeby mogli dograć kilka scen i wypuścić to jako kolejną część.Pozdrawiam
film został nakręcony na podstawie książki, skoro książka się tak kończy to film też, proste.
A czy to jest bookweb?Bo ja myślałem,że oceniamy tutaj filmy.Jest wiele adaptacji na podstawie książek które nie wieją nudą tak jak ten.
wiem co tu oceniamy, ale tłumaczę dlaczego jest niby ucięte zakończenie...dlatego, że książka się tak kończy i to chyba oczywiste, ze film sie powinien skończyć tak samo. I moim zdaniem zdecydowanie nie wieje nudą.
No cóż,mamy odmienne zdania na ten temat.Kulturalni ludzie tak zakończyliby tę dyskusję.Więc ja kończę.Pozdrawiam
Ale powiedz, ze ogladales ten film w kinie a nie na necie w jakosci obrazu nagrywanego kalkulatorem :-p
To i tak lepiej gdybys mial ogladac na jakims serwisie, gdzie ledwo idzie kolory rozroznic.
"Prawdziwym kinie takim z popcornem itp." no co Ty nie powiesz. Nie domyslilabym sie...
"Prawdziwym kinie takim z popcornem itp." no co Ty nie powiesz. Nie domyslilabym sie..." taka lekka ironia.
Scena niszczonego dystryktu,uciekających ludzi itp w zupełności by mi wystarczyła aby podnieść ocenę o 1pkt.
Fakt, robiloby to lepsze wrazenie. No ale niestety musieli pokazac to od strony Katniss - czyli jej reakcje na te nowine.
Nie martw sie, w trojce scen z zrzucaniem bomb, zabijaniem ludzi, niszczeniem dystryktow bedziesz mial pod dostatkiem ;)
Spisek miał na celu obalenie władzy kapitolu i wywołanie ogólnego buntu dystryktów, który zaczał się po wyciągnieciu na arenie przez bohaterkę trujących jagód (część pierwsza). Nie uwierzę, że nie było to wyjaśnione, gdyż w trakcie filmu temat pojawia się kilkukrotnie (np. podczas rozmowy Katniss z Prezydentem, jej rozmowy z Galem na temat ucieczk, pokazanie nastrojów w dystryktachi itp). Co do zakończenia - nie mogę wytłumaczyć inaczej, niż moi przedmówcy - film kończy się w tym samym momencie, w którym skończyła się książka. Dalsza część rebelii zostanie przedstawiona w kolejnej części.
Dodam jeszcze, że Dwunasty dystrykt został zniszczony za karę (za wysadzenie pola siłowego), ot taka odpowiedzialność zbiorowa.
Ale, żeby to zrozumieć, trzeba mieć poziom inteligencji wyższy od pierwszego lepszego szympansa w pierwszym lepszym zoo...
Nie rozumiesz zakończenia? Nic dziwnego bo to jest na podstawie książki i 3 część jeszcze bedzie w kinach, nie czytałam skiążki(ale mam w planach) i domyślam się że tak właśnie się skończyła ta częśc więc.. Fakt nie było dużo akcji ale mnie np film i tak wciągnął moim zdaniem jest bardzo udany, to zależy czego oczekiwałeś, choć jak dla mnie niektóre sceny akcji były fantastyczne :)!
Każdy ten sam film może oglądać inaczej,i to jest właśnie piękne.Mamy odmienne opinie,ale rozumiemy,że każdy mógł się spodziewać czego innego.Tylko więcej takich ludzi jak ty.Pozdrawiam
Jeśli nie zrozumiałeś zakończenia, to sięgnij po książkę, bo zakończenie jest takie samo jak w niej. Dobra przyznam że nuda mogło trochę być, bo jak mówiłem gdzieś indziej, w książce podobnie było ;) A że twórcy postanowili się trzymać książki, to więc film wyszedł w takiej fabule jak książka, więc tutaj obwiniaj nudę o Suzanne Collins.
Wybacz, ale rolą ekipy kręcącej jest zrobienie ciekawego i wciągającego filmu, jeśli jest nudny to twórcy nie mają nic na swoją obronę. I nie można się zasłaniać autorką, jeśli książka była nudna to przekładanie takiego materiału na ekran mija się z celem. Można tak napisać scenariusz, aby trzymał się książki i równocześnie nie zanudzał. A argumenty typu "sięgnij po książkę, jeśli nie zrozumiałeś" rzucają jeszcze gorsze światło na film, w którym nie wiadomo o co biega, bez pomocy książki...
No może i tak.
Nie wiem w czym problem z tym nie zrozumieniem bo wiekszość moich znajomych wsyzstko zrozumiała i jak pytałem czy zrozumieli, to mówili że przecież wszystko na końcu wyjaśnili więc... :)
Ja tam filmu nie oglądałem, więc nie oceniam, ale jak widzę niektóre komentarze (typu ludzie nie rozumieją, nudne itp.) to wydaje mi się, że to nie najlepiej świadczy o scenariuszu. Ale nie wiem, nie widziałem.
Widzisz, ja uważam, że skoro niektórzy ludzie nie rozumieją, to jest to tylko i wyłącznie ich problem i nie świadczy o scenariuszu. Na upartego, przy każdym filmie można znaleźć tego typu komentarze.
Był taki temat "film dla tych co czytali", bo inni mogli nie zrozumieć, może o czymś to świadczy, może nie. Nie oglądałem, więc się nie wypowiem na ten temat.
Ja widziałąm i właściwie wszystko w filmie było moim zdaniem wręcz podane na tacy. Tematy i posty na FW może zakłądać każdy i pisać takie bzdury, jakie mu się podoba, więc nei jest to dobry przykład:-)
Zauważ, że większość "nie rozumiesz" pojawia się ze strony fanó, którzy nie mają żadnych argumentów;)
Taka odwrotność typowego hatera. Ten powie, że durny film dla gimbazy, a antyfan odpowie, że genialny tylko hater jest za głupi by zrozumieć. I tak się bawią.
Na ulotkach z filmu powinni dopisywać"chcesz wiedzieć o co chodzi przeczytaj sobie książkę Suzanne Collins"bo to trochę pompowanie kasy od nieświadomych ludzi,którzy przyszli na film "akcji" a dostali dobrze odwzorowaną powieść,która z akcją ma mało wspólnego.
"Po zwycięstwie w 74. Głodowych Igrzyskach, Katniss Everdeen (Lawrence) oraz Peeta Mellark (Hutcherson) udają się na obowiązkowe Tournee Zwycięzców. Choć zuchwale złamali reguły rozgrywki, w glorii zwycięstwa odwiedzają kolejne dystrykty. Dowiadują się o fali zamieszek, do których przyczynił się ich niebywały wyczyn. W tym samym czasie prezydent Snow (Donald Sutherland) przystępuje do organizacji jubileuszowych, 75. Igrzysk, w których dawni zwycięzcy będą musieli stanąć przeciw sobie. Te wydarzenia mogą zmienić państwo Panem na zawsze."To jest opis który czytałem,ocena przed moim wyjściem do kina to 8,3/10.Najbardziej nie mogłem się doczekać zamieszek,no i się nie doczekałem.Oceniam 5/10 nic nie jest w stanie zmienić mojej decyzji,ponieważ według opisu powinien to być film w mojej skali oceniany na 6/8,a niestety jest na 5.
Sporo ich nie jest.
1. W książce Gale jest chłostany za polowanie, poza terenm 12 dystryktu, a w filmie za rzucenie się na Threada.
2. W książce jest bardzo dużo o ślubie Peety i Katniss, któy ma być organizowany przez Snowa, w filmie prawie tego w ogole nie ma.
3. W filmie widzisz namalowaną Rue przez peetę na pokazach indywidualnych. W książce Katniss tego nie widzi, tylko dodwiaduje sięna kolacji.
4. W książce, Katniss ma większe relacje w z trybutami, przez co ich śmierci są bardziej smutne. (np. z Mags)
5. W książce dużo się mówi o ciąży Katniss. W filmie prawie w ogole nie ma.
6. Brak wątku Madge i awoksów, ale za to trzeba winić, reżysera jedynki.
7. Pominięto wątek Bonnie i Twill
8. Oraz wątek istnienia 13 dystryktu.
9. Brak wątku, rygoru wprowadzonego przez Threada do Dystryktu 12 (tego strażnika pokoju)
10. Brak sceny upicia się Katniss z Haymitchem.
11. Brak sceny podłączenia ogrodzenia, do prau, przez Katniss próbuje przeskoczyć je skakając z drzewa i skręca kostkę.
12. W książce, na potrzeby dobrego wizerunku Katniss, Gale jest jej kuzynem. W filmie nie zostało to wspomniane.
13. W książce, podczas tańcu Plutarcha i Katniss, Plutarch daje wskazówkę Katniss dotycząca wyglądu areny, poprzez zegarek z Kosogłosem.
14. Na arenie, trybuci dostawali bułki o określonej liczbie. liczba ich wskazywała za ile przypędzie poduszkowiec z 13 dystryktu.
15. W książce Peeta i Katniss oglądali materiały o trybutach z innych dystryktu, by zapoznać sie z ich trybem walki itp.
16. W książce Brutus zabija Chaffa w osatnich scenach, a nie wcześniej jak filmie. Na dodatek wiemy Peeta zabił Brutusa.
To tyle ich. Nie jest ich dużo, jak na taki film. Jak ci coś nie odpowiada, to zobacz ile jest różnic przy HP i zakon feniksa
Ja również uważam ten film za wielkie rozczarowanie. Po pierwszej godzinie filmu zastanawiałem się czy nie wyjść z kina, bo się bałem, że igrzysk to tutaj wcale nie zobaczę. Jednak później coś się zaczęło dziać. Po rewelacyjnej jedynce miałem apetyt na coś równie dobrego, a otrzymałem coś co nie dorasta części pierwszej do pięt. Szczerze to oglądałem film w skupieniu od początku do końca, a kompletnie nie pamiętam jakie było zakończenie (po wsadzeniu Peety i Katniss do tego lotniskowca) :)
No cóż,może trzecia część jak pisał kolega wyżej będzie lepsza od tej "w trojce scen z zrzucaniem bomb, zabijaniem ludzi, niszczeniem dystryktow bedziesz mial pod dostatkiem" więc może jako trylogia będzie to dla mnie zjadliwe.Pozdrawiam
Szczerze to po obejrzeniu dwójki, opadła ze mnie fascynacja tą serią. "Mockingjaye" obejrzę, ale na pewno nie będę marnował pieniędzy na wizytę w kinie.