Książka jest dużo dużo lepsza.

PS. Troszkę przesadziłeś bo muzyka w tym filmie jest godna uwagi

Na mnie nie zrobiła wrażenia, mimo że do ścieżek dźwiękowych w filmach przykuwam dużą uwagę i mają dla mnie spore znaczenie. Tutaj uważam, że James Newton Howard nie pokazał swojego kunsztu, którego mu nie można odmówić.

Pozdrawiam

Jednak odmówiłbym mu tego kunsztu troszkę, bo choć ma na swoim koncie świetne osty to ma znacznie więcej średnich/słabych ostów :)

Też fakt !

Hmmm mi tylko jakieś top 10 gier wyskakuje.... żadnej wspaniałej, super krytycznej krytyki krytyka filmowego... I znowu się zgubiłem na YT...
Po kiego grzyba słuchać tych idiotów? Wiadomo, że zawsze będą opluwać, w 90 procentach nie mają racji, są minusowani na potęgę ale zawsze znajdą się jacyś "widzowie", którzy to oglądają. Nie zrobili kariery bo są durniami, to próbują na YT... Eh, na pewno lepiej się znają niż krytycy filmowi na całym świecie...

Zgadzam sie w 100 % jak pisałem w innym poście nudny, że miałem ochotę wyjść w trakcie seansu (z reklamami to było prawie 3 godziny życia...)

Brawo, Brawo dla tego Pana, światowego krytyka, którego nikt nie zna... Wiadomo jednak , że to nie problem, zrobi sobie konto na YT, po krytykuje parę filmów i będzie sławny...
Muzyka denna, chociaż pełno nominacji za piosenkę Atlas, ale co tam. Oni się nie znają, oni są zerami, a ty jesteś nieomylny, o Panie Krytyku o światowej sławie! Jennifer zagrała słabo, choć też dostała nominacje, ale przecież (prawie bym zapomniał) oni się nie znają;/
Tekst beznadziejny? Kierowali się książką, wiadomo też, że muszą coś pozmieniać . Zresztą książki prawie zawsze są lepsze niż filmy, wzbogacone o opis. W filmie, ci którzy nie czytali mogą kilka rzeczy nie wiedzieć...
Nie twierdzę, że to arcydzieło,ale na pewno lepszy niż takie gnioty jak ślepy traf, paranoja....
Jedynie zgodzę się do Pity, won mi z takim lizusem, aż oczy bolały gdy się go oglądało obok Jennifer...

Tyle jadu, tyle żółci! Nic tylko się śmiać.
Problemem jest to, że tacy jak ty umieją tylko atakować innych (co może i można przełknąć jak się obrzucacie syfem z ludźmi sobie podobnymi, ale nie jak ktoś jednak umie uargumentować opinie).
Do tego dorzucić masę głupot. Zacząłbym od tego, że Atlas jest praktycznie oderwaną od filmu piosenką pojawiającą się w napisach końcowych. Sam ost jako całość nie dostał ŻADNEJ nominacji i nagrody (ale lepiej gadać głupoty, niż sprawdzić...).
Dalej nie widzę, żeby Jennifer była wychwalana za rolę w Igrzyskach? Nie mówię, że zagrała źle, ale jest to kolejny bzdurny argument nie wynikający z niczego.
Argumentu o fabule i dialogach nawet nie da się zrozumieć.

Przeraża mnie znikoma umiejętność pisania poprawną polszczyzną i logicznego argumentowania własnych opinii wśród niektórych ludzi...

Popieram całkowicie, kolega trafił w sedno!
Aaa... i przy okazji, jak łatwo można wcisnąć drugi raz tą samą historię w jeszcze dłuższym filmie, to jest dla mnie zadziwiające! :)

podobno część III podzielili na dwa filmy: hasło w reklamach powinno brzmieć: "Jeśli sądziłeś, że widziałeś już najnudniejsze igrzyska, finał podzieliśmy na dwa filmy" - miazga jakaś. Osoby czytające książkę: czy jest tam na tyle materiału, który można przełożyć na język filmu i pokazać przez okres 5 godzin ? :D

film jest sredni. troche lepsze zdjecia niz w 1 ale to i tak nic. fabula nie pociaga kompletnie. az dziw bierze ze 67% gustu... co ten film robi w pierwszej 300 to nie wiem... nie jest fanem blockbusterow ale dobre filmy scifi potrafie ocenic nawet na 7-8... historia igrzysk po prostu nie wciaga. zeby jeszcze aktorzy grali ii jesli kogos mozna nagrodzic to tylko Harelson :)