Przeglądając forum Igrzysk wprost nie da się nie zauważyć kilku schematów. Mamy do czynienia z pojedynczymi osobami robiącymi fanom na złość i specjalnie piszącymi o dawaniu 1/10 bo tak. Mamy do czynienia z pewnych uszczuplającym się gronem osób którym film się nie podobał i uzasadniającym to a także z masą fanów którzy wprost przyznają się do zawyżania ocen za sam fakt bycia fanami (np Tytan5017 wprost przyznał, że film jest na 7-8 według niego ale jako fan dał 10/10), którzy dodatkowo atakują w niezwykle agresywny sposób każdego kto stwierdza, że film mu się nie spodobał.
Stąd pytanie do fanów (oczywiście nie wszystkich, tylko tych o których wspominam powyżej):
Skąd w was tyle agresji i hipokryzji? Czemu atakujecie ludzi zaniżających specjalnie ocenę, skoro sami specjalnie ją zawyżacie? Czemu czepiacie się każdego komu film się nie spodobał (ba nawet tych argumentujących swoją opinię) mimo, że sami często ograniczacie się do argumentów "film zgodny z ksiażką to dam 10" albo "film super"? To nie są nawet argumenty.
Chcecie hate'ujcie ten post, nazwijcie mnie trollem to świadczy o waszym zachowaniu i wystawiacie w ten sposób piękną laurkę wszystkim fanom serii.
Pozdrawiam
po prostu nie każdy umie nie reagować na zaczepki
ale nie tylko trybuci są agresywni, takie zjawisko jest ogólnie powszechne :/
To jest właśnie urok filmwebu. I całego internetu. Anonimowość dale ludziom odwagę i piszą co chcą, obrażają się na wzajem. Wytykanie komukolwiek hipokryzji, czy agresji jedynie rodzi hipokryzję i zaostrza konflikt. Najlepszą metodą jest ignorowanie takich osób, bo wchodząc w polemikę jedynie naraża się na ataki i bluźnierstwa. Po co to komu? Jeszcze nie widziałam, aby ktokolwiek tutaj kogoś przeprosił, czy przyznał rację. Rozmowy na poziomie, czy ciekawa wymiana opinii to rzadkość. Szkoda czasu na takie przypadki. A ich chamstwo w końcu się na nich zemści w realu, don't worry ;).