Znając prawie wszystkie zagrożenia na arenie (8 z 12), w której części czulibyście się najpewniej, a która przeraża was
najbardziej. przypomne miedzy północa a pierwsza pioruny dalej krwawy desz, mgka, małpy, głosokujki, nieznana bestia
i wielka fala o dziesiatej potem jakies cykajace owady. osobiscie najlepszy jest segment z piorunami, a najgorszy z mgla
i bestia. jakie jest wasze zdanie?
A po co mielibyśmy siedzieć w tych segmentach, skoro można sobie posiedzieć na plaży albo przejść na czas do innego? :>
Mnie w sumie najbardziej przerażała mgła, a 'najlepszy' był chyba segment z tymi ptakami.
bo wątpie żebyś była tak silna jak karierowcy czy nasi bohaterowie. nie wszyscy mogliby zajac plaze bo zrobilby sie piknik xd
Tam, gdzie piorun uderza. Usiąść spory kawałek od drzewa i tyle... Gorzej, jeśli prąd razi wszystko, nie tylko drzewo :)
Najgorszy motyw z mgłą i małpami- najmniejsze szanse na przeżycie.
zadziwilo mnie to, ze malpy nie wyczuły morfalistki. deszcz krwi tez jest dosc latwy bo wystarczy zrobic sobie z lisci jakies schronienie.
Najlepszy segment: Cykające Owady xD
Najgorszy segment: Bestia, ciekawe jak wyglądała xD
Z tymi cykającymi owadami, nie byłbym pewien bo, przecież jeden, mogł cie ugryźć i po 5 sekundach umrzeć. Ogólnie Suzanne powinna pokazać wszystkie 12. A o co chodzi z tą nieznaną bestią? Nie pamiętam jej z książki.
Najlepszy: Z piorunem
Najgorszy: Z mgłą, (małpy możesz zabić :P ) no i Fala
było napisane, ze usłyszeli wystrzał i poduszkowiec musiał zbierać w częściach ciało, więc ustalili, że to jakaś bestia
ogólnie to żaden segment nie wygląda zachęcająco
wydaje mi się, że jedyny segment z tych w którym dałoby się przeżyć to ten z krwią bo od tych głoskułek to oszaleć można
"(...) Myśleliśmy że to deszcz (...) i wszyscy umieraliśmy z pragnienia, ale kiedy się rozpadało, zobaczylismy że z nieba leci krew, gęsta i gorąca. Nic nie było widać i nic nie mogliśmy powiedzieć, bo od razu wypełniała nam usta. (...)" Więc nie wiem czy tak łatwo by było w tym segmencie :P
I gdzie w tym cytacie grożą Ci poparzenia? Przy tak obfitym deszczu to z miejsca by im zaszkodziło. Pewnie całe to gorąco to było 36.6 stopnia.
A zbudować dach z tropikalnej flory raczej daliby radę.
Yhy. Ale skoro była gorąca to cie parzyła nie? A doczytaj tam sobie, do końca, to pisze że, że nie widzieli wszystkiego i gdy uciekali to Blight wpadł na pole siłowe. A skoro nic nie było widać i nie mogli mówić to jakby zbudowali schronienie, hm ?
Teraz ciąg dalszy bo czas włączyć myślenie:
- Czy gorąca kąpiel Cię parzy? Czy gorący prysznic parzy? Itp itd. Gorący nie oznacza, że parzy...
- Skoro padało co 12 godzin to: Jakim problemem jest zrobienie schronienia zawczasu? Budujesz schronienie przed, a nie w trakcie...
A skąd wiesz, że nie miała 50 stopni? Nie wiemy. A przecież za pierwszym razem, musieli uciec i no i przecież nic nie widzieli. :P
uciec nie uciekli, bo była bariera naokoło. Mogli opuścić ten teren dopiero, kiedy nadszedł czas, więc przeżyć przeżyli, a co za tym idzie, krew nie była śmiercionośna.
Co z tego ile miała stopni, była tylko gorąca i obrzydliwa, to tyle jeśli chodzi o jej szkodliwość. O parzeniu nie ma nigdzie mowy.
Ale robiłą tak że było niewidocznie i jak w przypadku Blighta, można się było zabić
Ciężko wpaśc na coś siedząc na dupie w jednym miejscu, a biorąc pod uwagę znalezione schronienie nawet na Ciebie nie pada.