55 miejsce w rankingu filmów. Leżę i kwiczę. Kogoś chyba pogięło. To "coś" ma być
lepsze niż "Papillion", "W imię ojca" czy "Full metal jacket" ? Wolne żarty.
Nie chce się mieszać, ale akurat z logiki tu podanej wynika, że jak masz maść na ból dupy to ty lub ktoś najbliższy miewa ból dupa także ostrożniej;)
Każdy miewa czasami ból dupy, ale konkretnie ten wątek zrodził się z i=uwierania pośladków wertuqqa :)
Nawet kilknaście wątków się zrodziło. Ten BIG TROLL założył już z 10 tematów o rankingu. A najlepsze jest że jak mówi że ten film to gniot to nie ma argumentów...
Odpuść to, bo o ile rzeczywiście niektózy walą gniot i nie mają, to o dziwo brakuje również argumentów za rzekomą wybitnością filmu i tylko śmiesznie się patrzy z boku jak to obie strony wyzywają się od trolli mimo, ze ich poziom jest dokładnie taki sam^^
Wymień proszę. Tylko te prawdziwe bo fakt, że coś jest lepsze niż w poprzednicce nie świadczy o wybitności.
hahhahahhah a kim ty niby jesteś, aby decydować o tym jaki film jest dobry, a jaki nie?
To jest ranking portalu, z założenia składa się z opinii jego użytkowników. Nie podoba ci się, zrób sobie własny, najwspanialszy i jeden jedyny właściwy, do którego będziesz mógł się modlić. Przestań obrażać ludzi.
Jak na takiego znawcę i amatora kawioru, za jakiego się uważasz, to nadęty prostak z ciebie. Trochę ogłady i klasy by ci się przydało, bo forma twoich wypowiedzi, jakoś kłóci się z wyrażaną opinią i zalatuje pozerstwem. Jeżeli wszyscy miłośnicy ambitnego kina, reprezentują sobą taki poziom, to kino niekomercyjne już zupełnie zeszło na psy i ciszę się, że nie zaliczam się do tego zacnego grona.
Skoro tak się "ciszysz" to wiedz, że właśnie przyznawanie gwiazdek jest decydowaniem o klasie filmu. Może ktoś nie znający się na kinematografii zajrzy na taki ranking, zechce obejrzeć jakiś film i skuszony wysoką oceną natknie się na to "arcydzieło"? Prawdopodobnie będzie to zarazem początek jak i koniec jego fascynacji srebrnym ekranem. Nie zdziwiłbym się ani trochę.
Zdecydowanie przesadzasz. W jakim świecie ty żyjesz? Ludzie do kin nie będą chodzić, bo na filmwebie, użytkownicy dali mu wyższą ocenę, niż twoim zdaniem zasługuje? buahahhahaha coraz bardziej mnie bawisz :) Przecież tę ocenę wystawiło wiele tysięcy ludzi, skoro im się film podoba, to znaczy, że jest bardzo dobry. Większość ma rację, nie pojedyncze jednostki, pogódź się z tym, a będziesz o wiele mniej sfrustrowanym człowiekiem.
Twój chory tok rozumowania, jeżeli tłum ludzi mówi, że coś jest dobre jest to prawda. Przypomnę tylko, że muzyki "disco -polo" słuchały miliony. Też podzielasz ich zdanie ?
Ten chory tok rozumowania to demokracja. Jak idziesz na wybory i głosujesz na prezydenta, to wygrywa kandydat z większością głosów i wtedy też nie ma znaczenia, że ktoś głosował inaczej i komuś się coś nie podoba. Musi się pogodzić ze zdaniem większości.
Podobnie jest na Oscarach, tam głosuje Akademia Filmowa i wybiera najlepszy film itp. Myślisz, że tam też wszyscy członkowie Akademii są zgodni? Nie. Wygrywa większość głosów.
A skoro większości ludzi WPO się podoba, to się podoba, co tu jest dla ciebie chore?
A skoro miliony uważają, że disco polo jest dobre i słuchają takiej muzyki, to znaczy, że jest dobre. A ktoś może mieć inny gust i nie podzielać tego zdania. Wolna wola.
Snowiczek tylko tutaj nie masz do końca racji. To, ze kilku tysiącom film się podoba nie znaczy, że jest dobry. Szczególnie biorąc pod uwagę, że z każdym kolejnym tysiącem ocena spada i spada;)
Jeśli ocena będzie spadać w tym tempie aż do liczby ocen takiej jak w pierwszej części to film nawet nie utrzyma się w top500;)
To że komuś się nie podoba to też nie znaczy że jest zły. Ocena jest zawsze subiektywna a to czy coś spadnie czy też nie jest dla mnie bez znaczenia. Każdy ma swój indywidualny gust i preferencje.
Oczywiście, że tak;)
Dlatego nie ma co się przejmować ocenami i tworzyć milion postów typu dlaczego tak wysoko, powinien być 1 itp.
No właśnie znaczy. Ja nie wnikam w to, jaka ocena będzie za miesiąc, czy za rok. Teraz film jest uznany za rewelacyjny, więc znaczy, że jest rewelacyjny. To fakt i na nim opieram swoją opinię, a nie na gdybaniu co będzie kiedyś.
Czyli jeśli przez rok ocena spadnie do powiedzmy 3.0 to film stanie się nagle do dupy?
Twoja logika leży.
Poza tym może tego nie wiesz, ale badania statystyczne mają to do siebie, że zyskują na wiarygodności i prawdziwości w raz z liczbą badanych. Dopóki nie przestanie przybywać po tysiąc ocen dzień nie można mówić i wiarygodnej i pełnej ocenie.
Tak, wtedy wolą użytkowników filmwebu, film stanie się do dupy. Na takich właśnie zasadach opiera się ranking filmwebu. To ocena użytkowników. Nie istenie żadna wyrocznia, która decyduje, czy film jest dobry czy nie. Decyduje ogół ludzi, statystyka. A ocena to tylko zdanie osób, które zagłosowały na filmwebie.
A teraz zastanówcie się, czy rzeczywiście jest sens tak się oburzać wysoką notą w rankingu.
Dealric, doskonale wiem na czym polegają badania statystyczne i zapomniałeś o jednym istotnym szczególe.
Ranking filmwebu to nigdy nie będzie wiarygodna i pełna ocena, bo wypowiadają się jedynie osoby, które chcą, a nie wszystkie, które film widziały. Trzeba by zapytać osoby wychodzące z kina, wtedy ocena byłaby wiarygodna.
Pomijam już fakt, że nie wszyscy mają internet, ale nie wszyscy bawią się w jakieś ocenianie na jakimś portalu. Gdyby zostali zapytani przypadkowi ludzie, to co innego.
My tutaj rozmawiamy tylko o użytkownikach portalu, nie bieżcie tego tak osobiście, bo nie ma sensu oburzać się na ranking. Taka wola tego ludu, no i co zrobić.
zgadzam się z tobą,ale spokojnie głosów przybędzie i średnia zacznie gwałtownie spadać,to kwestia czasu :)
Weź może najpierw obejrzyj film a dopiero później się wypowiadaj, hejtuj, pluj jadem czy co tam masz w zwyczaju...
Obejrzałem i twierdzę to samo co autor tematu, tylko nie jestem w wyrazie tego aż tak drastyczny :P
Czyli co, już żadne nowe filmy nie będą mogły wejść do rankingu, bo przecież jest tyle wspaniałych klasyków? Świat się zmienia, powstają ciągle nowe produkcje, za 50 lat ranking będzie wyglądać zupełnie inaczej. Może na nieszczęście..
Dlaczego nikt się nie oburza, że Wyścig też zajmuje teraz taką wysoką pozycję?
W top 100 jest wiele filmów, które nie wiadomo co tam robią....
Wiele osób ocenia na zasadzie, bo wypada, bo to klasyk, lub, na odwrót - zaniża ocenę, bo aż mu się głupio robi, że podoba mu się coś, co jest hejtowane.
Swoją drogą, to skrypt jest źle zrobiony. Powinien brać pod uwagę ilość oddanych głosów, nie tylko dolną granicę, warunkującą pojawienie się w rankingu. Bo to nie w porządku, że film, który oceniło 470 tysięcy ludzi, jest niżej niż taki z 40 tysiącami głosów, gdy różnica w średniej ocenie obu filmów jest minimalna.
co to Papilion czy coś...? wgl. żadne tytuły co wypisałeś nic mi nie mówią.
Wracając do tematu to Igrzyska zasługują na to miejsce.
Ja uważam że jest wiele innych LEPSZYCH filmów które powinny się znaleźć na tym miejscu. np ''Titanic''.
A to to już nie zmierzch powinien top10 okupywać?
Przenosimny się z trollowania tam do trollowania tu?:D
Pierwszy raz na Filmwebie? Wiesz kiedy film miał premierę? Normalne, że najpierw na film idą fani, którzy zapewne po obejrzeniu dają wysokie oceny. Poczekaj aż wyjdzie na DVD + kilka tygodni, a ocena spadnie, bo zobaczy go więcej ludzi, którzy nie patrzą tak bezkrytycznie jak najzagorzalsi fani, choć być może oni również trochę ochłoną i obniżą ocenę o 1, 2 punkty. Zresztą to nie tylko przypadłość filmwebu. Przykładowo na IMDB też tak jest.
Mi się film bardzo podobał i daję mu solidne 8/10, ale nie zamierzam bronić 55. miejsca. Z wymienionych filmów widziałem tylko "Full Metal Jacket" i powiem, że trafiłeś kulą w płot. Ja osobiście film ten cenię, ale Filmweb ma za dużo użytkowników, by mógł być on nie wiadomo jak wysoko, bo "przeciętny Kowalski" niekoniecznie musi docenić jego wartość. Podobnie jak gimnazjaliści czy nawet uczniowie podstawówek. Nie chcę im niczego ujmować, ale wiadomo, że inaczej oceniają filmy. A ich 1/10 liczy się tutaj tak samo jak najwybitniejszego krytyka filmowego.
Czyli, że co ? Jeżeli coś jest mierne i ja to właśnie tak odbieram, ale kilkadziesiąt tysięcy jest przeciwnego zdania i pieje z zachwytu muszę się dostosować do ich poglądów ? Jeżeli nie zauważyłeś znajdujemy się na FORUM (proponuję zapoznać się z etymologią tego wyrażenia) tu każdy ma prawo do wypowiedzi. PS. Skoro dwa z przytoczonych tytułów nic ci nie mówią tylko należy współczuć.
No więc skoro tak to odpowiem na Twój poprzedni post. Przecież nikt Ci nie każe dostosowywać się do poglądu innych. Po prostu z Twojego pierwszego postu wynika, że nie krytykujesz filmu, a ranking. I do tego się odniosłem w mojej odpowiedzi. A co do samych Igrzysk to można jedynie wywnioskować, że są one gorsze od trzech przytoczonych przez Ciebie tytułów. Tylko co to za porównania?;) Przecież one nie mają ze sobą wiele wspólnego.