Hej, byłam na tym wczoraj w kinie. Jestem fanką książkowej serii i przyznam, że bardzo bałam
się jak wyjdzie ekranizacja(zwłaszcza tej części, bo to moja ulubiona). Doznałam miłego
zaskoczenia, film jest naprawdę bardzo dobry w porównaniu z pierwszą częścią. Widać, że
aktorzy bardziej dojrzali, zwłaszcza Jennifer, widać, że w tej części jej gra aktorska jest dużo
lepsza, co można zauważyć chociażby w ostatniej scenie jak zmienia się jej twarz-płynnie
przechodzi od rozpaczy do gniewu. Genialna mimika.
Cieszę się, że nie pominęli dużo scen z książki(poza paroma mało istotnymi
wyjątkami). Dzięki ukazaniu się tej części "Igrzyska Śmierci" mają w końcu sens, widać o co tak
na prawdę chodzi-o wolność. Strasznie mnie to wkurza, że w internecie często spotyka się
pseudo fancluby tej serii, gdzie piszą jakieś 12 i kłócą się czy Peeta, czy Gale jest fajniejszy.
Ludzie to nie jest Zmierzch, tu chodzi o samą przerażającą wizję przyszłości, która jest przecież
możliwa, co historia już nie raz pokazała!! Cieszę się, że film tak dobrze odzwierciedla potęgę
życia, jest wyraźnie pokazane, że zwycięzcy, byli zabójcami i przez to każdy miał spaczoną
psyche. Jest silnie pokazane jak Kapitol działa na umysły tych ludzi, cała ta propaganda i
zastraszanie. Film jest naprawdę bardzo dobry, dużo lepszy od Igrzysk. Serdecznie polecam i
mam nadzieje, że nie schrzanią następnych części.