Zauważyłem, że dużo osób na forum WPO trudno dostrzec przesłań jakie niosą nam Igrzyska
Śmierci. Aby się ich doszukać, najlepiej sięgnąć po książki. O to co wg. mnie nie sie ta książka:
1. Ukazanie władzy, jaka jest okrutna, jak wpływa na ludzi, jak niszczy psychikę i w dodatku nie
przejmuje się ludzkim losem... Możemy to zobaczyć w Kosogłosie (chodzi mi tutaj o to co
zrobiła Coin, Ci co czytali książki bardzo dobrze wiedzą)... Lub samym przykładem mogą być
Głodowe Igrzyska - władza nie przejmuje się że niewinne dzieci giną, a wszystko po to aby
pokazać dystryktom kto tu naprawdę rządzi.
2.Każdy nawet najmniejszy ruch ma swoje konsekwencje. Tutaj jest to ukazane poprzez
wyciagniete jagody. Katniss wyciąga je aby uratować siebie i Peete, nawet nie myśli co za tym
idzie. Nie wie że za tym posunięciem będzie musiala stawic czola grozniejszemu rywalowi niż
wróg z areny. Scena z jagodami doprowadza pierwsze do buntów az wreszcie do wojny. Za
sprawa jagod staje sie Kosoglosem, symbolem buntu, jak to jest interpretowane przez
dystrykty. Za wyciagniecie jagod bardzo duzo zaplacI.
3.Ukazuje jak przez wojne krucha jest przyjaźń (i nie tylko ona). Przykład: relacja Katniss-Gale.
W pierwszych dwóch tomach są najlepszymi przyjaciółmi. Jednakże wojna pokazuje nie raz
prawdziwe oblicze człowieka (nawet tego, którego uważaliśmy, że dobrze go znaliśmy).
Widzimy to oczywiście w Kosogłosie, polecam wziąść Kosogłosa ;)
4.Trylogia pokazuje że jak często młodzi ludzie muszą dorosnąć. Od kiedy zginął ojciec Katniss
to ona została głową rodziny. Bez niej Prim i jej mama już dawno by zginęli...
5. Ukazuje jak ludzie dążą do samo destrukcji. Jakim jesteśmy naprawdę gatunkiem. Bodajże
Katniss, w monologu zewnętrznym mówi, że jesteśmy tępym gatunkiem, który tylko dąży do
samo zagłady...
Przesłań jest i jest, tylko trzeba wpierw przeczytać książki, a nie oburzać się na forum...
Mi się wydaję, że go nie kochała, w ogóle krucho u niej z tymi uczuciami miłosnymi było ;/
SPOILER***
Tutaj chodzi mi o to co się stało w Kosogłosie (bodajże, ostatnie 5 rozdziałów kiedy ktoś ginie bliski Katniss)
To był już gwóźdź do trumny. Im się wcześniej posypało, już wtedy jak Gale zaczął się fascynować "nowymi zajęciami".
Nie ma o tym mowy w epilogu. Ciekawe czy w okresie tych dwudziestu kilku lat po wojnie widziała się jeszcze kiedykolwiek z matką lub czy odwiedził ją Gale. To pierwsze być może, to drugie na pewno nie. Nie wieszajcie tak psów na chłopaku. To była ta sama mocna osobowość co Kat. Wyjechał dla niej. Bo za każdym razem gdy go zobaczy będzie myślała o Prim. Przeczytałem trylogie 2 razy. Kapitalna historia. Młodzi ludzie z traumami do końca życia, próbujący jakoś żyć dalej. Końcówka ze światełkiem w tunelu ale bez happy endu.
Prawda, ale i tak jakoś nie mogę mu tego wybaczyć... Gdy jest sama w tym pokoju w ośrodku szkoleniowym to naprawdę mi się chciało płakać, że tak Collins dobrała słowa, że tak się wszystko zgrało... Ehh, naprawdę ostatnie 4 rozdziały to można płakać i płakać...
Jak tak sobie myślę to stwierdzam, że Katniss nigdy nie była tak na prawdę osamotniona. Zawsze miała w mniejszym bądź większym stopniu kogoś kto się niż opiekował, czuwał, próbował chronić, kogoś z kim mogła pogadać. Tylko sama tego nie dostrzegała albo nie doceniała. To przez co przeszła ta 17 letnia dziewczyna jest niewyobrażalne. Zabijając Coin uratowała ten kraj. Zasługuje na spokój do końca życia.
Trafnie to ujeles/as.
A na koncu jeszcze Plutrach mnie wkurzyl, w ogole nie zauwazyl co Katniss przezyla...
Plutarch nie Plutrach ;p
On był typem karierowicza, dla niego liczył się cel do osiągnięcia. Choć trzeba mu oddać, że bronił jej na procesie. Pewnie później w ogóle nie interesował się jej losem.
Jestem mega ciekaw jak zrobią epilog w filmie. To musi być epickie.
Jeszcze raz przeczytałem końcówkę i epilog. A potem posłuchałem "Nash & Pepper feat. Rogue Raven - Am I Wrong" I już wiem, że nie zasnę tej nocy.
Oj tam oj tam literowka ;)
Epilog na pewno będzie lecz ciekawi mnie jak go pokażą ;)
Och kochany idealnie to podsumowałeś :) Za igrzyskami śmierci kryje się o wiele więcej niż tylko głupie romansidło jak niektórzy myślą.
Warto też rozważyć od tej strony wybory Katniss w kwestii miłosnej, mianowicie fakt że w finale nie wybiera Gale'a, z którym od wielu lat się przyjaźni, z którym udawała się na rozliczne polowania, który jak ona zaznał głodu i terroru; ale Peetę- piekarza: dlatego że ostatecznie to jedynie on jest w stanie zrozumieć co ona przeżywa (np. kiedy Kotna budzi się z wrzaskiem co noc, bo śnią się jej Igrzyska- a Peeta zostaje ją uspokoić, ponieważ jego dręczą te same koszmary; kiedy okazuje się że muszą ponownie stanąć do walki; w porównaniu ze sceną kiedy Katniss i Gale polują na indyki, Katniss posyła strzałę i widzi trybuta którego zabiła- płoszy ptaki...), ponieważ tylko oni oboje przez to przeszli.
Jasne- nie należę bowiem do osób, które przed obejrzeniem ekranizacji nie przeczytały trylogii- lecz w powieści nieszczególnie to do mnie trafiało, raczej ciskałam pioruny na głowę Katniss- jak może wybrać Peetę kiedy ma w odwodzie Gale'a. Dopiero "Kosogłos" trochę otworzył mi oczy, ale i tak nie popierałam jej wyboru. Jednakże film mi to zobrazował: fakt, że Katniss umie walczyć o ich oboje, ale nie umie się o siebie zatroszczyć- to jest rolą Peety, i to dlatego (za to) Katniss wybrała jego.
Ale to nie jest strona na temat książek, lecz filmu.
By the way, czyż nie jest trochę tak, iż w książce Katniss pokazuje ludności Dystryktów, a nawet Kapitolu że Każda_Rewolucja_Zaczyna_Się_Od_Iskry, a ona staje się dla nich tymże zapalnikiem,
podczas gdy my, podobnie jak mieszkańcy Panem, oglądamy filmową wersję Głodowych Igrzysk, i również się jednoczymy (z nimi i między sobą)-
dla nas także Katniss, choćby to była Jennifer Lawrence,
staje się symbolem Kosogłosa?...
Hymm dla mnei postać Katniss jest jedyna w swoim rodzaju :). To moja ulubiona bohaterka powieściowa, jakie do tej pory przeczytałem ;)
:)
Właściwie jakie wspaniałe przesłania i to w kolejności wymienionej przez Ciebie można do dowolnego głupiego filmu o APOKALIPSIE ZOMBI dopisać.
1. Ukazanie władzy, jaka jest okrutna. Tak władza prowadzi eksperymenty na niebezpiecznych substancjach . Władza nie przejmuje się że niewinne dzieci giną w konsekwencji, a wszystko po to aby pokazać innym (krajom) kto tu naprawdę rządzi.... 100% racji, gdyż eksperymenty były rządowe.
2.Każdy nawet najmniejszy ruch ma swoje konsekwencje.... 100% racji. Gość źle wymierzył cios maczetą i mu ZOMBI głowę urwał :))
3.Ukazuje jak przez wojne krucha jest przyjaźń... 100% racji. Po zmniejszeniu racji żywnościowych przyjaciele odwrócili się od siebie.
4.Trylogia pokazuje że jak często młodzi ludzie muszą dorosnąć... bez komentarza nawet już. Oczywiste sytuacje z wyniku apokalipsy ZOMBIE, gdzie często bohater traci OBOJE rodziców.
5. Ukazuje jak ludzie dążą do samo destrukcji... 100% racji patrz punkt 1.
Zatem igrzyska Śmierci to rzeczywiście jest powieść głęboka i refleksyjna ;) Czytałem książki i oglądałem oba filmy. Powiem tak: sprawnie napisane, z dobrze dobraną akcją zrozumiałą dla docelowego odbiorcy. Książka lekka i przyjemna, a histeryzować nie ma potrzeby.
Oczywiście że histryzowac nie ma potrzeby bo i Zombie nie nadchodzą a tym bardziej ich apokalipsa ...
Ja bym dodała jeszcze to, że te igrzyska, sponsorzy etc. imitują trochę te durnowate showy pt. 'wyślij na nas smsa'. Kiedyś, w liceum, mój nauczyciel od historii powiedział ''w przyszłości będą smsować na tego, kto ma umrzeć'' i oglądając ten film przypomniały mi się jego słowa. Poza tym film i książka pewnie też (jeszcze nie czytałam) bardzo przypomina książke Orwella 1984, Folwark zresztą też.