Serial z tego powinni zrobić. Film ma tempo slimacze, tak naprawdę pierwszą godzinę można sobie spokojnie spać :) Ciekawe że bohaterce strzał starczyło i nie gubiły się w kołczanie. Wot, technika!
Ale jak masz pisać to napisz coś sensownego ! Nie podoba ci się dobra ok ale pisanie że powinni zrobić z tego serial graniczy z komedią ! Z Hobbita też powinni zrobić serial a jest o wiele dłuższy ? To że się rozkręca powoli to miód dla oczu fanów IŚ.
kuchario ty chyba naprawdę jesteś jakiś ułomny. Wyraził swoją opinię i ma do niej prawo. Jak ci się nie podoba i masz tak komentować to najlepiej wyjdź.
Mi ten film bardzo szybko przeleciał. Po obejrzeniu myślałem, że on trwa góra 1h 20 min, a tu taka niespodzianka.
Zgadzam się, że początek jest szczerze mówiąc słaby. Dłużej powinny trwać same Igrzyska, według mnie najciekawszy element pomysłu na film. Możnaby też przedstawić walke wiekszej ilości trybutów, no i zrobić to jakos ciekawiej. Dylematów z tym filmem miałem wiele podobnie jak Ty, czemu cały czas miała strzały, czemu w tej całej walce o przetrwanie nic nie zgubili np sączka, jakim cudem Katniss przeżyła to wszystko, czy czemu goni ich chmura? to wszystko wydawało się takie bezsensowne. Potem jednak zdałem sobie sprawę, ze to rzecz scenariusza i książki, skoro tak było w książce to tak jest na ekranie, no i sam wiedzialem na jaki rodzaj filmu sie decydowałem. Mimo wszystko całość mi sie podobała, może to właśnie motyw buntu przeciw tyranii, śmiała walka i sprzeciw systemowi( charakterki takie jak Johanna) to wszystko sprawiły. Wiekszość postaci wgl były fajna i miała jąkaś swoją unikalność. Aktorstwo mi sie bardzo podobało, moze dlatego że zaraz potem obejrzałem bardzo słaby azjatycki film xD Podsumowując, daje 8, nie ma sensu wywlekac wad, skoro takie jest moje odczucie co do filmu:D
Pierwszy film miał potencjał. Naprawdę mi się podobał. Emocje były bardziej szczere, autentyczne. Chociaż podobnych światów pokazano w kinie już trochę, film wciągał. W drugiej odsłonie wszystko jest jakby bardziej skalkulowane a jednocześnie jakieś takie.. mało ikry w tym. Jakby reżyser nie wiedział w końcu na kogo wykreować bohaterkę. Czuję niedosyt. Wątki miłosne nieprzekonywujące... Nie mówię że film całkiem położyli, bo widowiskowy to on jest. Tyle że gdzieś coś uciekło...
A gówno! Pierwszy film był masakrycznie słaby. Nie dosyć, że technicznie niedopracowany (mówię głównie o pracy kamery), do tego źle rozłożony, niektóre sceny były max. naciągane, śmieszne i tak sztuczne, że aż to biło po oczach. A "W pierścieniu ognia" nie dość, że jest ciekawszym filmem, to do tego lepiej zrobionym technicznie. Cieszę się, że zmieniono reżysera i mam nadzieję, że jeżeli nadal będzie taki postęp w ekranizowaniu tej sagi, to "Kosogłos" przebije pierwszą część i może chociaż dorówna drugiej. A chwilowo...
Igrzyska śmierci - 4/10
W pierścieniu ognia - 7/10
+1
Jedynka była wporzo. Była dobrym wprowadzeniem do fabuły dla tych co nie czytali książki (czyli ja), ale generalnie nie działo się tam nic oprócz zmagań trybutów. Druga część podobała mi się o wiele bardziej właśnie przez ten motyw buntu, walki z systemem i Katniss jako symbol tej rewolucji. Domyślając się co będzie w kolejnej części, a właściwie dwóch kolejnych, już nie mogę się doczekać :)
A gówno! To właśnie pierwsza godzina filmu była ciekawsza, od momentu rozpoczęcia igrzysk poziom filmu trochę spadł.
Wyrafinowana odpowiedź ;). Właśnie w pierwszej godzinie to taka obyczajówka była i to na średnim poziomie... No ale skoro Ci się podobało.... To pewnie następne części też ....
Od razu widać, że wszystkim się nie dogodzi. Przy pierwszej części twórcy otrzymali mnóstwo skarg, że film nie przedstawia świata Panem i skupia się tylko i wyłącznie na Igrzyskach, co nie powinno się wydarzyć, skoro jest to ekranizacja książki. Przy drugiej części, po zmianie reżysera, twórcy skupili się na wszystkim, i teraz film jest zbyt długi oraz nużący. Niestety to nie film akcji, a produkcja stworzona przede wszystkim dla zarobku na fanach serii, więc przy każdym odzwierciedleniu lektury na ekranie będzie problem z treścią filmowego dzieła.
No właśnie, może dlatego że skupiono się na wszystkim, film stracił dynamikę. Dramaty też maja klarowną linię czasową. A tu, sorki, pociąć na 6 części i jest serial dla HBO lub SyFy :)
Fakt. To ogromny minus dla wszystkich, którzy podeszli do tego jako do filmu, nie ekranizacji. Natomiast fani są zadowoleni. :)
Tak jak mi się np.podobały obie ekranizacje serii Świat Rzeki (Riverworld), którą bardzo lubię. Filmy bardziej telewizyjne, ale oko cieszą ;)