PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=504776}

Igrzyska śmierci

The Hunger Games
2012
7,2 391 tys. ocen
7,2 10 1 390787
6,6 73 krytyków
Igrzyska śmierci
powrót do forum filmu Igrzyska śmierci

Przecież ten film to ewidentna zrzynka z filmu Fukasaku z 2000 roku. Tak, jasne, ktoś powie, że to na podstawie serii książek. Tylko, że te powieści także są inspirowane owym dziełem. Zlewam to ciepłym moczem...

ocenił(a) film na 8
Armia1989

Strasznie mnie już denerwują porównania z "Battle Royale" ludzi, którzy ani nie czytali książek, ani jeszcze nie widzieli filmu. O ile szczególnie w pierwszej części głowna oś fabularna jest podobna, to Igrzyska to trylogia - i od rozgrywki nastolatków na arenie w kolejnych częściach przechodzimy do coraz poważniejszych tematów - walki o wolność, powstań, wojny i tego co ze sobą niesie. Mamy tutaj zupełnie inny, bardziej rozwinięty świat przedstawiony i same Igrzyska są tylko jednym z jego elementów.
Podobieństwa między pierwszą częśćią Igrzysk a BR są, ale ewidentnie nie jest to zrzynka, prócz walczących nastolatków obie historie różni klimat i ogólna wymowa.

_malena_

Książkę IŚ czytałam a Battle Royal widziałam,obie części i podobieństwa są.Może Ci się nie podobać ale w obu jest zdegenerowany system i bunt przeciw niemu.W obu jest chłopak i dziewczyna co wygrywają w sumie fartem nie ma telewizyjnego cyrku jaki jest w IŚ ale jest silna inwigilacja,i kamery co też relacjonują"grę"publicznie i kontrola nad uczestnikami by nie mogli uciec,jest dobór broni czysto przypadkowy i walka z "zawodowcami".Wojna czy też powstanie też jest w 2 części Battle Royal a przywódcami są zwycięzcy z 1 filmu oczywiście "gra "na wyspie też jest ale jej uczestnicy walczą już nie tylko przeciw sobie ale i systemowi.W sumie to jest jakby sfilmowane podobieństwo 1 i 2 tomu trylogii pani Collins.Główna różnica jest w tym że w BR buntują się młodzież i wysłana jest na nich zawodowa armia,a w IŚ w zasadzie wszyscy..Różnicą jest też poziom patosu i obyczajowość Azjaci mają ją całkiem inną niż biali ludzie,inny jest też poziom okrucieństwa BR jest okrutniejsze i bardziej zdegenerowane(no mi ten azjatycki czarny humor który mało kogo chwyta poza nimi)IŚ pod tym względem jest spokojniejsza bardziej spójna i na większą skalę no i czas BR to najbliższe 20-30 lat IŚ to przyszłość Ameryki północnej za np.500lat?Nie da się ukryć podobieństwo jest wyraźne,autorka stworzyła swoją książkę w trakcie zapatrzenia na BR i trochę Uciekiniera S.Kinga ale stworzyła spójny i wiarygodny w swojej degeneracji świat i bohaterów za co jej dziękujemy i bardzo chętnie obejrzę ten film...nie tylko by porównać ale dla tego że książka mi się podoba.
A irytować się z powodu porównań nie ma o co bo one same przychodzą na myśl jak się przeczytało książkę IŚ i widziało obie części BR...

szarit

Motyw zbliżony, ale realizacja zupełnie inna. Poza tym, BR to krwawa sieczka, a w IŚ walka jest raczej tłem, a nie sednem filmu. sednem jest historia Katniss, która dojrzewa i walczy o przetrwanie. Poczatkowo jest to walka o przetrwania jej rodziny, o przeżycie, stopniowo dojrzewa w niej potrzeba walki o wolność, walki z władzą i chorym systemem.
A abstrahując bezpośrednio od filmów, w historii literatury, kultury we wszystkich cywilizacjach przewijają się zbliżone motywy. Pamiętacie epos o Gilgameszu? Biblia też zerżnęła tę opowieść? Natura ludzka jest podobna niezależnie od położenia geograficznego i koloru skóry. Ludzi bawią te same rzeczy -choćby igrzyska, walki gladiatorów- w różnej formie odbywały się na całym świecie. Podobnych rzeczy również się boją i brzydzą, więc rzeczą naturalną jest, ze w zupełnie różnych od siebie krajach powstają utwory o tym samym motywie.
Na maturze z polskiego porównywanie utworów, czy tez wyszukiwanie w nich wspólnych wątków to dość częsty temat wypracowań zdaje się ;)

anusia007

No ja szkołę mam już dawno za sobą...BR to walka młodzi kontra dorośli,dorośli chcą złamać młodych wiec zmuszają ich do walki miedzy sobą tym samym pokazując swoją bezradność w procesie wychowania i edukacji kształcenia kolejnych pokoleń.. W IŚ mamy system co kontroluje Dystrykty przez zmuszanie ich do patrzenia na śmierć ich młodych..zniechęca do buntu a igrzyska to lekcja podglądowa.Japończycy mają inną mentalność niż biali co wyraźnie widać pani Collins jest kobietą białą kobieta,wiec to logiczne że nie pokazuje całego okrucieństwa swojego świata tylko to dawkuje ,zaś twórca BR jest mężczyzną do tego Japończykiem popatrzył na temat z innej strony w sposób dużo bardziej brutalny i okrutny niż jakikolwiek biały pisarz odważyłby się...Dlatego w BR mamy krwawą sieczkę a IŚ nie...
Co do literatury cała mitologia różnych kultur jest zapożyczona dzisiaj i żyje w nowej formie w literaturze sf,fantasy i innej niestety ale ludzkość dzisiaj chyba już nie potrafi nic stworzyć nowego orginalnego, odkurza tylko stare pomysły i przedstawia je w nowej formie i tylko od zręczności i talentu twórcy zależne jest czy jest b.dobrze czy gniot...

szarit

Krzywdą dla książki jest ocenianie jej po filmie, więc muszę cię trochę poprawić. W książce walka dzieci-dorośli nie jest tak zaakcentowana, a przynajmniej w 1 części. Jest to bardziej brutalne, lekko psychologiczne przetrwanie (i wątek miłosny na boku). Igrzyska Śmierci rzeczywiście nie są książką o walce, lecz o rozterkach miłosnych Katniss. I wiem że to brzmi źle, ale taka jest, według mnie prawda. W dodatku trochę nie podoba mi się stwierdzenie że Battle Royale jest brutalniejsze od Igrzysk bo jest Japońskie. Ludzie którzy z kulturą Japońską nie są zbyt dobrze zaznajomieni, często uważają że wszyscy Japończycy to chorzy, zboczeni ludzi od robotów i dziwnych teleturniejów. Jednak wcale tak nie jest. Japonia to rozwinięty, owszem lekko dziwny z naszej perspektywy, ale i piękny kraj. Battle Royale nie jest brutalne bo jest Japońskie, tylko dlatego że autor skupił się na przedstawieniu realizmu i okropieństwa "gry", a nie na miłości, i walce o wolność itd. Pod koniec dodam że czytałem wszystkie książki Igrzysk, i opieram swej opinii na filmach.
Pozdrawiam.

Armia1989

to w takim razie można powiedzieć że to wszystko jest zrzynką z twórczości pana Kinga. Chociażby połączenie "Uciekiniera" i "Wielkiego Marszu"

maupa

W nowej ładnej formie z dobrze dopracowanym pomysłem może być i zrzynka,autorka zdecydowanie dała radę i tę trylogie cenie wysoko bez względu skąd zaczerpneła pomysł na swoje dzieło..

Armia1989

Ja bym to nawet i zimnym zlał. Najbardziej boli, że film zarobi kilkakrotnie więcej bo aktorzy nie mają skośnych oczu i gadają po angielsku.

użytkownik usunięty
szogun

Albo może dlatego, że film nie będzie sieczką "ręka, noga, mózg na ścianie" tylko historią nieco większą... Nie znam "Battle Royale" i raczej nie zamierzam poznawać. Anime i mangi czytam i uwielbiam - przygodę z filmami aktorskich japońskimi zakończyłam na "PGSM" :P

ocenił(a) film na 8

Battle Royale to również manga. Pierwszy tom obecnie w polskich empikach. Ja najpierw zobaczyłam film. Całkiem mi się spodobał,ale bez rewelacji. Za to w mandze się zakochałam. Jest brutalna, to fakt i żadna z postaci nie jest anonimowa. To nie tylko sieczka. Poznajemy historię i charaktery każdego, nawet epizodycznego bohatera. Dowiadujemy się również dlaczego ta właśnie osoba postępuje w ten czy inny sposób. Gorąco polecam jak najszybciej udać się do empiku.
A na Igrzyska poszłam, bo film bardzo przypominał mi właśnie BR. I podobał mi się. Są podobieństwa jak i różnice. Ogólnie obu filmom mimo tematu, towarzyszy zupełnie inna atmosfera i klimat. Oba dzieła polecam.

Armia1989

Dla mnie ten film to ugrzeczniona wersja Battle Royale (pierwszy tom właśnie ukazał się na polskim rynku). http://komiksomania.pl/publicystyka/kultowa-jatka.html - recenzent również porównuje obie fabuły.