Wbrew wszelkim przeciwnościom losu i własnym ograniczeniom Mietek Kosz zostaje wirtuozem fortepianu. Jednak okrzykniętemu geniuszem chłopakowi oszałamiająca kariera nie daje szczęścia.
Bardzo słaby, amatorski scenariusz, rozkojarzona reżyseria i schizofreniczne rozdarcie między jazzem a stockową muzyką ilustracyjną. Tylko Ogrodnik się broni.